Szybkie zwycięstwo juniorów MOS Wola
Siatkarze MOS Wola Warszawa nie mieli problemów z pokonaniem innego stołecznego klubu - UKS Plas. Łatwe zwycięstwo za trzy punkty umocniło zespół z Woli na pozycji lidera Mazowieckiej I Ligi Juniorów.
Mecz z Plasem był dla MOS-u ważnym przetarciem przed przyszłotygodniowym starciem z zawsze mocną ekipą KS Metro. Podopieczni trenera Konrada Copa swoje zadanie wykonali perfekcyjnie pokonując w godzinę rywala na jego terenie 3:0. - Wykonaliśmy porządnie swoją pracę. Mimo, że pojawiają się pewne problemy personalne to świetnie na nie reagujemy i nie schodzimy poniżej swojego poziomu. Nasza gra może być jeszcze bardziej wydajna, ale widzę postęp w świadomości zawodników. Chociaż za głupoty dostają po głowie (śmiech). Teraz przed nami kilka dni wolnego na spędzenie czasu z rodziną i złapanie świeżości - mówi szkoleniowiec zespołu z Woli.
UKS Plas Warszawa - MOS Wola Warszawa 0:3 (16:25, 13:25, 17:25)
Wolska ekipa zagrała w składzie: Karol Jakóbczak, Jakub Buczek, Mikołaj Pisarski, Przemysław Gadziński, Michał Kulesza, Kacper Kulesza, Dawid Bulira, Michał Gawrzydek, Maciej Pieńkowski, Jaromir Orlicz.
Specjalnie dla Informatora Stolicy mecz podsumowali siatkarze MOS-u. - Spotkanie z UKS Plasem Warszawą nie sprawiło nam większego problemu. Równo w godzinę udało nam się wygrać 3:0. Pomimo tego, że rywal nie był wymagający, nie obyło się bez naszych błędów. Jesteśmy bardzo zgraną drużyną i naszym głównym celem jest to, aby stawać się z dnia na dzień coraz lepszym i silniejszym, więc mamy nad czym pracować. Nasze następne spotkanie odbędzie się w przyszły piątek, kiedy to zagramy z innym stołecznym klubem - Metrem. Jesteśmy bardzo zmotywowani oraz chcemy dalej utrzymać jakość swojej gry, więc pomimo tego, że nastał czas na przerwę, mamy zamiar sumiennie ćwiczyć - zapowiada Mikołaj Pisarski. - Mecz z Plasem kontrolowaliśmy we wszystkich trzech partiach, które wygraliśmy. Mimo bardzo małej hali dobrze przyjmowaliśmy i dobrze rozgrywaliśmy każdą pojedynczą akcję. Zdarzały nam się błędy w innych elementach gry, lecz to drużyna Plasu popełniła ich dużo więcej - dodał Jaromir Orlicz.
- Mecze z Plasem należą do tych cięższych tylko i wyłącznie wtedy, kiedy nie ma koncentracji w zespole. Hala jest niska i to chyba jedyny powód problemów gry na tej sali. U nas ta koncentracja była. Wiedzieliśmy po co przyjechaliśmy i zrobiliśmy to co do nas należało zwyciężając 3:0. Myślę, że na Targówku pokazaliśmy się z dobrej strony, ale wykluczając nasze błędy, szczególnie w zagrywce, mogliśmy to spotkanie zakończyć szybciej. Z meczu na mecz gramy coraz lepiej co nas satysfakcjonuje - powiedział Kacper Kulesza. - Mimo gry na trudnej hali udało nam się pewnie wygrać z Plasem. Od początku meczu pokazaliśmy dobrą siatkówkę co pokazały wyniki z poszczególnych setów. Zdarzały nam się także własne błędy, które musimy zniwelować jednak nie miały one znacznego wpływu na wynik końcowy - oświadczył Maciej Pieńkowski.
- Przeciwnik nie postawił trudnych warunków za to my utrzymaliśmy koncentracje przez trzy sety. Mimo małych problemów kadrowych, ponieważ cześć zawodników jest kontuzjowana, poradziliśmy sobie i zwyciężyliśmy w trudnej hali - zakomunikował kapitan zespołu Michał Gawrzydek.
Fot. MOS Wola