mobile
REKLAMA

„W następnym sezonie mierzę w zdobycie złotego medalu mistrzostw Polski”

Tydzień temu sięgnął po brązowy medal Mistrzostw Europy U17, a już ma ambitny plan na przyszły sezon. Z przyjmującym UMKS MOS Wola oraz reprezentacji Polski Stanisławem Chacińskim rozmawia redaktor Marcin Kalicki.

Marcin Kalicki
„W następnym sezonie mierzę w zdobycie złotego medalu mistrzostw Polski”

Marcin Kalicki: Pierwszy mecz na mistrzostwach Europy i od razu bardzo groźna reprezentacja Włoch. Walczyliście, ale nie udało się wygrać…

Stanisław Chaciński: Myślę, że ta porażka miała olbrzymi wpływ na naszą postawę w następnych meczach na mistrzostwach. W każdym kolejnym spotkaniu byliśmy bardzo zdeterminowani, ponieważ wiedzieliśmy, że jeśli przegramy prawdopodobnie nie będzie już szans na walkę o medale.

M.K.: I faktycznie później przyszła seria wygranych. Które ze spotkań było najtrudniejsze dla Was?

S.Ch.: Moim zdaniem najtrudniejsze było spotkanie z reprezentacją Serbii. Przeciwnik był bardzo silny, a początek meczu zaczął się od przewagi rywala, cały czas musieliśmy gonić wynik. W dodatku w trzecim secie Serbowie zdecydowanie wygrali. Mimo wszystko udało się ich pokonać za trzy punkty.

M.K.: Mecz półfinałowy ze Słowenią - późniejszym triumfatorem mistrzostw był wyrównany, a do wygranej brakowało naprawdę niewiele. Co Twoim zdaniem zaważyło o tym, że w niedzielę zagraliście o trzecie miejsce, a nie o najwyższy stopień na podium?

S.Ch.: Uważam, że w meczu półfinałowym zdecydowanie zabrakło lewego skrzydła, w szczególności mnie. Był to mój chyba najgorszy mecz na turnieju. Nie grałem jak ja, w dodatku szybko zszedłem z boiska, nie mogłem się przebić w ataku, a w przyjęciu nie było lepiej. Myślę, że jeśli zagrałbym jak z Serbią, Bułgarią czy Włochami, to ten mecz byłby wygrany. Ale no cóż nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem i trzeba wyciągnąć lekcje z tej porażki.

M.K.: Ostatnie spotkanie albańskich zawodów to mecz o brązowy medal z reprezentacją Włoch. Zagraliście bardzo dobre spotkanie. Chcieliście się zrewanżować za wszelką cenę?

S.Ch.: Podczas ostatniego spotkania z Włochami, każdy chciał pokazać, że pierwszy mecz był tylko wypadkiem przy pracy. Dodatkowo każdy był niesamowicie zmotywowany, aby dać z siebie wszystko, gdyż był to nasz ostatni mecz w sezonie i ostatni raz z tym sztabem. Ten mecz był zwieńczeniem całej naszej długiej współpracy i wszyscy chcieli zakończyć to zwycięstwem.

M.K.: Jak smakuje brązowy medal?

S.Ch.: Jak smakuje brązowy medal? Dla mnie jest to nowy smak, ponieważ do tej pory jeszcze nie zdobyłem żadnego medalu na mistrzostwach Polski, ani na mistrzostwach Europy. Na obecną chwilę brązowy medal smakuje mi jak złoto.

M.K.: Teraz czas odpoczynku. Jak zamierzasz spędzić najbliższe tygodnie?

S.Ch.: Niezmiernie cieszę się, że już zakończyłem ten wydłużony przez pandemię sezon. Mam teraz czas na odpoczynek, regenerację oraz rodzinę i znajomych.

M.K.: Czy kibice będą mogli nada oklaskiwać Twoje zagrania w hali przy ul. Rogalińskiej?

S.Ch.: Nie mam żadnych planów żeby odchodzić z klubu przy Rogalińskiej. Czuje się tu dobrze i mam nadzieję, że kibice będą mogli mnie jeszcze tu oglądać co najmniej przez trzy lata.

M.K.: Jaki cel stawiasz przed sobą w kolejnym sezonie?

S.Ch.: Jestem zdania, że trzeba wyznaczać sobie jak najwyższe cele w życiu, dlatego w następnym sezonie mierzę w zdobycie złotego medalu mistrzostw Polski.

M.K.: I tego Ci życzę. Dziękuję za rozmowę

Fot. Michał Nowak

KOMENTARZE

aktualności

REKLAMA
więcej z działu aktualności
REKLAMA

sport

więcej z działu sport

kultura i rozrywka

więcej z działu kultura i rozrywka

Drogi i Komunikacja

więcej z działu Drogi i Komunikacja

Kryminalne

więcej z działu Kryminalne

KONKURSY

więcej z działu KONKURSY

Sponsorowane

więcej z działu Sponsorowane

Biznes

więcej z działu Biznes

kulinaria

więcej z działu kulinaria

Zdrowie i Uroda

więcej z działu Zdrowie i Uroda