Ukradł 7 rowerów
Policjanci ze Śródmieścia zatrzymali mężczyznę podejrzanego o kradzież 7 rowerów. Sprawca przy pomocy specjalnych nożyc przecinał linki i łańcuchy, którymi właściciele przypinali jednoślady do ogrodzeń, słupków czy stojaków. Ostatni ze skradzionych rowerów miał zamontowany gps, to i fakt, że 44-latek kolejny już raz wszedł w konflikt z prawem pomogło w „namierzeniu” zarówno roweru jak i sprawcy jego kradzieży. Za to przestępstwo kodeks karny przewiduje do 5 lat pozbawienia wolności.
Do zdarzenia doszło 4 lipca tego roku przy ulicy Grzybowskiej. Kiedy pokrzywdzony zauważył, że jego rower wart blisko 4000 złotych „zniknął” z miejsca, gdzie go zostawił, zgłosił sprawę na policję. Ustaleniem sprawcy tego przestępstwa i jego zatrzymaniem zajęli się funkcjonariusze ze śródmiejskiego wydziału do walki z przestępczością przeciwko mieniu.
Przypadkowy osoba, która widziała mężczyznę z dopiero, co skradzionym rowerem dokładnie opisała jego wygląd. Policjanci bardzo szybko skojarzyli jego rysopis z zatrzymywanym już przez nich w przeszłości za takie właśnie przestępstwa 44-latkiem. Pomocnym w „namierzeniu” jednośladu i podejrzanego okazał się gps, zamontowany przez właściciela.
Jeszcze tego samego dnia policjanci zatrzymali mężczyznę i odzyskali skradziony rower. Sprawca wpadł, kiedy wychodził z budynku, w którym mieszka i próbował odjechać rowerem przypiętym do ogrodzenia. Podczas przeszukania mieszkania policjanci znaleźli nożyce służące do przecinania zabezpieczeń rowerów. Policjanci znaleźli coś jeszcze ważniejszego, a mianowicie odzież, którą 44-latek miał na sobie, kiedy dopuścił się pozostałych 6 kradzieży. Nagrania z kamer monitoringu i wspomniane ubrania będą teraz stanowić dowód w sprawie.
Mężczyzna w prowadzonym pod nadzorem Prokuratury Rejonowej Warszawa Śródmieście Północ dochodzeniu usłyszał już zarzut kradzieży 7 rowerów o łącznej wartości ponad 15 000 złotych, do którego się przyznał.
Biorąc pod uwagę fakt, że mężczyzna czynu tego dopuścił się w ciągu 5 lat po odbyciu, co najmniej 1 roku kary pozbawienia wolności za podobne, umyślne przestępstwo, czyli działając w warunkach recydywy, sąd może wymierzyć mu teraz karę przewidzianą za przypisane przestępstwo w wysokości do górnej granicy ustawowego zagrożenia zwiększonego o połowę.
fot.Policja