Kanał Wystawowy czy ściek?
Ciąg dalszy bulwersującej sprawy dotyczącej bezprawnego zrzucania wody z placu budowy do Kanału Wystawowego na Saskiej Kępie. Deweloper ignoruje decyzje sądową i Inspektora Nadzoru. Mieszkańcy uważają, że działalność inwestora niszczy środowisko naturalne.
O nielegalnym zanieczyszczaniu Kanału Wystawowego przez dewelopera pisaliśmy już na łamach „Informatora Stolicy”. Jesteśmy zmuszeni wrócić do tej sprawy, ponieważ proceder nadal trwa. Po naszej publikacji, Sąd Rejonowy dla Warszawy Pragi-Południe nakazał inwestorowi zaprzestać pompowania wody do Kanału Wystawowego, jednak deweloper nadal odprowadza zanieczyszczenia z placu budowy do kanału.
Magdę Rubenfeld Koralewską, która prowadzi działania w ramach Inicjatywy Polska oraz lokalnego stowarzyszenia „Wiatrak”:
Na ten dzień, tj. 6 kwietnia 2017,warto podkreślić dwie najistotniejsze kwestie, które mają oparcie w dokumentach:
W związku z wydanym 7 marca 2017 postanowieniem Sądu Rejonowego syng. Akt. VII C 254/17 odnośnie zaprzestania zrzutu wody przez dewelopera przy Zwycięzców 63 - zadzwoniliśmy do Sądu Rejonowego, dla Warszawy Pragi-Południe odnośnie czynności jakie Urząd Dzielnicy (jako strona postępowania) może podjąć w tej sprawie - skoro postanowienie nadal nie zostało zrealizowane. Na podstawie tej rozmowy dowiedzieliśmy się iż Urząd Dzielnicy może wystąpić do Sądu Rejonowego, z prośbą o odpis postanowienia wraz z klauzulą wykonalności. Po otrzymaniu takiego odpisu decyzję sądu będzie można wyegzekwować.
W liście do burmistrza Kucharskiego, z dn. 10 marca, kierownik budowy przy Zwycięzców 63, pan Paweł Bogiel deklaruje, że 31 marca nastąpi zakończenie zrzutu wody, demontaż instalacji i odtworzenie uszkodzonej nawierzchni.
Pani Magda Rubenfeld Koralewska dodała także:
W obu tych kwestiach pytania o intencje Urzędu Dzielnicy co do powstrzymania nielegalnych działań dewelopera nasuwają się same. Po co występować do Sądu skoro nie zamierza się korzystać z jego orzeczeń? Po co deweloper pisze list do burmistrza i deklaruje termin zakończenia budowy, skoro i tak żadna ze stron nie zamierza się do niego zastosować. To wszystko przypomina bardziej teatr niż zarządzanie dzielnicą. Mieszkańcy są tylko bezradnymi widzami, z którymi nie liczy się ani deweloper, ani Urząd Dzielnicy.
Na początku lutego społeczność Saskiej Kępy zaalarmowała władze dzielnicy o działaniach dewelopera. Urząd natychmiast powiadomił o incydencie nadzór budowlany, który (tylko formalnie) wstrzymał działania przedsiębiorcy. Sprawa została skierowana do prokuratury, ponieważ inwestor nie posiadał zgody Biura Ochrony Środowiska na zrzut wody do Kanału.
Mieszkańcy Saskiej Kępy są zaniepokojeni stanem wody. To zabytkowe miejsce, gdzie żyją dzikie zwierzęta, ptaki i rośnie nadwodna flora. Kanał Wystawowy powstał przed II wojną światową, ma długość 2 km i łączy Jezioro Gocławskie z Jeziorem Kamionkowskim. W 2016 roku mieszkańcy Saskiej Kępy wystąpili z projektem rewitalizacji tego obszaru w ramach budżetu partycypacyjnego. Walczyli również o zmianę biegu linii tramwajowej na Gocław, by nie ucierpiał na tym ekosystem kanałku.
Radny z Pragi Południe, Hubert Zalewski złożył w tej kwestii zawiadomienie do prokuratury. Urząd dzielnicy wystąpił z wnioskiem do Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska o sprawdzenia czystości wody w Kanale Wystawowym.
W wyniku inspekcji stwierdzono, że inwestor dopuścił się wielu wykroczeń. Rzecznik Urzędu dzielnicy Praga Południe, Jerzy Gierszewski stwierdził, że kilkudziesięciometrowa rura została poprowadzona bezprawnie przez teren działki, będącj własnością miasta. Wykazano także, że odpompowywana woda jest zażelaziona (stąd zapewne jej brunatne zabarwienie) i zawiera piach, który doprowadza do zamulenia akwenu. Rzecznik wykonawcy robót firmy Karmar w oświadczeniu nadesłanym do naszej redakcji napisał, że zrzucana do Kanału Wystawowego woda gruntowa jest tą samą, która zasila wspomniany kanał. (...) została ona przebadana i nie stanowi zagrożenia dla środowiska naturalnego, co potwierdzają otrzymane wyniki badań wykonane przez specjalistyczne laboratorium badawcze.
Zdaniem mieszkańców przyczyną wlewania wody przez inwestora do kanału są bardzo wysokie koszty odprowadzania zanieczyszczeń do kanalizacji.
Państwowy Inspektor Nadzoru Budowlanego Andrzej Kłosowski wydał decyzję o wstrzymaniu budowy, niestety do tej pory nie została wyegzekwowana. Deweloper spuszczał wodę, posiadając jedynie zgodę Wojewódzkiego Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych w Warszawie.
Deweloper, firma Casa Bella Development, nie zajął oficjalnego stanowiska w tej sprawie. Również wykonawca (firma Karmar S.A.) ignoruje postanowienie sądu i nadal tłoczy brudną wodę przez miejską działkę.
Skierowanie sprawy do Sądu Rejonowego przez Urząd dzielnicy Praga Południe poskutkowało zakazem odprowadzania wody pod groźbą interwencji policji. Zdjęcie wykonane 06.04.17 dowodzi jednak, że mimo nakazu sądowego o zaprzestaniu bezprawnego działania z dniem 30.03.br., woda jak się lała, tak się leje.