FEN 20: dwa pasy zostają w stolicy
Warszawiacy, Radosław Paczuski i Arkadiusz Wrzosek, opuścili Torwar z tytułami mistrzowskimi. Porażkę odniósł natomiast Marian Ziółkowski.
Tradycją staje się obecność Fight Exclusive Night w marcu na Torwarze. Federacja już trzeci rok z rzędu organizuje walki w formułach K1 i MMA w warszawskiej hali. Tym razem powróciła tam z jubileuszową 20. galą, o nazwie Next Level. Następny poziom na pewno widać było w przygotowaniach do wydarzenia, bowiem w sobotę pracowało przy nim około 300 osób. Niezwykle liczna była również publiczność, dzięki czemu FEN zanotowało rekordowy przychód z bramki. Przełomem była także decyzja prezesa Pawła Jóźwiaka o przeprowadzeniu testów antydopingowych po walkach mistrzowskich, co niestety do tej pory nie jest standardem w polskim MMA.
Poza tym włodarze federacji zaplanowali w przerwach liczne atrakcje m.in. występy Paulli, czy Bandury i Hellfielda z kolektywu hip-hopowego CrackHouse. Co prawda organizacja, choćby nawet idealna, nie przekłada się na poziom walk, jednak w tym wypadku nie można było narzekać również na sportową jakość widowiska.
Galę otworzyła walka w formule K1 pomiędzy Adrianem Błeszyńskim, a Alanem Kwiecińskim, znanym głównie z kontrowersyjnego reality show „Warsaw Shore: Ekipa z Warszawy”. W trakcie pojedynku, awodnicy mieli problem z dostosowaniem się do zasad K1, na których toczona była walka. Przez to starcie było pełne nieczystych zagrań. Przykładowo w pierwszej rundzie Błeszyński nielegalnie uderzył rywala, który spoczywał na deskach. Mimo to Błeszyński zdołał pokonać przeciwnika na punkty.
Pierwszą walką karty głównej było starcie pomiędzy Danielem Torresem, a Kamilem Łebkowskim. Brazylijczyk od początku imponował aktywną postawą. Skutecznie wyprowadzał ciosy w stójce, ale również obalił zawodnika WCA Berkut Team Warszawa. W drugiej rundzie Torres „poczuł krew”, po tym jak zamroczył „Bombę” serią uderzeń, jednak dał się ponieść emocjom – zaatakował kolanem w parterze, za co został ukarany odjęciem punktu. Nie przeszkodziło mu to jednak w sprawieniu niespodzianki i odniesieniu bardzo przekonywującego zwycięstwa.
W jednej z najciekawszych walk gali Rafał Korczak mierzył się z Marcinem Szrederem. Obaj kickboxerzy mieli na hali swoich fanów, którzy gorąco zagrzewali ich do boju. Pierwsza odsłona pojedynku przebiegała pod znakiem dominacji, mającego doświadczenie w muay thai, Korczaka, który niemiłosiernie obijał wątrobę rywala. Druga i trzecia runda przyniosła zwrot akcji. 41-letni Szreder nie odpuszczał, wyprowadzając silne kopnięcia. Wyrównana batalia zmusiła arbitrów do zarządzenia dogrywki. W czwartej części tej bitki zawodnicy sprawiali wrażenie kompletnie wyprutych z sił, lecz wciąż ambitnie atakowali. Odrobinę więcej energii zachował jednak Korczak i to on wyszedł zwycięsko z tego emocjonującego starcia.
Pierwszą tego wieczoru walkę o pas (+95kg w formule K1) stoczyli między sobą Artur Biżewski i Arkadiusz Wrzosek. Pochodzący z Warszawy Wrzosek, w wywiadzie emitowanym przed walką mówił, że Torwar to jego hala, co szybko znalazło potwierdzenie w bardzo głośnym dopingu kibiców, chociaż „Bizona” wspierała również słyszalna grupa fanów z Pomorza. Wrzosek miał szansę na skończenie pojedynku w pierwszych dwóch rundach. Lepiej korzystał ze swojego szerokiego arsenału ciosów, dzięki czemu zaskakiwał przeciwnika. Biżewski wytrzymał napór lokalnego zawodnika, lecz w tej walce nie było go stać na wiele więcej. Wrzosek wygrał jednogłośną decyzją sędziów.
W kolejne walce Marian Ziółkowski nie zdołał obronić tytułu w kategorii lekkiej. „Golden Boy”, trenujący na co dzień w Wilanowie, miał co prawda przewagę na początku pojedynku, lecz nieuwaga w czwartej rundzie sprowadziła na niego ból i w rezultacie katastrofę. Pretendent Mateusz Rębecki posłał potężny lewy sierpowy w kierunku wątroby Ziółkowskiego, co „odłączyło zasilanie” dotychczasowemu mistrzowi i zmusiło sędziego do orzeczenia technicznego nokautu. Wskutek tej decyzji pas powędrował do Szczecina.
W walce wieczoru na ringu doszło do konfrontacji białorusko-polskiej. Stanisław Zaniewski podejmował Radosława Paczuskiego. Obaj zawodnicy to absolutna czołówka K1 w Polsce, jednak w tej walce nie stworzyli porywającego widowiska. Zaniewski praktycznie nie stwarzał zagrożenia dla warszawianina, który kontrolował pojedynek i co jakiś czas potwierdzał swoją przewagę skutecznymi ciosami. Paczuski zdawał sobie sprawę ze swojej przewagi punktowej i od trzeciej rundy rzadko kiedy decydował się na zdecydowany atak. W sytuacji, gdy zegar był jego sprzymierzeńcem, do znudzenia dążył do klinczu, Taktyka, choć niezbyt efektowna, okazała się bardzo skuteczna. Polak wygrał decyzją sędziów, a gala FEN 20 przeszła do historii.
Pełne rezultaty FEN 20: Next Level:
Stanisław Zaniewski VS Radosław Paczuski -85 kg formuła K-1
Mateusz Rębecki VS Marian Ziółkowski -70 kg
Artur Bizewski VS Arkadiusz Wrzosek +95 kg K-1
Anatolij Litwinow VS Andrzej Grzebyk –84 kg
Bartosz Leśko VS Marcin Naruszczka -84 kg
Rafał Korczak VS Marcin Szreder -95 K-1
Daniel Torres VS Kamil Łebkowski -66 kg
Michał Tarabańka VS Krzysztof Kułak -84 kg
Adrian Błeszyński VS Alan Kwieciński -77 kg K-1
Adam Kutryba/ fot. FEN