Wiceprezydent krytykuje kładkę przy Karowej i Okrzei
Zdaniem Jacka Wojciechowicza kładka nie spełnia swojej roli i nie służyłaby należycie mieszkańcom.
„Kiedy postanowiliśmy, że powinno powstać połączenie pieszo-rowerowe w śladzie ul. Karowej/Okrzei, to istotnym elementem było to by planowana kładka zaczynała się jakieś 200 metrów od Krakowskiego Przedmieścia. By idąc Krakowskim można było skręcić w Karową i po kilku minutach spaceru znaleźć się na starej Pradze. Wybrany projekt i rozwiązanie techniczne ogranicza się praktycznie do połączenia wyłącznie brzegów Wisły a nie Starego Miasta z Pragą. W praktyce oznacza to zero funkcjonalnego połączenia Starówki i Pragi – żeby dojść z Krakowskiego do kładki trzeba przebyć kilkaset metrów po schodach przez trzy skrzyżowania ze światłami” – napisał na Facebooku były wiceprezydent. „Zmarnowano szansę na rozwiązanie, które bardzo by zbliżyło obie części miasta oraz mogło stać się nową architektoniczną ikoną. Wiele miast wykorzystuje tego typu sytuacje by zrealizować nietuzinkowe projekty. Szkoda, że zwyciężyły względy finansowe i takie pójście trochę na łatwiznę” – komentuje Wojciechowicz.