Rozwalający się chodnik, a raczej jego fragmenty, mnóstwo śmieci i w sąsiedztwie pętla autobusowa. Nie tak trudno wcale tu skręcić nogę czy wpaść pod nadjeżdżający autobus. Z jednej strony szary i smutny świat z lat 90-tych minionej epoki, z drugiej zaś kusi XXI wiek z przejściem do stacji metra i mknącymi obok nowoczesnymi tramwajami. Tak wygląda teren przy jednym z największych węzłów przesiadkowych na stołecznym Mokotowie.