Jaki los czeka warszawskie bazary?
Zakupy na bazarach i targach, to coś, co wciąż cieszy się popularnością wśród warszawiaków. Dochodzi jednak do sytuacji, w których w miejscu popularnego bazaru powstaje np. osiedle mieszkaniowe. Problem ten zauważają mieszkańcy oraz niektórzy stołeczni radni.
Pomimo tego, że w Warszawie nie brakuje super-, czy hipermarektów warszawiacy wciąż chętnie robią zakupy na bazarach. Chociaż ich liczba z biegiem lat w stolicy maleje. Na tę tendencję zwracają uwagę sami mieszkańcy. Jak rzeczywiście wygląda kwestia dostępności do bazarów? Postanowił to sprawdzić radny Rady Warszawy Piotr Mazurek i skierował pytania do władz miasta. „W związku ze skargami mieszkańców na malejącą systematycznie ilość miejsc, w których można kupić świeże, tanie i ekologiczne produkty spożywcze, w tym bezpośrednio od producentów…” - tymi słowami radny rozpoczyna swoją interpelację i prosi m.in. o wskazanie liczby bazarów w latach 2010, 2014, 2018, 2023, 2024.
Jak czytamy w udzielonej odpowiedzi w 2010 roku było 69 bazarów, w 2014 – 59, w 2018, 2023 i 2024 – 57.
Wg Karoliny Zdrodowskiej, p.o. Dyrektora Koordynatora ds. przedsiębiorczości i dialogu społecznego spadek liczby bazarów wynika z prowadzonych inwestycji - Powodem tej sytuacji są inwestycje, jak np. Stadion Narodowy i likwidacja Jarmarku Europa oraz inwestycje mieszkaniowe na terenach spółdzielni mieszkaniowych lub własności prywatnych, inwestycje miejskie oraz inne decyzje właścicieli terenu.
Jednocześnie wskazuje, że miasto dba o bazary - „Rozwój lokalnej przedsiębiorczości, w tym zapewnienie mieszkankom i mieszkańcom Warszawy dostępu do targowisk i bazarów to kluczowe działania m.st. Warszawy w obszarze rozwoju gospodarczego.”
Co do realnej troski o bazary przez miasto pewne wątpliwości ma rady Piotr Mazurek.
-Miasto oficjalnie twierdzi, że zapewnienie dostępu do targowisk to priorytet, a jednocześnie pokazuje dane, z których wynika, że tylko w ostatnich latach liczba bazarów w stolicy spadła o prawie 20 proc., a miejsc do handlu obwoźnego o 25 proc. Tereny, na których prowadzi się handel są łakomym kąskiem dla deweloperów i niestety wbrew zapewnieniom, to wobec nich, a nie mieszkańców i ich potrzeb, miasto czyni ukłon. Bazary znikają wiec z naszego miasta, a w ich miejsce pojawiają się inwestycje deweloperskie i supermarkety zachodnich firm. Musimy zatrzymać tę politykę. Ta sprawa powinna być jednym z tematów nadchodzącej kampanii wyborczej – podkreśla w rozmowie z nami radny.
fot.pixbay