Rządowy komisarz w Szpitalu Południowym
- To skandaliczna, czysto polityczna decyzja, która ma przykryć całkowity brak przygotowania rządu na III falę pandemii. Warszawa w 4 tygodnie przygotowała 104 miejsca dla pacjentów covidowych, w tym 20 respiratorowych w Szpitalu Południowym. To 30 proc. obłożenia szpitala. Tymczasem szpital tymczasowy na Stadionie Narodowym ma dziś ok. 300 pacjentów. Działa od października, a jego obłożenie jest na poziomie 25 proc. Pytam więc, gdzie jest komisarz dla szpitala na Stadionie narodowym? Kto tu jest nieskuteczny? – mówi Renata Kaznowska, zastępca prezydenta m.st. Warszawy.
Władze Warszawy są zaniepokojone faktem, że na komisarza w Szpitalu Solec, zarządzającym Szpitalem Południowym, została powołana była prezes tej placówki.
- Ewa Więckowska popełniła wiele bardzo poważnych błędów w trakcie przygotowania samego szpitala Południowego i punktu szczepień do otwarcia. Nie było procedur, w tym medycznych. Zespół kadr nie był w stanie obsłużyć tak dużej rekrutacji. Pierwsi pracownicy nie przeszli obowiązkowych szkoleń. Nie było nawet tak podstawowych narzędzi jak strona internetowa czy formularz do aplikowania przez kandydatów. Co więcej, pani prezes doprowadziła do utraty przez Szpital Solec certyfikatu ISO – wylicza wiceprezydent Kaznowska. – Pani prezes, wiedząc o szykowanym odwołaniu uciekła, składając rezygnację z funkcji. Teraz wraca, choć powinna usłyszeć zarzuty o niedopełnieniu obowiązków i działaniu na szkodę spółki. Mam duże obawy, że materiały dowodowe po jej wejściu do szpitala będą niszczone – podsumowuje.
Warszawa prosiła o wsparcie wojewodę
Łóżka szpitalne, sprzęt i aparatura medyczna oraz personel - to trzy czynniki, które muszą wystąpić łącznie, aby można było uruchomić kolejne łóżka w Szpitalu Południowym. Z powodu problemów z pozyskaniem kadry medycznej, m.st. Warszawa i zarząd szpitala zwróciły się trzykrotnie z pismem do wojewody mazowieckiego.
- Prosiliśmy o pomoc w skompletowaniu kadry medycznej, zgodnie z zapisem umowy podpisanej 15 grudnia ubiegłego roku, w związku z otwarciem szpitala, wedle której wojewoda zobowiązał się do takiej pomocy – podkreśla Renata Kaznowska, zastępca prezydenta m.st. Warszawy. - Tymczasem wojewoda nakazał nam delegować lekarzy z miejskich szpitali. Musielibyśmy pozamykać oddziały i zaprzestać pomocy innym pacjentom. Ponadto w miejskich szpitalach wyznaczonych zostało już ponad 400 łóżek dla pacjentów covidowych wymagających hospitalizacji – dodaje wiceprezydent.
Szpital Solec, zarządzający Szpitalem Południowym, poprosił wojewodę mazowieckiego o pomoc w rekrutacji pracowników medycznych 18 lutego, czyli ponad miesiąc temu. Władze Warszawy wsparły te starania, kierując do wojewody kolejne pismo 4 marca.
Wojewoda mazowiecki w odpowiedzi nakazał władzom Warszawy delegować pracowników medycznych z innych miejskich szpitali. Tymczasem Prezydent Miasta nie ma możliwości prawnych, by delegować pracowników medycznych do innych placówek. Z kolei dyrektorzy szpitali, dla których organem założycielskim jest m.st. Warszawa, alarmują, że odebranie im pracowników spowoduje, że będą musieli zamknąć poszczególne oddziały i zaprzestać udzielania pomocy pacjentom.
Miasto wysłało też pismo do 25 izb lekarskich i 46 izb pielęgniarek i położnych w całym kraju. Informowaliśmy o możliwości zatrudnienia pielęgniarek i lekarzy w Szpitalu Południowym. Do 16 marca odpowiedziały pozytywnie trzy podmioty, obiecując upublicznienie informacji o miejscach pracy.
Dzisiejsza decyzja o powołaniu pełnomocnika rządowego dla szpitala nie ma nic wspólnego z merytoryką. To decyzja czysto polityczna, która ma przykryć kompletne nieprzygotowanie do III fali pandemii.
Trwa rekrutacja kadry w Szpitalu Południowym
Szpital Południowy jest w trakcie dużej rekrutacji – mamy ok. 200 osób w procesie naboru. Proces ten to dziesiątki rozmów kwalifikacyjnych każdego dnia, a następnie uzupełnianie przez kandydatów dokumentów. Szpital zawarł dotychczas ponad 190 umów, niemal 200 jest w przygotowaniu. W tym tygodniu pozyskaliśmy prawie 50 pracowników.
Dzięki działaniom podjętym przez wojewodę mazowieckiego zatrudniliśmy 22 osoby.
- Tymczasem wojewoda zarzucił miastu brak chęci współpracy. W sytuacji, gdy na brak personelu wskazują niemal wszystkie szpitale tymczasowe, borykające się z tym samym problemem co Szpital Południowy – podsumowuje wiceprezydent Renata Kaznowska.
Do pracy w szpitalu potrzebnych jest 100 lekarzy, ok. 300 pielęgniarek i 200 opiekunów medycznych.
O szpitalu Południowym
Budowa Szpitala rozpoczęła się w grudniu 2016 r. W 2020 r., w związku z trwającą pandemią, władze miasta porozumiały się z wojewodą mazowieckim i wspólnie podjęły decyzję, że placówka zostanie oddana do użytku jako tzw. tymczasowy szpital covidowy. W odróżnieniu od tymczasowej placówki zorganizowanej na Stadionie Narodowym, Szpital Południowy przyjmuje także pacjentów w cięższym stanie, wymagających najbardziej intensywnej opieki. Pierwsi pacjenci trafili do Szpitala Południowego 15 lutego. Budowę i oddanie szpitala do użytku udało się przyspieszyć aż o pół roku.
Koszt budowy Szpitala Południowego poniesiony przez miasto to ponad 370 mln zł. Wojewoda mazowiecki przekazał ponad 22 mln złotych na przyspieszenie prac i zakup części wyposażenia do placówki.
Szpital Południowy jest jednym z ośmiu szpitali tymczasowych w województwie mazowieckim, utworzonych w ramach planu zabezpieczenia łóżek „covidowych”. Uruchomiliśmy nowoczesny szpital, w którym możemy zapewnić docelowo 300 łóżek dla chorych na COVID-19, w tym 80 łóżek respiratorowych.
Po ustąpieniu pandemii Szpital Południowy będzie nowoczesną, wielooddziałową placówką leczniczą, służącą mieszkańcom południowej Warszawy. Chcemy tu uruchomić m.in. oddziały ginekologiczno–położniczy, chirurgii urazowej i ortopedii, chirurgii ogólnej, internę z pododdziałem kardiologicznym. W placówce znajdą się również nowoczesne laboratorium, apteka, nocna i świąteczna opieka zdrowotna oraz przychodnia przyszpitalna.
Fot. UM Warszawa