Kolejne narodziny w warszawskim ZOO
3 lipca w Ptaszarni Warszawskiego ZOO przyszła na świat bolita południowa Tolypeutes matacus. Jak poinformowało ZOO na razie nie jest znana płeć nowego mieszkańca, gdyż większość czasu spędza zwinięty w kulkę. Maluchem opiekuje się troskliwa mama
To już kolejne narodziny w warszawskim ogrodzie zoologicznym w ostatnim czasie. Na początku czerwca na świat przyszedł „Duch gór”, czyli irbis śnieżny. Teraz stołeczne ZOO poinformowało o kolejnych narodzinach. Na początku lipca w Ptaszarni na świat przyszła bolita południowa. W czerwonej Księdze Gatunków Zagrożonych bolita południowa ma status bliski zagrożenia NT (Near Threatened).
Młode bolity do 2 miesięcy życia są na mleku matki, stopniowo przechodząc na pokarm stały, aby po 72 dniach stać się niezależnymi od matki. Płciowo dojrzewają miedzy 9 a 12 miesiącem życia. Dorosłe osiągają długość ok. 30 cm.
Naturalne środowisko występowania bolity południowej to obszary suchej roślinności – sawanny (tzw. campos) w południowej Brazylii, północnej Argentynie, Paragwaju i Boliwii.
Ciemnobrązowa „zbroja” zwierzęcia, składa się z przedniej i tylnej części, między którymi znajdują się 3 rzędy ruchomych płytek. Ten pancerz obejmuje głowę, tułów (plecy), a także łapy i ogon. Spód ciała jest owłosiony. Młode rodzą się z miękkim pancerzem, który twardnieje w trakcie dorastania. Interesujące są palce bolity - środkowe trzy na tylnych łapach są połączone i mają grube pazury, natomiast przednie są odseparowane i mają 4 pazury. Bolity południowe do komunikacji między sobą używają dotyku oraz zapachów.
Bolita południowa należy do sporego taksonu zwierząt z Ameryki Południowej – pancernikowców. Ich najbardziej rzucającą się w oczy wspólną cechą jest posiadanie pancerza, który pokrywa ciało. Pancerz utworzony jest z mnóstwa niewielkich kostno-rogowych płytek, niezrośniętych ze sobą. Dzięki takiej budowie pancernikowce zachowują ruchomość i giętkość ciała, a w razie niebezpieczeństwa zwijają się w kulkę – podobnie jak nasze europejskie jeże. Bolita południowa taką taktykę obronną opanowała po mistrzowsku – na takiej „kulce” niemal nie widać gdzie zaczyna się głowa, a gdzie kończy ogon... Warto przyjść do ZOO i poobserwować te ciekawe zwierzęta.
fot. Demid Aleksandrovic