Wielkie gotowanie pod siedzibą TVP
Grille, palniki i zapachy jak z restauracji – tak w niedzielę wyglądał teren przed główną siedzibą TVP przy ul. Woronicza. Przyczyna tego kulinarnego zebrania nie napawa optymizmem.
Uczestnicy Wielkiego Gotowania w tak oryginalny sposób protestują przeciwko odwołaniu oraz zdjęcia z anteny programu Roberta Makłowicza. Jak mówią organizatorzy, wydarzenie nie ma kontekstu politycznego, nie jest organizowane przez żadną z parti czy innych ugrupowań. Jak można przeczytać na fejsbookowym wydarzeniu: Jesteśmy zwykłymi, młodymi ludźmi, którym zależy, by media publiczne w Polsce zachowały rozum i godnośc człowieka.
Nie zabrakło sytuacji dziwnych i zgoła niewytłumaczalnch. Około godz. 13 protestujący zostali „wyproszeni” z placu przed siedzibą TVP, ponieważ zgoda na demostrację, którą wydał Urząd Miejski okazała się nieważna ze względu na to.... że Urząd nie ma co do terenu nic do powiedzenia. Ambitni kucharze nie zniechęcili się. Przenieśli namioty i ławki kilka metrów dalej, na chodnik, do którego TVP nie mogła już rościć żadnych praw. Takie sytuacje jedynie dodają pikanterii i rozgłosu.
Co stało się z przygotowanym jedzeniem? Organizatorzy już na starcie wspominali, że chętnie wspomogą potrzebujących gotowym, ciepłym posiłkiem. Niestety, fundacje zajmujące się działalnością tego typu nie chcą być kojarzone z wydarzeniem.
Taka forma protestu spotkała się z wielką aprobatą mieszkańców, a na samo ogłoszenie o organizacji eventu zareagowało ok. 30 tysięcy osób.