Szóste ligowe zwycięstwo ESPES Sparty Warszawa
Szóste zwycięstwo w sezonie zanotowały siatkarki ESPES Sparty Warszawa. W wyjazdowym meczu z Ósemką Siedlce warszawianki, grające bez dwóch podstawowych zawodniczek – Kingi Kowalczyk i Mai Kaczmarczyk, pokonały rywalki w pięciu setach.
Początek spotkania należał do Sparty, szczególnie na zagrywce. Bardzo dobrze pokazała się Katarzyna Kamińska, która tylko w tym elemencie zdobyła trzy punkty. Nie do zatrzymania były także skrzydłowe z Bielan. Po ataku z prawej strony Martyny Rozwadowskiej warszawianki wyszły na prowadzenie 16:12. Chwilę później dwa punkty dołożyła Natalia Dąbrowska, a Marcelina Karpińska zatrzymała blokiem atak rywalek podczas długiej wymiany i zrobiło się 20:14. Bezpieczna przewaga wystarczyła do wygrania pierwszej odsłony 25:20.
Partia numer dwa zaczęła się dobrze dla podopiecznych trenera Roberta Strzałkowskiego (7:3). Od tego momentu Spartankom przydarzył się niestety spory przestój i to siatkarki z Siedlec od połowy seta wyszły na prowadzenie. Końcówkę warszawianki zagrały jednak koncertowo. Sygnał do odrabiania strat dała środkowa Małgorzata Kuczyńska, która najpierw kapitalnie zagrała w obronie, a chwilę później pewnie zagrywała odrzucając Ósemkę od siatki. Dwa ostatnie punkty zdobyła najmłodsza w drużynie Emilia Kaczmarzyk, wykorzystując zamieszanie na siatce.
O trzeciej odsłonie lepiej jak najszybciej zapomnieć. Podrażnione siatkarki z Siedlec zaczęły grać bardzo solidnie, a Spartanki wyraźnie spuściły z tonu. Szwankowało w zasadzie wszystko i gospodynie pewnie wygrały tą partię 25:12.
Niestety początek czwartego seta nie zwiastował nic dobrego. Trener stołecznego zespołu wziął czas już przy stanie 0:2, ale na niewiele się to zdało. Mnożyły się błędy, szczególnie w przyjęciu, co było widoczne na tablicy wyników (6:10). Rękę podały nam jednak same siedlczanki. Po dwóch autowych atakach i punkcie z lewego skrzydła Marceliny Karpińskiej na 15:18, Sparta wróciła do gry. Warszawianki mogły nawet pokusić się o zwycięstwo za trzy punkty, ale w samej końcówce nieporozumienie naszych młodych siatkarek i minięcie się z piłką naszej środkowej dał upragnionego tie-breaka Ósemce Siedlce.
Rozpędzone gospodynie lepiej rozpoczęły decydującą odsłonę meczu. Pojedynczy blok Natalii Dąbrowskiej poderwał koleżanki do gry i to stołeczne prowadziły dwoma punktami. Chwilę po zmianie stron atakiem ze środka kolejne oczko na swoim koncie zapisała Emilia Kaczmarzyk. To właśnie za nią w samej końcówce meczu weszła Linda Świątczak. Pewnymi zagrywkami wyprowadziła nasz zespół na bezpieczną przewagę (14:9). Kilka sekund później piłkę meczową wyrzuciła w aut zagrywająca Ósemki, dając tym samym zwycięstwo warszawiankom 15:9 i ostatecznie 3:2 w całym meczu.
Ósemka Siedlce – ESPES Sparta Warszawa 2:3 (20:25, 21:25, 25:12, 26:24, 9:15)
Warszawianki zagrały w składzie: Katarzyna Kamińska, Natalia Dąbrowska, Marcelina Karpińska, Martyna Rozwadowska, Małgorzata Kuczyńska, Emilia Kaczmarzyk, Julia Sanecka, Martyna Kruszewska, Wiktoria Kołakowska, Matylda Woźny, Wiktoria Szczepańska, Beata Szewczyk, Linda Świątczak, Wiktoria Górzyńska.
Spotkanie podsumowały zawodniczki Sparty. – Mecz z Ósemką Siedlce nie należał do naszych najlepszych meczów. Nasz poziom gry mocno falował, a momentami brakowało też koncentracji. W dwóch pierwszych setach pokazałyśmy dobrą siatkówkę pewnie wygrywając. W dwóch kolejnych partiach zabrakło nam woli walki i popełnialiśmy zbyt wiele błędów własnych, co poskutkowało wygraną zespołu gospodarzy. W tie-break udało się nam wejść z nową siłą, zaczęłyśmy kończyć decydujące ataki, „kąsić” zagrywką i zwyciężyć w całym spotkaniu 3:2 – mówi Natalia Dąbrowska, atakująca klubu z Bielan.
- Sobotnie spotkanie było specyficzne, pomimo że wygrałyśmy nie grałyśmy specjalnie dobrze. Na pewno wpływ miała na to hala na której grałyśmy, w końcu nie jesteśmy przyzwyczajone do takich gabarytów. Skutkowało to sporą ilością błędów z naszej strony a przeciwniczki bez litości wykorzystywały momenty naszej słabości. Każdemu zdążają się wzloty i upadki, lecz ważne jest to jak się kończy. W tie-breaku pokazałyśmy naszą wyższość i wygrałyśmy mecz. Czeka nas jeszcze sporo pracy, doskonalenia naszych umiejętności i ogrywania się – zaznacza przyjmująca Martyna Rozwadowska.
Siatkarki Sparty zajmują drugie miejsce w rozgrywkach II ligi. Kolejne spotkanie rozegrane zostanie w sobotę, 21 listopada. W hali CRS Bielany warszawianki zmierzą się z Nike Węgrów.
Fot. Paweł Oleksiak Fotografia.