mobile
REKLAMA

Umorzono śledztwo ws. śmierci Jolanty Brzeskiej

Prokuratura Regionalna w Gdańsku umorzyła śledztwo ws. śmierci Jolanty Brzeskiej. Jak podała w komunikacie prokuratura - Podstawą umorzenia śledztwa jest brak danych dostatecznie uzasadniających podejrzenie popełnienia czynu zabronionego

NKK
Umorzono śledztwo ws. śmierci Jolanty Brzeskiej

Śledztwo ws. śmierci Jolanty Brzeskiej zostało umorzone 28 października.

- Prokurator uznał, że pomimo wykonania wielu czynności dowodowych, nie jest możliwe ustalenie niebudzącego wątpliwości stanu faktycznego i ustalenie jednej, niepodważalnej wersji zdarzenia. Uprawnione jest natomiast stwierdzenie, że brak jest dowodów dostatecznie uzasadniających podejrzenie popełnienia przestępstwa, i z tego powodu Prokurator umorzył śledztwo w tej w sprawie. Należy zauważyć, że umorzenie śledztwa nigdy nie jest decyzją ostateczną w toku postępowania. W razie pojawienia się nowych dowodów w sprawie, będą one na bieżąco weryfikowane – czytamy w komunikacie Prokuratury Regionalnej w Gdańsku.

Jolanta Brzeska kim była?

W tym roku minęło 13 lat od śmierci Jolanty Brzeskiej będącej ikoną ruchu lokatorskiego. To ona była współtwórczynią Warszawskiego Stowarzyszenia Lokatorów.

Jolanta Brzeska, wraz z rodziną mieszkała przy ul. Nabielaka 9, w budynku który podczas wojny niemal doszczętnie uległ zniszczeniu. W 1945 r. został odbudowany, w czym brał udział między innymi jej ojciec. W 2006 roku lokatorzy zostali „powiadomieni” o zmianie właściciela (poprzednio było nim Miasto). Dość szybko kamienica zaczęła pustoszeć m.in. z uwagi na wielokrotne podwyżki najmu przez, co lokatorzy popadali w spiralę zadłużenia. Lokatorzy byli nękani i niejednokrotnie grożono im eksmisją. Jolanta Brzeska starała się stawiać opór nowemu właścicielowi. Była jedną z założycielek Warszawskiego Stowarzyszenia Lokatorów. 1 marca Jolanta Brzeska wyszła z domu, do którego już nigdy nie wróciła. Jej spalone zwłoki odnaleziono w Parku Kultury w Powsinie.

Śledztwo ws. śmierci

O tym jak przebiegało śledztwo poinformowała w swoim komunikacie gdańska prokuratura. Poniżej publikujemy komunikat prokuratury:

Postępowanie w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej zostało wszczęte 3 marca 2011 r. przez Prokuratora Prokuratury Rejonowej Warszawa – Mokotów w Warszawie.

8 maja 2012 r., śledztwo zostało przejęte przez Prokuraturę Okręgową w Warszawie. Tam, postanowieniem z 8 kwietnia 2013 r., zostało umorzone z uwagi na niewykrycie sprawcy zabójstwa (czyn zakwalifikowano z art. 148 § 1 kk).

Postanowieniem Prokuratora Prokuratury Okręgowej w Warszawie z 9 września 2016 r., śledztwo zostało podjęte z umorzenia, celem kontynuowania.

Pismem ówczesnego Prokuratora Krajowego, z 12 września 2016 r., prowadzenie śledztwa powierzono Prokuraturze Regionalnej w Gdańsku, gdzie toczyło się nieprzerwanie do chwili obecnej.

Ustalenia śledztwa

Jolanta Brzeska była aktywną działaczką Warszawskiego Stowarzyszenia Lokatorów, od czasu gdy na mocy decyzji reprywatyzacyjnej z 2006 roku, mieszkanie w warszawskiej kamienicy, które zajmowała wraz z mężem i z córką, uzyskali spadkobiercy przedwojennych właścicieli. Wówczas pełnomocnik spadkobierców jednostronnie rozwiązał umowę najmu kwaterunkowego i rozpoczął podnoszenie stawek czynszowych.

W dniu 1 marca 2011 r., na terenie Parku Kultury Powsin w Warszawie, ujawniono palące się zwłoki Jolanty Brzeskiej. Biegli nie ujawnili żadnych obrażeń mechanicznych (poza oparzeniami), które mogły mieć wpływ na zgon pokrzywdzonej. Biegli wykryli natomiast obecność nafty w odzieży pokrzywdzonej, a także obecność sadzy w dolnych drogach oddechowych pokrzywdzonej. Zdaniem biegłych, obecność sadzy wskazuje, że w chwili pierwszej fazy kontaktu z pożarem, Jolanta Brzeska żyła i oddychała jego atmosferą. Jako przyczynę zgonu Jolanty Brzeskiej biegli wskazali wstrząs termiczny oraz podtrucie tlenkiem węgla.

Przebieg postępowania

Śledztwo w sprawie zgonu Jolanty Brzeskiej, oscylowało wokół trzech możliwych wersji zdarzenia: zabójstwa; samobójstwa; nieszczęśliwego wypadku.

Zdaniem Prokuratora, żadnej z wyżej wskazanych wersji śledczych nie można jednoznacznie, bezsprzecznie potwierdzić ani wykluczyć. Wszystkie są probabilistycznie wiarygodne, a na obecnym etapie postępowania zebrano pełny i kompletny materiał dowodowy, umożliwiający wydanie końcowej decyzji merytorycznej. Wyczerpanie inicjatywy dowodowej nakazało Prokuratorowi wydanie postanowienia o umorzeniu śledztwa.

W toku śledztwa przesłuchano niemalże 300 świadków, niektórych kilkukrotnie, niektórych z udziałem biegłego psychologa. W wypadku rozbieżności w zeznaniach przeprowadzano konfrontacje pomiędzy świadkami. W wypadkach wątpliwości, co do wiarygodności świadków, prokurator zlecał przeprowadzenie badań wariograficznych. Wykonano liczne analizy połączeń telefonicznych, zapisów monitoringów, oględziny i eksperymenty procesowe, a także pozyskano istotne dla sprawy dokumenty.

Zabezpieczono liczne ślady dowodowe, które zostały poddane badaniom przez biegłych z różnych specjalności. Niektóre dowody rzeczowe były analizowane przez ekspertów kilkukrotnie, w związku z pojawiającymi się nowymi możliwościami badawczymi. Łącznie pozyskano ponad 50 opinii biegłych różnych specjalności. Wykonano również symulację 3D miejsca zdarzenia, wykorzystując fotografie z miejsca ujawnienia zwłok, a także przeprowadzono nowatorskie czynności techniczne mające na celu poprawę jakości zapisów zabezpieczonego monitoringu.

Wersje śledcze

To wszystko nie pozwoliło jednak na ustalenie stanu faktycznego, bezsprzecznie przemawiającego za uznaniem jednej z wersji zdarzenia.

Ponieważ postępowanie było prowadzone w kierunku podejrzenia popełnienia przestępstwa zabójstwa, Prokurator przyjął w postanowieniu o umorzeniu śledztwa, że brak jest danych dostatecznie uzasadniających podejrzenie zabójstwa Jolanty Brzeskiej poprzez jej podpalenie.

Za przyjęciem takiego stanowiska przemawiały przede wszystkim zeznania niemalże naocznego świadka, który stwierdził, że w tamtym miejscu i czasie widział i fragmentarycznie słyszał rozmawiających ze sobą mężczyznę i kobietę. Świadek zeznał, że usłyszał, że w pewnym momencie rozmowa przekształciła się w sprzeczkę, po tym, gdy kobieta oczekiwała od mężczyzny spełnienia jakieś obietnicy. Świadek zaobserwował, że podczas rozmowy kobieta zaczęła wykonywać gesty przypominające taniec. Po chwili mężczyzna, którego tożsamości nie ustalono, udał się w kierunku wyjścia z lasu, a kobieta została w pobliżu alei brzóz. Następnie, w pobliżu miejsca gdzie wcześniej stali rozmówcy, świadek zauważył ogień. W późniejszym czasie świadek dowiedział się, że w tym miejscu, w alei brzóz spaliła się kobieta.

Materiał dowodowy w postaci zeznań świadków, opinii biegłych różnych specjalności, zgromadzonych dokumentów oraz zapisów monitoringu kamer przemysłowych, nie pozwala na ustalenie w sposób nie budzący wątpliwości, z jakiego powodu doszło do podpalenia i zgonu Jolanty Brzeskiej. Dowody zebrane w każdym z wątków są jedynie poszlakami, które nie pozwalają rozstrzygnąć w sposób niebudzący wątpliwości, czy doszło do zabójstwa, samobójstwa, czy nieszczęśliwego wypadku.

Ustalenia świadczące o aktywnej działalności pokrzywdzonej w Warszawskim Stowarzyszeniu Lokatorów, nie dają podstaw do przyjęcia, że z tego powodu Jolanta Brzeska padła ofiarą zabójstwa, np. wskutek konfliktu z osobami zajmującymi się reprywatyzacją lokali na terenie Warszawy.

W toku postępowania badano również kwestię pozbawienia życia Jolanty Brzeskiej z powodu konfliktu na innym tle niż działalność antyprywatyzacyjna, na przykład z przyczyn rabunkowych lub jako przypadkowej ofiary sprawcy o innych, nieustalonych motywach. Nie uzyskano jednak żadnych dowodów wskazujących na potwierdzenie tej tezy.

Skompletowany materiał dowodowy nie jest również wystarczający do przyjęcia, że do śmierci Jolanty Brzeskiej doszło wskutek nieszczęśliwego wypadku, w tym zakresie nie uzyskano żadnych wiarygodnych przesłanek.

Nie ma również jednoznacznych dowodów na to, że pokrzywdzona targnęła się na swoje życie. Osoby z najbliższego otoczenia Jolanty Brzeskiej przedstawili ją jako osobę spokojną, zrównoważoną, zdecydowanie dążącą do obranego celu, którym były działania nakierowane na walkę z nielegalną i nieuczciwą warszawską reprywatyzacją. Brak jest przesłanek, aby twierdzić, że pokrzywdzona wycofała się z tej walki lub zwątpiła w sens i w skuteczność swojego postępowania.

Wątpliwości co do samobójstwa Jolanty Brzeskiej wynikają również z opinii biegłych, z których wynika, że do inicjacji pożaru doszło, kiedy pokrzywdzona znajdowała się w pozycji leżącej, a do spalenia użyto kilku litrów łatwopalnej substancji (nafty). Podkreślić należy, że na miejscu zdarzenia nie ujawniono pojemnika, w którym znajdowała się nafta, a także nie ujawniono źródła inicjacji ognia (zapalniczka, zapałki, itp.). To również poddaje pod wątpliwość tezę o możliwości samodzielnego oblania się naftą i podpalenia się przez pokrzywdzoną.

Postanowienie o umorzeniu

W zaistniałej sytuacji dowodowej Prokurator uznał, że pomimo wykonania wielu czynności dowodowych, nie jest możliwe ustalenie niebudzącego wątpliwości stanu faktycznego i ustalenie jednej, niepodważalnej wersji zdarzenia. Uprawnione jest natomiast stwierdzenie, że brak jest dowodów dostatecznie uzasadniających podejrzenie popełnienia przestępstwa, i z tego powodu Prokurator umorzył śledztwo w tej w sprawie. Należy zauważyć, że umorzenie śledztwa nigdy nie jest decyzją ostateczną w toku postępowania. W razie pojawienia się nowych dowodów w sprawie, będą one na bieżąco weryfikowane.

prok. Mariusz Marciniak – Rzecznik Prasowy Prokuratury Regionalnej w Gdańsku”.

 

fot. Katarzyna Kałaska 

KOMENTARZE

aktualności

więcej z działu aktualności

sport

więcej z działu sport

kultura i rozrywka

więcej z działu kultura i rozrywka

Drogi i Komunikacja

więcej z działu Drogi i Komunikacja

Kryminalne

więcej z działu Kryminalne

KONKURSY

więcej z działu KONKURSY

Sponsorowane

więcej z działu Sponsorowane

Biznes

więcej z działu Biznes

kulinaria

więcej z działu kulinaria

Zdrowie i Uroda

więcej z działu Zdrowie i Uroda