Rowerzysto - zastanów się
Codziennie przemierzam samochodem trasę z Gocławia na Żoliborz i jest jedno miejsce, w którym często włos mi się jeży na głowie, a bywa też tak, że nie jestem w stanie nie zakląć. Co to za miejsce? Mój czarny punkt - zjazd z mostu Poniatowskiego w Wybrzeże Kościuszkowskie.
Ja wiem, że nie po to się jeździ na rowerze, żeby zsiadać z niego przed każdym przejściem dla pieszych, jednak tak stanowią przepisy ruchu drogowego. O ile nie mam pretensji, kiedy ktoś przejeżdża na rowerze przez pasy w terenie o doskonałej widoczności, gdzie widzę go z daleka, tak na moście Poniatowskiego rowerzyści bez żadnej refleksji mkną przez pasy dla pieszych wyznaczone zaraz za zakrętem.
Jako kierowca podkreślam: widoczność w tym miejscu jest fatalna przez wieżyczkę, przez którą przechodzi chodnik. Często zatrzymuję się przed pasami, przepuszczam pieszych, puszczam sprzęgło, a wtedy ktoś wjeżdża mi przed maskę. Kto? Niefrasobliwy rowerzysta. Kierujący jednośladami potrafią wyjechać zza wieżyczki ze znaczną prędkością i pokonać 20 metrów dzielące ich do przejścia w sekundę. Porównałbym to do sytuacji, w której pieszy wyskakuje na drogę rowerową z krzaków. Też byście się zdenerwowali.

Analogiczne sytuacje mają miejsce przy prawoskręcie z al. Niepodległości w Woronicza w kierunku Wołoskiej. Ścieżka rowerowa na Niepodległości kończy się przed skrzyżowaniem, a rowerzyści jadą chodnikiem, który ciągnie się za budynkiem, gdzie znajdują się windy prowadzące na perony. Ten budynek stoi 5 metrów od pasów. Kierowcy samochodów po prostu nie widzą szybko poruszającego się rowerzysty, który wyjeżdża zza niego wprost pod koła.
I teraz wracam do tytułu: rowerzysto – zastanów się. Wystarczy zwolnić i dać szansę prowadzącemu auto na zauważenie Twojego jednośladu, a przede wszystkim ciebie na nim.
Oczywista sprawa: każdy z nas pędzi – do domu, do pracy, po odbiór dziecka – i każdy z nas jest wściekły z powodu głupich pięciu minut opóźnienia, ale kluczem jest to, żebyśmy wszyscy bezpiecznie dotarli tam, dokąd zmierzamy. Nie każdy ma nawyk myślenia za innych na drodze i w opisanych miejscach może dojść do niebezpiecznego zdarzenia. Drodzy rowerzyści, pomyślcie, czy czasami nie lepiej zsiąść z roweru i bezpiecznie przejść przez zebrę.




















![[Rozwiązanie konkursu] Wyślij swoje świąteczne życzenia i wygraj publikację w gazecie „Informator Stolicy”](/uploads/artykuly/zdjecie/k_280x150/8abf53ae5e6bb60e0a46c0cb4da4f5a822bee3aa.png)
![[Rozwiązanie konkursu] "Po słonecznej stronie życia” – wygraj książkę Damiana Abramowicza](/uploads/artykuly/zdjecie/k_280x150/d0e3e375dcad54d827756f7f588561f4018ff4cc.png)
![[Rozwiązanie konkursu] "Choinka” w teatrze Guliwer. Wygraj wejściówki](/uploads/artykuly/zdjecie/k_280x150/01d2ed3f6041f16fd646e64351050f0e4669ae74.jpeg)
![[KONKURS] Spektakl "Choinka" w teatrze Guliwer. Wygraj wejściówki](/uploads/artykuly/zdjecie/k_280x150/6289f215bacb04cf6a286c7b65048e016b8a0151.jpeg)














