Walczyli do końca. „Tramwajarze” przegrywają po dobrej grze
Nie brakowało emocji i niezwykłych wymian. MOS Wola Tramwaje Warszawskie walczył jak równy z równym, ale ostatecznie musiał uznać wyższość Enei KKS Kozienice.
Mecz rozgrywanych w hali sportowej przy ul. Rogalińskiej 2 już przed jego rozpoczęciem zapowiadał się ciekawie, bowiem obydwie drużyny dzielił w rozgrywkach II Ligi Mężczyzn jedynie jeden punkt.
Samo spotkanie znakomicie rozpoczęli gospodarze. Podopieczni trenera Damiana Włocha wyszli na boisko bardzo zmotywowani, walczyli o każdą piłkę i byli niezwykle skuteczni. Wszystko to przyczyniło się do wygranej w pierwszej partii 25:17. Drugi set był bardzo wyrównany do samego końca, a o zwycięstwie zdecydowała gra na przewagi. Tym razem doświadczenie wzięło górę i Enea wyrównała wynik meczu.
Po ciężkiej poprzedniej odsłonie warszawianie w trzeciej partii zagrali nieskutecznie, popełniając często niewymuszone błędy. Nic więc dziwnego, że goście szybko przechylili szalę zwycięstwa w tym secie na swoją korzyść.
W czwartej części meczu gospodarze wrócili do swojego grania. Kibice zgromadzeni w hali wielokrotnie przecierali oczy po zagraniach siatkarzy gospodarzy. Doskonała gra nie pozwoliła jednak na wygraną. Przy stanie 34:34 dwa kolejne punkty zdobyli zawodnicy z Kozienic i to oni cieszyli się ostatecznie z triumfu w tym secie i całym meczu.
MOS Wola Tramwaje Warszawskie – Enea KKS Kozienice 1:3 (25:17, 24:26, 14:25, 34:36)
Gospodarze zagrali w składzie: Filip Szlachcikowski, Grzegorz Pacholczak, Dawid Libera, Dawid Walenciak, Kamil Roszkowski, Wojciech Pawlak, Bruno Bukowski, Gabriel Cieślik, Dawid Banasiak, Aleksander Maciejewski, Igor Bartol, Maciej Drwięga, Mikołaj Naczas.
A już w najbliższą sobotę „Tramwajarze” udadzą się do Międzyrzeca Podlaskiego, gdzie rywalem MOS Wola będzie miejscowe Międzyrzeckie Towarzystwo Siatkarskie.
/Marcin Kalicki/
Fot. Paweł Oleksiak Fotografia/MOS Wola