Wpadli w pułapkę – zamiast 50 tys zł dostali kopertę z ulotkami.
21-latek mający już na koncie kradzieże i rozbój oraz jego o rok starszy wspólnik wpadli w zasadzkę zastawioną przez śródmiejskich policjantów z wydziału dw. z przestępczością przeciwko mieniu. Mężczyźni wyłudzić 50 tys. od 83-latki. O tym, że kobieta mogła paść ofiarą oszustwa funkcjonariuszy powiadomił pracownik banku. Nieuczciwy duet trafił prosto do policyjnego aresztu. Piotr W. i Patryk R. usłyszeli zarzuty, za które mogą spędzić nawet 8 lat w więzieniu. Śródmiejski sąd na wniosek policjantów i prokuratora aresztował ich na 3 miesiące.
Po jednym z telefonów pracownika banku z warszawskiego Muranowa policjanci z wydziału dw. z przestępczością przeciwko mieniu podjęli czynności, które doprowadziły do zatrzymania na gorącym uczynku 21-latka oraz jego o rok starczego kolegę. Mężczyźni stosując metodę „na policjanta” zatelefonowali do 83-letniej mieszkanki Śródmieścia i podając się za funkcjonariuszy CBŚP, nakłonili ją do tego, aby poszła do banku wypłaciła 50.000 zł i przekazała im gotówkę, którą rzekomo mieli uchronić przed kradzieżą.
Policjanci wezwani na miejsce przez personel banku poprosili kobietę, aby poszła na spotkanie z mężczyzną, który miał odebrać pieniądze. Z tym tylko, że w kopercie zamiast banknotów znajdowały się ulotki.
Piotr W. i Patryk R. zostali zatrzymani, kiedy mieli odebrać przesyłkę. Obaj trafili do policyjnego aresztu, po czym usłyszeli zarzuty usiłowania oszustwa.
Policjanci i prokurator złożyli do sądu wniosek o zastosowanie wobec podejrzanych środka zapobiegawczego w postaci tymczasowego aresztowania. Sąd wydał postanowienie o ich aresztowaniu na 3 miesiące. W niedługim czasie podejrzani zasiądą na ławie oskarżonych. Może im grozić kara nawet do 8 lat pozbawienia wolności.