Szczepić czy nie szczepić?
Temat szczepienia i jego potencjalnych negatywnych konsekwencji powraca od wielu lat. Zauważalny jest wzrost liczby przeciwników szczepionek. Pewnym punktem zwrotnym stało się w ostatnim czasie pojawienie się ognisk odry. Ryzyko zachorowania zmotywowało wielu rodziców do wizyty w przychodni.
Wynalezienie szczepionki stanowiło milowy krok dla ludzkości. Dzięki niej udało się praktycznie pozbyć groźnych, nierzadko śmiertelnych chorób, tak popularnych w minionym czasie. Mechanizm działania szczepionki zasadza się na kontrolowanym pobudzeniu układu odpornościowego człowieka. Po podaniu szczepionki, w wielu przypadkach kilkukrotnym, organizm zaczyna produkować przeciwciała i „uczy się” bronić przed daną chorobą.
W ostatnich latach coraz większą popularność zyskuje jednak ruch antyszczepionkowy. Zwolennicy zaniechania szczepień ochronnych sugerują ich związek z pojawieniem się między innymi autyzmu u dzieci. I choć jak do tej pory żadne badanie nie potwierdzają takiej prawidłowości, wielu rodziców rezygnuje ze szczepienia swoich pociech. Zgodnie z danymi Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego w 2010 roku szczepień odmówiło około 3,5 tysiąca osób. W 2017 roku było to już ponad 30 tysięcy. Jednak pewnym punktem zwrotnym w zauważalnym trendzie stało się – przewidywane przez ekspertów – ponowne pojawienie choroby, uważanej już właściwie za nieistniejącą. W listopadzie bieżącego roku stwierdzono kilkadziesiąt zachorowań na odrę w całej Polsce. Kilka ognisk choroby zlokalizowano pod Warszawą. Najwięcej osób zachorowało w powiecie pruszkowskim.
Pojawienie się odry zmotywowało wielu rodziców w całej Warszawie do podjęcia decyzji o szczepieniu dzieci. Część z nich zgłosiła się po kolejną, przypominającą dawkę szczepionki, inne mają mieć podaną dopiero pierwszą dawkę. Zwiększony ruch w przychodniach spowodował uruchomienie dodatkowych terminów. Na szczepienia zgłaszają się przede wszystkim rodzice z dziećmi. Warto jednak sprawdzić odporność na odrę również w przypadku osób dorosłych. Obowiązkowe szczepienie na tą chorobę wprowadzone zostało w 1975 roku. Osoby, które nie były szczepione lub nie wiedzą w jakiej są sytuacji, powinny zgłosić się do lekarza rodzinnego, który podejmie decyzje o ewentualnej konieczności szczepienia.