mobile
REKLAMA

Siatkarski Turniej im. Jana Skorżyńskiego

W ostatni weekend juniorzy MOS Wola Warszawa udali się do Radomia na siatkarski Turniej im. Jana Skorżyńskiego. Podopieczni trenera Konrada Copa odnieśli komplet zwycięstw. Jest to znakomity prognostyk przed środowym spotkaniem w ramach Mazowieckiej Ligi Juniorów. Wolanie zagrają przy ul. Rogalińskiej 2 w derbach stolicy z MKS MDK II Warszawa.   

Marcin Kalicki
Siatkarski Turniej im. Jana Skorżyńskiego

W Turnieju im. Jana Skorżyńskiego wystąpiły cztery drużyny: SMS Kielce, Metro Warszawa, MOS Wola Warszawa oraz gospodarze RCS Czarni Radom. Kibice oglądali bardzo wyrównane spotkania, obfitujące w wiele znakomitych akcji w wykonaniu młodych siatkarzy wszystkich klubów. Trener MOS-u nie mógł skorzystać ze wszystkich swoich podopiecznych. Mimo to zmiennicy oraz wspierający pierwszy zespół podopieczni trenerów Miłosza Raby i Tomasza Kellera pokazali siłę i charakter wygrywając wszystkie spotkania w Radomiu.

Wyniki spotkań MOS Wola na Turnieju im. Jana Skorżyńskiego:

MOS WOLA Warszawa - Metro Warszawa 3:2 (25:19, 26:24, 25:27, 19:25, 25:13)

MOS WOLA Warszawa - SMS Kielce 3:1 (22:25, 25:14, 25:19, 25:17)

MOS WOLA Warszawa - Czarni Radom 3:2 (17:25, 22:25, 25:19, 25:22, 15:9)

Skład MOS-u Wola: Jarosław Orlicz, Bartosz Gomułka, Gracjan Sucharski, Michał Kulesza, Hubert Ryszewski, Adam Antoński, Antoni Milczarski, Kacper Kulesza, Bartosz Rubin, Mateusz Szaniawski, Andrzej Łychowski, Kacper Jędrzejczyk, Stanisław Adamczyk, Piotr Szlęzak, Mikołaj Czyżak.

Specjalnie dla Informatora Stolicy zawody w Radomiu podsumował trener MOS Wola Konrad Cop. - Turniej w Radomiu im. Jana Skorżyńskiego stanowił ostatni etap przygotowań do rundy zasadniczej Mazowieckiej Ligi Juniorów. Większość pierwszego składu pojechała z trenerem Wójcikiem na turniej II ligi do Mławy, a ja mogłem sprawdzić podopiecznych trenerów Raby i Kellera. Sprawdzian wypadł pozytywnie, a nawet nad wyraz dobrze. Nie spodziewałem się, że możemy grać momentami tak fajną siatkówkę. W meczu z Metrem trochę falowaliśmy z poziomem gry i doprowadziliśmy do nerwowego tie-breaka. Mecz z SMS Kielce zagraliśmy bardzo mądrze i poza pierwszym setem kontrolowaliśmy wynik spotkania. W ataku szalał Piotrek Szlęzak. Mecz z gospodarzami z Radomia można powiedzieć finałowy, przysporzył najwięcej emocji sporej liczbie przybyłych kibiców. W szatni powiedziałem chłopakom, że jesteśmy jak wygłodniali pierwotni ludzie i mamy do upolowania mamuta. Jak go upolujemy to stołujemy się w wykwintnej restauracji ze smażonym ziemniakiem w logo. Przez dwa sety mamut okazywał się silniejszy, a sędziowie chcieli dorzucić swoje dwa grosze. Biorąc przykład z trenera Vitala zrobiłem troszkę "dymu" i wraz z panem sędzią pokazaliśmy sobie po czerwonej kartce. Na szczęście zespół zareagował prawidłowo i na tle bardzo mocnego rywala pokazał dużą ambicję i wolę walki. Wygraliśmy trzy kolejne partie, niektóre akcje wręcz wyszarpując rywalowi. W bloku zmiażdżyliśmy rywali w stosunku 16 do 5. Naprawdę miło ich się prowadziło. Rolę lidera w ataku przejął Michał Kulesza o głowę lub dwie niższy od rywali z Radomia - zdobywca MVP. Statuetka dla najlepszego zawodnika MOS-u przyznana została Gracjanowi Sucharskiemu. Bardzo równy kolejny turniej rozegrał Bartek Gomułka, nasz "morderca z twarzą dziecka". Ale każdy z chłopaków zasługuje na słowa pochwały, bo wykorzystali swoją szansę. Zapraszamy w środę na Rogalińską na nasz pojedynek z MDK II.

Fot. MOS Wola Warszawa

KOMENTARZE

aktualności

więcej z działu aktualności

sport

więcej z działu sport

kultura i rozrywka

więcej z działu kultura i rozrywka

Drogi i Komunikacja

więcej z działu Drogi i Komunikacja

Kryminalne

więcej z działu Kryminalne

KONKURSY

więcej z działu KONKURSY

Sponsorowane

więcej z działu Sponsorowane

Biznes

więcej z działu Biznes

kulinaria

więcej z działu kulinaria

Zdrowie i Uroda

więcej z działu Zdrowie i Uroda