mobile
REKLAMA

,,Bajo Bongo’’ - Historia Nataszy Zylskiej w Teatrze Roma

Kim była i jak żyła Natasza Zylska? Na to pytanie starają się odpowiedzieć twórcy spektaklu ,,Bajo Bongo’’, którego prapremiera odbędzie się 14 września 2024 r. na Novej Scenie Teatru Muzycznego ROMA. To jest bardzo przyjemna historia, opowiadająca o dawnych czasach - o tym, jakie ludzie mieli problemy i z czym się zmagali - komentuje jeden z aktorów

Karolina Najda
,,Bajo Bongo’’ - Historia Nataszy Zylskiej w Teatrze Roma

,,Bajo Bongo’’ to historia Nataszy Zylskiej - polskiej artystki żydowskiego pochodzenia, która rozwijała swoją karierę sceniczną w latach 50. i 60. ubiegłego wieku. Śpiewała takie hity jak ,,Klipsy’’, ,,Czekolada’’ i oczywiście - ,,Bajo Bongo’’. Chociaż Jej piosenki w czasach szalejącego stalinizmu postrzegano, jako frywolne, ona sama była damą - inteligentną, dowcipną, trochę szaloną, zawsze dyskretną. Dopiero teraz postanowiła opowiedzieć nam o swoim niezbyt długim życiu, zapraszając w muzyczną podróż do lat słusznie i, miejmy nadzieję, bezpowrotnie minionych - pisze Wiesława Sujkowska, autorka scenariusza do ,,Bajo Bongo’’.

A jak gwiazdę polskiej estrady postrzega odtwórczyni głównej roli - Anna Sroka Hryń?

Natasza jest intymna, celebruje swój świat wewnętrzny, stara się przeżyć. Jej historia jest niezwykle ciekawa. Zylska była dzieckiem, które przetrwało Holocaust, ukrywanym gdzieś w Katowicach. Potem wypłynęła na świat jako gwiazda estrady. Rzuciła studia, ale przez rok chodziła do szkoły teatralnej, w której ja teraz wykładam. To jest niesamowite, bo kiedy zaczęłam pracować nad jej postacią, to pomyślałam sobie: Boże, ona tutaj chodziła przez rok, po tych samych schodach. Myślę, że przez wielu swoich kolegów i koleżanek po fachu, nie była ceniona. Jej muzyka była lekka, łatwa, przyjemna, śpiewana na potańcówkach i koncertach. Była bardzo pożądaną artystką, niemniej lekko zepchniętą na bok. Ona dawała radość, słońce, bawiła się tym. Ten kontrast między jej życiem prywatnym a tym, jak błyszczała na scenie, był bardzo elektryzujący dla teatru. Jej muzyka była zaprzeczeniem tego, czym władza karmiła lud. To też bardzo mocno przecinało rzeczywistość - mówi aktorka.

Anna Sroka-Hryń jest aktorką, reżyserką, wokalistką oraz wykładowczynią w Akademii Teatralnej im. A. Zelwerowicza w Warszawie. Jakie uczucia towarzyszą jej podczas wcielania się w rolę wykonawczyni ,,Czekolady’’?

Śpiewam to, co kocham, tańczę. Mam obok siebie partnerów, którzy kiedyś byli moimi studentami, a teraz są moimi kolegami po fachu. To jest dodatkowy bonus tej sytuacji, że to, co robię w Akademii Teatralnej przenosi się bezpośrednio na zawód. To mnie bardzo wzrusza, że Kuba Szyperski, Marek Zawadzki i Michał Juraszek są teraz obok mnie i mi partnerują. W tej roli jestem bardzo ciekawa siebie jako aktorki - wypowiada się.

Natasza Zylska nie jest współcześnie szeroko rozpoznawalną gwiazdą polskiej estrady, ale mimo wszystko, jej utwory krążą po scenach muzycznych. Jak wytłumaczyć ten fenomen?

Myślę, że ten aktualny brak szerokiej rozpoznawalności Nataszy Zylskiej może wynikać z tego, że jej utwory były często zapożyczane przez innych artystów. Ludzie pisali teksty pod jej melodie i my je znamy właśnie z tych źródeł - wyjaśnia Marek Zawadzki, jeden z aktorów, występujących w spektaklu.

,,Bajo Bongo’’ to spektakl muzyczny w reżyserii Anny Wiczur, który jest przepełniony scenami aktorskimi. W repertuarze jest aż 17 piosenek, wykonywanych przez aktorów na żywo, w akompaniamencie big bandu. Prapremiera przedstawienia odbędzie się 14 września 2024 r. na Novej Scenie Teatru Muzycznego ROMA.

 

fot. Karolina Najda

KOMENTARZE

aktualności

więcej z działu aktualności

sport

więcej z działu sport

kultura i rozrywka

więcej z działu kultura i rozrywka

Drogi i Komunikacja

więcej z działu Drogi i Komunikacja

Kryminalne

więcej z działu Kryminalne

KONKURSY

więcej z działu KONKURSY

Sponsorowane

więcej z działu Sponsorowane

Biznes

więcej z działu Biznes

kulinaria

więcej z działu kulinaria

Zdrowie i Uroda

więcej z działu Zdrowie i Uroda