Jak stołeczni sportowcy spedzają święta?
W związku z nadchodzącymi Świętami Bożego Narodzenia postanowiliśmy zapytać sportowców stołecznych klubów, jak spędzają ten niezwykły okres, a także jakich prezentów się spodziewają w tym roku pod choinką.
- Święta najbardziej lubię spędzać w rodzinnym gronie, najczęściej w Warszawie. Zbieramy się całą rodziną i od momentu pojawienia się pierwszej gwiazdki zajadamy się pierogami, rybą i barszczem z uszkami, które są moimi ulubionymi daniami wigilijnymi. Z reguły zajmuje się wraz z tatą sprzątaniem i przygotowywaniem domu do wizyty gości, część kulinarną tworzy mama. Nie mam w tym roku wymarzonego prezentu, tym razem liczę na Mikołajową kreatywność - mówi Wojciech Wachowicz, siatkarz II-ligowego MOS Wola Warszawa.
Koszykarz KK Warszawa - Patryk Jankowski także stawia na rodzinne święta: - Lubię spędzać święta z rodziną, ponieważ w trakcie sezonu i natłoku treningów nie mam takiej opcji. Są one dla mnie jednym z nielicznych okresów, kiedy mogę się skupić na rzeczach niezwiązanych ze sportem. Nie mam żadnych obowiązków, poza tym, że muszę się na nich stawić. Ogólnie nie lubię typowych świątecznych dań, lecz oczywiście mają swój klimat i jem je tylko raz w roku. Nie oczekuje prezentów, bardzo lubię dawać prezenty i patrzeć na reakcję bliskich gdy je rozpakowują.
- Święta to przede wszystkim czas na spędzanie wolnych chwil z rodziną. W trakcie sezonu niestety nie ma zbyt wielu możliwości, żeby wrócić do rodzinnego miasta, więc przy okazji Świąt Bożego Narodzenia chętnie się do domu wraca. Z racji tego, że co roku wracam jeden lub dwa dni przed Wigilią nie ma już praktycznie nic do zrobienia, więc zostaje mi tylko pomoc przy nakrywaniu stołu do wigilijnej kolacji, a potem już tylko odpocząć. Ulubioną potrawą jest ryba w pomidorach przygotowana przez moją mamę. Jest to nieszablonowy przepis i na te danie czekam chyba najbardziej. Jeżeli chodzi o prezenty, to w tym temacie zdaję się na Św. Mikołaja. Będę się cieszył z każdego upominku - zapowiada Marcin Mołs, siatkarz KS Metro Warszawa.
A jak wyglądają święta u zawodników futbolu amerykańskiego? - Tegoroczne święta spędzę razem z żoną i ojcem. Tacie umarła w tym roku 100-letnia matka, a moja babcia i nie chcemy z żoną, aby spędził te święta pierwszy raz sam. Przed świętami standardowo: ja będę sprzątał, żona będzie gotować, taki podział pracy. W Wigilię, przed kolacją jak to mamy w zwyczaju, tata przeczyta Ewangelię o narodzeniu Jezusa i zasiądziemy do stołu. W tym roku planuję zjeść wszystko co się pojawi na stole, aż będę "pufał" (śmiech). Jako, że nie oglądamy telewizji, to ominie nas Kevin po raz kolejny. Nie dbam o prezenty, cieszę się z każdego wspólnego dnia z moją żoną i to traktuję jako dar od losu - Michał Adamczyk, zawodnik Warsaw Mets.