Z Wyszkowa z jednym punktem
Siatkarze MOS Wola Tramwaje Warszawskie wywalczyli w środowy wieczór kolejny punkt. W Wyszkowie po bardzo zaciętym i wyrównanym boju przegrali 2:3 z Camperem.
Derby Mazowsza od początku zapowiadały się na ciekawe widowisko. W pierwszej partii lepiej spisywali się siatkarze Campera. Zawodnicy MOS-u mieli problemy z dobrze serwowanymi piłkami przez gospodarzy. Ponadto zespół z Wyszkowa był bardzo skuteczny w ataku. Wszystko to przyczyniło się do wygranej 25:19.
Druga odsłona spotkania to to niesamowita gra gości. Podopieczni trenera Krzysztofa Wójcika rozpoczęli seta od prowadzenia i z każdą piłką praktycznie powiększali swoją przewagę. Na tablicy wyników pokazywały się rezultaty 4:0, 6:1, 10:2. Gdy Bartosz Gomułka zaserwował asa na 16:4 wszystko było już jasne. W końcowej fazie partii za sprawą Kacpra Wojtkowskiego gospodarzom udało się odrobić część strat, jednak pogoń za wynikiem wyszkowianom się nie udał.
W trzeciej partii od początku prowadził Camper. W zespole z Wyszkowa ponownie brylował Wojtkowski. Kilkupunktowa przewaga zaczęła topnieć wraz ze zbliżającym się końcem seta. Warszawianie nie zdołali dogonić gospodarzy i ulegli 22:25.
Czwarta odsłona to ponowna dominacja MOS Wola Tramwaje Warszawskie. Skuteczna gra gości praktycznie w każdym elemencie pozwolił na spokojne prowadzenie od początku do końca tej partii. O zwycięstwie zdecydował więc tie-break. Piąty set był najbardziej wyrównaną częścią meczu. Choć przez większość czasu przewagę jednego punktu mieli warszawianie w decydującym momencie punkty zdobyli podopieczni trenera Sławomira Gerymskiego i to oni cieszyli się z wygranej.
– Wyszków to trudny teren i przed meczem nastawialiśmy się na trudną przeprawę. Jednak z przebiegu spotkania i wydarzeń trzeba powiedzieć, że straciliśmy dwa punkty, a nie zyskaliśmy jeden. Takie mecze trzeba domykać idąc za ciosem. Nie zrobiliśmy tego i Wyszków cieszy się ze zwycięstwa. Sety wygrane do 15 i 16 pokazują jaka była różnica, kiedy graliśmy dobrze, zabrakło jednak tej gry na długim dystansie – powiedział po meczu Krzysztof Wójcik, trener wolskiej drużyny.
KS Camper Wyszków - MOS Wola Tramwaje Warszawskie 3:2 (25:19, 15:25, 25:22, 16:25, 17:15)
Składy:
KS Camper: Kamil Bodzon, Tobiasz Wojtkowski, Karol Wojtkowski, Gabriel Stryjewski, Filip Balasz, Kacper Stryjewski, Sebastian Wójcik, Sebastian Olszewski, Krystian Kruk, Szymon Ślązak, Kacper Wojtkowski, Jan Sosnowski.
MOS Wola: Brian Malagiewicz, Grzegorz Pacholczak, Jakub Buczek, Bartosz Gomułka, Kamil Leliwa, Karol Kubisz, Dawid Bulira, Kacper Kulesza, Damian Gościański, Kajetan Iszczuk, Piotr Szlęzak, Paweł Sęk, Kamil Kubeł, Adam Antoński.
– Jeśli chodzi o spotkanie w Wyszkowie to był to bardzo szarpany mecz. Raz jedna, raz druga drużyna przejmowała inicjatywę i prowadziła grę. Moim zdaniem siatkarsko to my wypadliśmy w tym spotkaniu lepiej, o zwycięstwie zadecydowała tak na prawdę jedna akcja w tie-breaku. Taki jest sport, przyjmujemy to na klatę – mówi Grzegorz Pacholczak, kapitan stołecznego klubu. – Mecz z Camperem Wyszków stał na dobrym poziomie z obu stron, rywale bardzo dobrze bronili nasze ataki, przez co było nam trudniej zdobywać punkty. Za to dobrze graliśmy w bloku jak i mało popełniliśmy błędów w polu serwisowym. Wyciągnęliśmy wnioski z tego meczu i wiemy co zrobić, aby poprawić drobne błędy oraz przygotować się do sobotniego meczu, w którym podejmiemy UKS Międzyrzecka Trójka. Liczymy na wasz doping i oglądanie nas na transmisji online – zaznacza Karol Kubisz, środkowy MOS Wola.
Kolejny mecz stołeczni siatkarze rozegrają już w najbliższą sobotę. W hali sportowej przy ul. Rogalińskiej 2 MOS Wola Tramwaje Warszawskie podejmie UKS Międzyrzecka Trójka Międzyrzec Podlaski.