Choinki bez dokumentów, sprzedawca – też
Raczej, nie taki finał sprzedaży choinek wymarzył sobie sprzedawca na stoisku przy Drawskiej. W trakcie kontroli legalności pochodzenia choinek prowadzonej przez Straż Miejską okazało się, że właściciel nie posiada dokumentów drzewek, ale również swoich, a na tym nie koniec
Jak informuje Straż Miejska strażnicy w trakcie rutynowej kontroli poprosili sprzedawcę o okazanie dokumentów potwierdzających pochodzenie drzewek. Na miejsce papiery miał dostarczyć właściciel stoiska.
- Właściciel, który o umówionej porze podjechał dostawczym samochodem przedłożył dowody zakupu, ale tylko na część oferowanych do sprzedaży drzewek. Pochodzenie większości choinek pozostawało nieudokumentowane. Jeszcze większe komplikacje zaczęły się, gdy policjant sprawdził w policyjnej bazie dane samego właściciela. Jego nazwisko zapaliło się na czerwono, ponieważ kierujący autem dostawczym miał odebrane uprawnienia do prowadzenia pojazdów i to już prawie 2 lata temu. Nieco krócej – bo od sierpnia – badań technicznych nie posiadał też jego samochód – relacjonuje Straż Miejska.
Mężczyzna został zatrzymany przez policję, a jego samochód trafił na parking depozytowy.