Mieszkańcy Starej Miłosny mówią STOP wycince drzew
Pod koniec października w Starej Miłośnie został zorganizowany protest mieszkańców przeciwko, jak podkreślają protestujący patodeweloperce oraz wiążącej się z nią, wycinką drzew. „PatoPato - Pato w urzędzie, pato wszędzie”, „Stara Miłosna - szara żałosna”, „Nowy blok - większy tłok”- to tylko część haseł towarzyszących październikowemu protestowi. Urząd Dzielnicy Wesoła informuje, że nie posiada kompetencji w poruszonych przez protestujących kwestiach. Organizatorzy mówią, że nie poprzestaną tylko na jednym proteście
Organizatorzy protestu
Akcja protestacyjna z 26 października została zorganizowana przez Inicjatywę Stara Miłosna Dla Drzew. Należą do niej przede wszystkim mieszkańcy tego osiedla, wchodzącego w skład dzielnicy Wesoła. Organizacja jest także częścią Porozumienia Inicjatyw Zielony Pierścień Warszawy. Jego celem jest nadanie projektowi o tej samej nazwie, pełnej mocy prawnej, aby skutecznie chronić tereny zielone przed chaotyczną urbanizacją i eksploatacją, a także aby realnie zabezpieczyć obszary cenne przyrodniczo.
- Inicjatywa Stara Miłosna Dla Drzew powstała przede wszystkim po to, żeby chronić drzewa rosnące na osiedlu Stara Miłosna przed niepotrzebną wycinką. Była to praktyka powszechnie stosowana przy okazji budowy osiedlowych uliczek, które w bardzo wielu przypadkach były budowane w trybie specustawy drogowej. Czyli miały wydane zezwolenie na realizację inwestycji drogowej, a zarząd dzielnicy interpretował to tak, że nie musi już zważać na przepisy ochrony przyrody i środowiska. Tym się podstawowo zajmujemy i taka była geneza inicjatywy - informuje jeden z przewodniczących Inicjatywy Sebastian Olszta.
Powody protestu
Zdaniem protestujących, rozwój dzielnicy nie może być procesem nieprzemyślanym i chaotycznym. Mieszkańcy mówią o potrzebie infrastruktury i transportu publicznego. Założyciele Inicjatywy zwracają także uwagę na narastające w Starej Miłośnie zjawisko tak zwanej patodeweloperki, czyli działań deweloperów budowlanych, nie biorących pod uwagę potrzeb lokalnych mieszkańców.
- W trakcie kolejnych spraw, którymi się zajmowaliśmy, kolejnych budów, przez które wycinano drzewa, doszliśmy do wniosku, że to wszystko wynika z tego, że od jakiegoś czasu mamy bardzo intensywną, silną presję deweloperów na nasze osiedle. Chodzi o to, żeby maksymalnie zagęścić zabudowę i zwiększyć liczbę mieszkańców Starej Miłosny. Jest to teren dosyć atrakcyjny dla nich, bo jest to małe, spokojne, kameralne osiedle w otulinie Mazowieckiego Parku Krajobrazowego. Stąd jest też duża presja inwestorów na to, żeby granice Mazowieckiego Parku Krajobrazowego przesuwać, i odlesiać kolejne tereny pod zabudowę. Tych kilku kwestii dotyczył nasz protest z 26 października - podaje pan Sebastian Olszta.
Reakcja władz dzielnicy
- Kwestie poruszane w postulatach w dużej części nie leżą w kompetencjach Urzędu Dzielnicy Wesoła m. st. Warszawy. Zadania dzielnic jako jednostek pomocniczych m. st. Warszawy dokładnie określone są w Ustawie z dnia 15 marca 2002 roku o ustroju miasta stołecznego Warszawy oraz Statucie Miasta Stołecznego Warszawy - informuje Aleksander Graniewski, rzecznik prasowy Urzędu Dzielnicy Wesoła m. st. Warszawy.
Postulaty
Podczas protestu do Prezydenta m. st. Warszawy zostało wystosowanych 5 postulatów, które, jak podaje organizacja, wynikają z gwałtownej rozbudowy osiedla na podstawie warunków zabudowy, wydawanych przez urząd dzielnicy Wesoła.
-
Szybkie opracowanie Miejscowego Planu Zagospodarowania Przestrzennego.
Jak podają organizatorzy protestu, Rada m. st. Warszawy, uchwałę o przystąpieniu do sporządzenia planu dla Starej Miłosnyj podjęła już w 2007 roku. Dotychczas plan miejscowy udało się uchwalić tylko dla części osiedla. Zdaniem protestujących, wieloletni brak MPZP prowadzi do możliwości zrealizowania presji przez deweloperów, którzy pośród domów jednorodzinnych, mogą zgodnie z przepisami wybudować bloki wielomieszkaniowe.
Osiedle wymaga ładu przestrzennego oraz spójnej sieci połączeń komunikacji publicznej, by zagwarantować mieszkańcom należyty komfort życia, a przyrodzie ochronę - czytamy w postulatach protestu.
- Przygotowanie i opracowanie miejscowych planów zagospodarowania leży w kompetencjach Biura Architektury i Planowania Przestrzennego a nie dzielnic - odpowiada Aleksander Graniewski, rzecznik prasowy Urzędu Dzielnicy Wesoła m. st. Warszawy.
- Mając na uwadze przedłużające się prace nad uchwaleniem miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego Stara Miłosna Płd. Cz. 2, w lipcu 2024 roku Pan Krzysztof Kacprzak Zastępca Burmistrza Dzielnicy Wesoła m. st. Warszawy skierował pismo do dyrektora BAiPP w sprawie przyspieszenia procedur planistycznych dla przedmiotowego planu - mówi rzecznik.
-
Doprowadzenie do zmiany uchwały Sejmiku Mazowieckiego w sprawie granicy Mazowieckiego Parku Krajobrazowego.
W dniu 16 lipca 2024 roku Sejmik Województwa Mazowieckiego podjął uchwałę dotyczącą granic MPK. Zdaniem protestujących, uchwała była procedowana w sposób nietransparentny, poza kontrolą społeczną oraz, wbrew zapewnieniom departamentu odpowiedzialnego za przygotowanie projektu, została w niej zmieniona granica parku biegnąca przez Starą Miłosnę.
W Starej Miłośnie wyłącza się obszaru MPK działki leśne, czego beneficjentami są deweloperzy. Mieszkańcy domagają się przywrócenia granicy sprzed lipca 2024 r. i wpisanie jej do Planu Ogólnego dla Warszawy, tak by Plan Ogólny Gminy i MPZP były ze sobą spójne - czytamy w postulatach protestu.
- Zarówno Urząd Dzielnicy Wesoła m. st. Warszawy jak i Biuro Ochrony Środowiska Urzędu Miasta Stołecznego Warszawy (BOŚ) wyrażały zaniepokojenie sposobem uzgadniania projektu uchwały w sprawie Mazowieckiego Parku Krajobrazowego. BOŚ wnioskowało do Urzędu Marszałkowskiego Województwa Mazowieckiego o przygotowanie nowego projektu uchwały Sejmiku Województwa Mazowieckiego i ponowne wystąpienie o uzgodnienie z Radą m. st. Warszawy. Niestety Sejmik podjął uchwałę w pierwotnym kształcie - odpowiada rzecznik.
-
Przeprowadzenie kontroli warunków zabudowy (WZ) wydawanych przez Urząd Dzielnicy Wesoła.
Jak podają protestujący, postulat wynika z wątpliwości co do zgodności z prawem, jeśli chodzi o proces wydawania deweloperom warunków zabudowy. Jest to z braku MPZP dla części osiedla.
Oceny władz stołecznych wymagają faktyczne możliwości i procedury dołączenia do sieci kanalizacyjnej nowobudowanych lokali mieszkalnych oraz użytkowników.
Brak dobrej sieci kanalizacyjnej oraz sprawnej oczyszczalni ścieków jest kluczowym argumentem dla wstrzymania wydawania WZ przede wszystkim dla zabudowy wielorodzinnej - czytamy w postulatach protestu.
- Każda decyzja określająca warunki zabudowy, czyli tzw. WZ-tka na terenie Dzielnicy Wesoła m.st. Warszawy jest wydawana zgodnie z obowiązującymi przepisami prawa - odpowiada rzecznik.
W ostatnich dwóch latach Wydział Architektury został kilkukrotnie poddany kontroli poprawności wydawania WZ-tek oraz pozwoleń na budowę. Żadna z nich nie wykazała nieprawidłowości w wydanych decyzjach - odpowiada rzecznik.
-
Odzyskanie od ZBDJiW Sp. z o.o. wszystkich terenów przeznaczonych na cele publiczne.
Udziałowcy spółki do dziś nie wywiązali się ze zobowiązania do zwrócenia ich mieszkańcom Starej Miłosny. Zadaniem Prezydenta Miasta st. Warszawa jest to zobowiązanie wyegzekwować, ponieważ działania władz lokalnych doprowadziły do umocnienia pozycji spółki, która stała się nieformalnym organem władzy w dzielnicy - czytamy w postulatach protestu.
Zarząd dzielnicy w odpowiedzi na postulat nie zgadza się z zawartą w nim tezą -
Sugerowanie, że ZBDJiW decyduje o tym, kto i co może wybudować na osiedlu jest ewidentną nieprawdą.
-
Odwołanie Krzysztofa Kacprzaka ze stanowiska w-ce burmistrza ds. inwestycji w dzielnicy Wesoła.
Jak podają protestujący, pan Wiceburmistrz do spraw Inwestycji sprawuje swój urząd nieprzerwanie od 2006 roku. Zarzucają mu złe zarządzanie i realizowanie inwestycji w dzielnicy, oraz ignorowanie standardów wyznaczonych przez Prezydenta m. st. Warszawy.
Krzysztof Kacprzak od 2006 r. odpowiada za kierunek rozwoju osiedla, chaotyczną zabudowę oraz wycinki drzew podczas budowy osiedlowych dróg. Mieszkańcy ocenili jego pracę negatywnie i nie uzyskał społecznego mandatu w wyborach samorządowych. Mimo to kolejny raz został powołany na stanowisko przez burmistrza Mariana Mahora, które demokratycznego wyboru nie uszanował - czytamy w postulatach protestu.
- Zgodnie z ustawą o ustroju miasta stołecznego Warszawy z dnia 15 marca 2002 roku wyboru członków Zarządu oraz przeprowadzenia zmian w jego składzie dokonują rady dzielnic - odpowiada rzecznik.