mobile
REKLAMA

Widowisko z dużą ilością walki i męskiego odpalania na zagrywce

Siatkarze MOS Wola Warszawa rozegrali kolejne spotkanie w Mazowieckiej I Lidze Juniorów. Lider rozgrywek w hali sportowej przy ul. Rogalińskiej podejmował drugą drużynę obecnego sezonu - Czarnych Radom.

Marcin Kalicki
Widowisko z dużą ilością walki i męskiego odpalania na zagrywce

Hitowe starcie lepiej rozpoczęli goście, którzy już na początku spotkania uzyskali kilkupunktową przewagę. Mimo, iż zawodnicy z Woli w kolejnych minutach toczyli wyrównany bój to nie zdołali już dogonić dobrze dysponowanych siatkarzy z Radomia.

Podrażnieni gospodarze znakomicie zaczęli drugą partię. Skuteczność na zagrywce i w ataku przyniosły czteropunktowe prowadzenie. Podopieczni trenera Konrada Copa zaczęli grać swobodniej, pewniej co przyniosło oczekiwany efekt. Na uwagę w tej części meczy zasługują przede wszystkim kapitan Wolan Michał Gawrzydek oraz atakujący Bartosz Gomułka. Dzięki dobrej postawie wskazanej dwójki set padł łupem MOS-u.

Trzecia odsłona wyglądała podobnie jak druga. Od samego początku prowadzili gospodarze. Efektowne zagrywki, solidne przyjęcie i postawa w bloku - to wszystko pojawiło się w grze MOS-u. Nic więc dziwnego, że kibice, którzy zasiedli na trybunach byli zadowoleni z postawy swoich zawodników. Seta łatwo wygrała drużyna z Woli obejmując jednocześnie prowadzenie w meczu 2:1.

Gdy wydawało się, że siatkarze gospodarzy pójdą za ciosem i z kompletem punktów zakończą spotkanie stało się coś zupełnie innego. Brak koncentracji, a w efekcie częściej popełniane błędy własne oraz niższa skuteczność w ataku to nie to na co liczył szkoleniowiec MOS-u. Z taką samą łatwością, z jaką przyszło stołecznej ekipie wygranie trzeciego seta, oddała ona kolejną partię gościom z Radomia.

Tie-braek to zawsze loteria. Emocje sięgnęły zenitu. Bardzo wyrównana decydującą część spotkania mogła rozstrzygnąć się na korzyść MOS-u, jednak autowe ataki przeważyły o tym, iż to Radomianie wygrali derby Mazowsza. - Gratulacje dla trenera Sitkowskiego i drużyny Czarnych. Kibice mogli zobaczyć ciekawe widowisko. Może nie pozbawione błędów, ale z dużą ilością walki i męskiego odpalania na zagrywce. Pozytywne jest to, że aby nas pokonać trzeba grać z nami pięć setów i wygrać tie-break na przewagi. Radomianie grali bardzo ryzykownie przez cały mecz i to ryzyko im się opłaciło. Popełniliśmy strasznie dużo błędów w ataku. Przeciwnik tylko dwa razy nas zablokował, a my oddaliśmy wielokrotność tej liczby atakując po autach. Mieliśmy bardzo ważną kontrę pod koniec tie-breaka, której niestety nie udało się wykorzystać. Przegraliśmy po walce, a teraz koncentrujemy się na kolejnym rywalu. W piątek czeka nas ważny mecz na boisku MDK - powiedział Konrad Cop, trener MOS Wola.

MOS Wola Warszawa - RCS Czarni Radom 2:3 (17:25, 25:21, 25:20, 20:25, 16:18)

Wolska ekipa zagrała w składzie: Michał Gawrzydek, Jaromir Orlicz, Jakub Buczek, Adam Antoński, Przemysław Gadziński, Bartosz Gomułka, Kacper Kulesza, Dawid Bulira, Maciej Pieńkowski, Karol Jakóbczak, Michał Kulesza, Piotr Szlęzak.

Mecz podsumowali siatkarze MOS Wola. - Jest to nasza pierwsza przegrana na Mazowszu co pokazuje, że można nas pokonać na naszej hali. Nasi przeciwnicy okazali się lepsi w kilku aspektach. Bardzo dużo dało im ryzyko na zagrywce czym odrzucali nas od siatki. Myślę, że z tego meczu wyciągniemy lekcję, aby przy kolejnym starciu z Czarnymi wynik meczu był na korzyść MOS-u - powiedział Bartosz Gomułka. - Mecz z wiceliderem tabeli był bardzo zacięty. Pierwszy set zagraliśmy bardzo słabo, lecz w drugiej i trzeciej odsłonie pokazaliśmy naszą wyższość. Niestety nasz rywal okazał się lepszy, wykorzystał nasze słabości i ogromną ilość błędów - dodał Piotr Szlęzak.

- Graliśmy mecz z zespołem z Radomia. Spotkanie to bardzo falowało. Przeciwnicy dobrze zagrali na zagrywce, my zaś popełniliśmy bardzo dużo błędów w ataku. Przegraliśmy po tie-breaku 3:2. Taki „zimny prysznic” na pewno nam się przyda - oznajmił kapitan drużyny Michał Gawrzydek. - Mecz z Radomiem zaczęliśmy bardzo nerwowo. Byliśmy zbyt pewni siebie i to nas zgubiło w pierwszym secie. Kolejne dwie partie należały już do nas, zaś czwarta ponownie do gości. Ostatecznie w piątym secie Czarni byli lepsi od nas o dwie piłki. To był bardzo dobry mecz w wykonaniu Radomia, ryzykowali na zagrywce oraz popełnili mniej błędów własnych od nas - mówi Jaromir Orlicz.

W kolejnym spotkaniu Mazowieckiej I Ligi juniorzy MOS Wola Warszawa zmierzą się w derbach stolicy z MKS MDK. Mecz rozegrany zostanie w piątek, 29 listopada w hali sportowej przy ul. Polnej 10a. Początek tej rywalizacji zaplanowany jest na godz. 18:20.

Fot. MOS Wola

KOMENTARZE

aktualności

więcej z działu aktualności

sport

więcej z działu sport

kultura i rozrywka

więcej z działu kultura i rozrywka

Drogi i Komunikacja

więcej z działu Drogi i Komunikacja

Kryminalne

więcej z działu Kryminalne

KONKURSY

więcej z działu KONKURSY

Sponsorowane

więcej z działu Sponsorowane

Biznes

więcej z działu Biznes

kulinaria

więcej z działu kulinaria

Zdrowie i Uroda

więcej z działu Zdrowie i Uroda