Konkurs na imiona dla młodych sokołów wędrownych z Pałacu Kultury i Nauki
Zachęcamy Warszawiaków do pomocy w nadaniu imion warszawskim sokołom wędrownym.Do 15 maja na stronie z podglądem sokołów http://www.peregrinus.pl/pl/warszawa-pkin trwa internetowe głosowanie na imiona.
Głosować można na jedną z 10 propozycji imion dla samca i dla samicy.
Te imiona, które uzyskają najwięcej głosów, zostaną nadane młodym sokołom. Zwycięzcami konkursu zostaną osoby, które jako pierwsze zaproponowały zwycięskie imiona dla samicy i samca. To, ile w gnieździe jest samic, a ile samców, okaże się dopiero 17 maja, podczas obrączkowania sokołów wędrownych. Wtedy też poznamy zwycięzców konkursu.
Organizatorami konkursu na imiona dla młodych sokołów urodzonych na 45 piętrze PKiN są Stowarzyszanie na Rzecz Dzikich Zwierząt „Sokół”, Zarząd Pałacu Kultury i Nauki sp. z o.o. oraz TVP Warszawa.
Pisklęta sokoła wędrownego z Pałacu Kultury i Nauki
Kolejny rok możemy obserwować, jak rosną młode sokoły wędrowne w gnieździe na 45 piętrze Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie. Podgląd dostępny jest pod adresem http://www.peregrinus.pl/pl/warszawa-pkin
Rodzicami jest para sokołów – Franek i Giga, która zajęła miejsce opuszczone przez Warsa i Sawę, które odeszły do krainy wiecznych łowów w 2015 roku w matuzalemowym dla sokołów wieku 19 i 20 lat.
Pierwsze jajo w gnieździe pojawiło się 12 marca, następne 15, 17 i 20. Po miesiącu wysiadywania pisklaki pojawiły się 20, 21 i 23 kwietnia. Wkrótce, przy okazji obrączkowania poznamy ich płeć. Wszystkie młode sokoły wędrowne w Polsce, te wypuszczane przez sokolników ze Stowarzyszenia „Sokół”, jak i dzikie, którymi Stowarzyszenie się opiekuje, dostają dwie obrączki. Jedna z nich to klasyczna obrączka ornitologiczna, która dodatkowo jest w kolorze odpowiadającym miejscu urodzenia lub wypuszczenia sokołów. Sokoły w lasach dostają obrączki zielone, w miastach żółte, a w górach czerwone. Druga obrączka zawiera duże litery i cyfry, które można odczytać z większej odległości. Dzikie sokoły dostają obrączki niebieskie, zaś wypuszczone – czarne. Taka kombinacja kolorów pomaga szybko ustalić pochodzenie obserwowanych ptaków.
Franek i Giga, mieszkańcy Pałacu Kultury i Nauki
Franek znany jest warszawiakom z tego, że zajął gniazdo na balkonie bloku na osiedlu Ruda w Warszawie, gdzie dochował się młodych – najpierw jednego podłożonego przez sokolników ze Stowarzyszenia Sokół, a w 2015 roku swoich trzech własnych. Jego syn, Bielan, zajął gniazdo na kominie elektrociepłowni Kawęczyn, gdzie dochował się 4 młodych, które także można oglądać online http://www.peregrinus.pl/pl/warszawa-kaweczyn. Giga pochodzi z gniazda w Głogowie, jej pojawienie się można było śledzić na podglądzie gniazda na stronie Stowarzyszenia Sokół http://www.peregrinus.pl/pl/glogow.
Franek w 2008 roku został wyhodowany i wypuszczony ze sztucznego gniazda na kominie fabryki drożdży w Józefowie koło Warszawy. Ponownie zaobserwowano go w roku 2009 na osiedlu Ruda w Warszawie, gdzie przebywał do jesieni 2015. Obserwując zachowania Franka i jego towarzyszki, zwłaszcza ich częste odwiedziny jednego z balkonów, zdecydowano w 2013 przygotować w tym miejscu nowe gniazdo. Poprzedniego gniazda zlokalizowanego na dachu budynku, ptaki nie zaakceptowały. Za zgodą właścicieli balkonu, jako uznanie za oddanie sprawie sokołów, ptaki otrzymały ich imiona w formie zdrobniałej Franek i Jola. Niestety, Jola nigdy nie zniosła jajek na tym balkonie. W 2014 roku Franek samotnie wykarmił i odchował pisklę podłożone przez sokolników ze Stowarzyszenia „Sokół”. W 2015 roku z nową samicą, Leśną (pochodzi z reintrodukcji realizowanych przez Stowarzyszenia „Sokół” w lasach pod Olsztynem). Franek jest zaobrączkowany obrączką ornitologiczną koloru żółtego i obserwacyjną koloru czarnego ze znakami 2CD.
Rodzicami Gigi są Fiona i Florek, wykluła się 15 maja 2013 r. w Głogowie, w gnieździe zlokalizowanym na kominie KGHM. Została zaobrączkowana w dniu 7 czerwca 2013 r. Giga wychowała się z dwojgiem rodzeństwa siostrą Miedzianką i bratem Hutkiem. Otrzymała niebieską obrączkę obserwacyjną o znakach 8K i żółtą ornitologiczną.
FalcoFani
Zgromadzona wokół forum grupa pasjonatów nazywa sama siebie FalcoFani. Co tydzień w sobotę można ich spotkać pod Pałacem Kultury i Nauki, gdzie rozstawiają lunetę i podglądają życie sokołów oraz udzielają informacji o sokołach warszawiakom i gościom stolicy. FalcoFani organizują także coroczne ogólnopolskie zjazdy, na których odbywają się także prelekcje o sokołach i innych ptakach drapieżnych. Najbliższy odbędzie się 11 czerwca.
Wars, Sawa i historia pierwszych warszawskich sokołów
Jesienią 2015 dotychczasowi lokatorzy Pałacu, Wars i Sawa, odeszli do krainy wiecznych łowów. Była to jedna z najstarszych znanych par lęgowych sokoła wędrownego. To jedne z pierwszych sokołów wypuszczonych przez sokolników w ramach programu reintrodukcji sokoła wędrownego w Polsce.
Sawa skończyła 19 lat, zaś Wars 20. Na Pałacu mieszkały od 1998 roku. Wychowały przez ten czas 25 swoich młodych i 5 adoptowanych młodych w latach 1999, 2003, 2005 i 2010.
Oba ptaki otrzymały swoje imiona w wyniku konkursu zorganizowanego po podłączeniu podglądu online z ich gniazda w 2009 roku. Podgląd dostępny jest pod adresem http://www.peregrinus.pl/pl/warszawa-pkin.
W 2009 roku Wars i Sawa dochowały się jednego potomka – samiczki, która w wyniku konkursu wśród miłośników sokołów otrzymała imię Skierka. Skierka od 2013 roku gniazduje na kominie gdańskiego LOTOSu. Gniazdo to od roku 2015 również możemy podglądać na żywo pod adresem http://www.peregrinus.pl/pl/gdansk. W 2010 ich własne pisklę zginęło i zaadoptowały pisklaka przekazanego przez warszawskie ZOO, który w wyniku konkursu otrzymał imię Zmiennik. W 2011 roku para miała dwoje piskląt, które otrzymały imiona Nike i Wicher.
Podgląd z gniazda warszawskich sokołów po raz pierwszy udostępniono w Internecie w 2009 roku. Spotkały się z ogromnym zainteresowaniem, nie tylko warszawiaków. Strona z podglądem gniazda zanotowała w ubiegłym roku ponad pół miliona wejść! Mniej więcej co siódme wejście pochodzi z zagranicy, zanotowaliśmy wejścia z ponad 80 krajów świata, dosłownie ze wszystkich zamieszkałych kontynentów (bez Antarktyki, choć oczywiście tego nie wykluczamy).
Ogromnym zainteresowaniem cieszy się też forum internetowe na stronie z podglądem gniazda, gdzie miłośnicy sokołów na bieżąco komentują sytuacje w gnieździe i wklejają zdjęcia z gniazda. Można tam prześledzić całą historię gniazda w tym roku. Forum znajduje się pod adresem http://www.peregrinus.pl/pl/peregrinus-forum/indeks/sokole-gniazda-w-polsce.
Sokół wędrowny – historia tragedii i sukcesu
Sokół wędrowny to jeden z najrzadszych gatunków w Polsce. Wyginął w latach 60-tych; teraz powoli powraca dzięki programowi hodowli i reintrodukcji. Pierwsze sokoły w Warszawie, pochodzące z hodowli we Włocławku, sokolnicy wypuścili w 1996. Na Pałacu sokoły po raz pierwszy zagnieździły się w 1998 r.
Sokoły widywano w Warszawie po wojnie, prawdopodobnie nawet tu gniazdowały. Na przełomie lat 50 i 60 ubiegłego wieku sokoły wyginęły w Polsce i prawie na całym świecie. W Polsce sokolnicy rozpoczęli program wypuszczania sokołów wędrownych w 1990 roku. Po kilku latach w Warszawie zaczęto obserwować pojedyncze sokoły. Włocławski ośrodek hodowli sokołów w 1996 i 1997 roku we współpracy z Muzeum i Instytutem Zoologii PAN wypuścił sokoły na budynku warszawskiej giełdy. Prace nadzorowali Janusz Sielicki, społeczny współpracownik włocławskiego Ośrodka, oraz prof. Maciej Luniak ze strony Instytutu.
W dwóch warszawskich reintrodukcjach wypuszczono 6 młodych sokołów. Już w drugim roku w pobliżu wypuszczanych młodych sokołów pojawił się dorosły ptak. Upodobał on sobie okolice Pałacu Kultury. Tam też zaczęto szukać miejsca na gniazdo dla sokołów. Sokół trzymał się blisko niszy w elewacji w okolicach 30 piętra. Okazało się, że jest to samiec wypuszczony pod Włocławkiem. W kolejnym roku dołączyła do niego młoda samica z pierwszej warszawskiej reintrodukcji. Zbudowano dla nich gniazdo w pobliżu miejsca, które sobie upatrzyły. Było ono umieszczone wewnątrz budynku, z dostępem z zewnątrz przez okno Niestety sokoły nie zaakceptowały tego gniazda. Znalazły sobie inne miejsce – na 45. piętrze. Wypatrzyły tam otwarte okienko i wprowadziły się. Pierwsze jajo zniosły dosłownie na betonie. Niestety nie było ono zalężone, gdyż ptaki były jeszcze za młode.
W wybranym przez sokoły miejscu pod iglicą zostało umieszczone sztuczne gniazdo, które od tego czasu jest ich domem. Następny rok (1999) to kolejny rok oczekiwania. Sokoły złożyły jaja, jednak nadal nie doczekały się własnego potomstwa. Dostały do wychowania pisklę z ośrodka we Włocławku. Gniazdo zostało pokryte ochronną metalową siatką, mającą chronić je przed szkodliwym promieniowaniem.
Rok 2000 to już pełny sukces. Na Pałacu wykluły się i wyleciały z gniazda 3 młode sokoły. Poza gniazdem na Pałacu w 2001 roku sokoły wykorzystały alternatywne gniazdo na wieżowcu przy ul. Emilii Plater. Najchętniej jednak ptaki wybierały stare gniazdo na PKiN. Nie zawsze udawało im się wyprowadzić młode. W tych latach, gdy nie miały własnego potomstwa, sokoły dostawały do wychowania pisklęta z hodowli. Sokoły z Pałacu po raz ostatni miały młode w 2011 roku.
Dzięki stale rosnącej populacji sokołów wędrownych w Polsce także w Warszawie pojawiły się nowe pary. Najbardziej znaną była para gnieżdżąca się na balkonie na Osiedlu Ruda na Bielanach. W 2014 wychował się tam jeden podłożony pisklak z hodowli koła sokolników Raróg przy Technikum Leśnym w Tucholi, zaś w 2015 sokoły miały troje swoich piskląt.
Rok 2016 to rok przełomowy dla populacji warszawskich sokołów. Po raz pierwszy co najmniej trzy pary dochowały się jaj. Para z Bielan rozpadła się – samiec ma młode na Pałacu Kultury i Nauki, zaś samica stworzyła parę na kominie elektrociepłowni na Żeraniu, gdzie także dochowała się młodych. Korzysta tam ze sztucznego gniazda założonego kilkanaście lat temu przez IZPAN, we współpracy z właścicielem komina, PGNiG.
Trzecia warszawska para miała mniej szczęścia. Na kominie elektrociepłowni Kawęczyn sokoły złożyły 4 jaja, pisklęta rozwijały się przez około 3 tygodnie wysiadywania, niestety potem zarodki zamarły. Mamy nadzieję, że w przyszłości także tam uda się założyć sztuczne gniazdo dla sokołów, co umożliwi im szczęśliwe wyprowadzenie potomstwa.
Liczymy, że wkrótce mogą pojawić się kolejne gniazda, gdyż sokoły widywane są w różnych częściach miasta. Założyliśmy dla nich w Warszawie kilka sztucznych gniazd - staramy się zakładać je tam, gdzie sokoły są widywane. Szczególnie ważne jest tu poparcie mieszkańców, którzy zgłaszają obserwacje sokołów, a często także pomagają nam je uratować, gdy z różnych powodów trafiają w ręce ludzi.
Sokoły wędrowne każdy może odwiedzić dzięki systemowi kamer w gnieździe, udostępnionemu na stronie http://www.peregrinus.pl/pl/podglad-gniazd-na-zywo Sokoły stały się żywą wizytówką dzikiej i nieznanej Warszawy.
Stowarzyszenie na Rzecz Dzikich Zwierząt „Sokół”
Jesteśmy grupą pasjonatów zajmujących się czynną ochroną zagrożonych gatunków. Są wśród nas sokolnicy, ornitolodzy, myśliwi, leśnicy. Gatunkiem, któremu poświęcamy obecnie najwięcej uwagi, jest sokół wędrowny - ptak niegdyś licznie spotykany w naszych lasach w latach sześćdziesiątych wyginął w Polsce i prawie na całym świecie na skutek zatrucia środowiska.
Nasze Stowarzyszenie kontynuuje prace zainicjowane przez Czesława Sielickiego, który we Włocławku na początku lat osiemdziesiątych ubiegłego wieku stworzył ośrodek hodowli sokoła wędrownego, a następnie zainicjował reintrodukcje sokołów, m. in. w Warszawie i na terenie województwa Kujawsko-Pomorskiego. Był on także inicjatorem ogólnopolskiego Programu Restytucji Populacji Sokoła Wędrownego, realizowanego do dziś pod nadzorem Ministerstwa Środowiska. Reintrodukcje rozpoczęto w roku 1990 i prowadzono je przede wszystkim na terenach leśnych, część w górach (Pieniny) i w miastach (Warszawa, Kraków).
Stowarzyszenie zajmuje się przede wszystkim monitoringiem odbudowującej się populacji sokoła wędrownego, m.in. obrączkujemy wszystkie sokoły wędrowne ze znanych nam dzikich gniazd. Założyliśmy także kilkadziesiąt sztucznych gniazd dla sokołów, dbamy też o ich stan techniczny. Większość par sokoła w Polsce zajmuje właśnie te gniazda.
Stowarzyszenie jest Organizacją Pożytku Publicznego (KRS 0000133612). Środki uzyskane z 1% podatków przeznaczamy między innymi na finansowanie podglądu z gniazd dzikich sokołów wędrownych.
Stowarzyszenie uczestniczy w pracach Rady Programu Restytucji Sokoła Wędrownego w Polsce. Celem Programu jest m.in. odbudowa populacji nadrzewnej sokoła wędrownego, kontrola i wspomaganie zalążków populacji sokoła wędrownego, edukacja przyrodnicza oraz wspomaganie badań naukowych. Dzięki wieloletniej współpracy hodowców, sokolników, ornitologów i wielu pasjonatów ochrony przyrody dziś już można w Polsce zobaczyć dzikie sokoły, a dzięki nowoczesnej technice można nawet zajrzeć do ich gniazda. Nadal jednak jest to ptak bardzo rzadki i czeka nas jeszcze wiele lat pracy. W szczególności przed nami najtrudniejszy cel – odbudowanie nadrzewnej populacji sokoła wędrownego. Jest to ekotyp który, zdaniem naukowców z całego świata zgromadzonych na konferencji o sokole wędrownym pod Poznaniem w 2007 roku, wymaga pilnej dalszej czynnej ochrony.
Stowarzyszenie „Sokół” od 2010 roku prowadzi program intensywnej reintroduckji sokołów wędrownych w lasach. Łącznie w latach 2010-2015 wypuszczono w lasach ponad 500 młodych sokołów, pochodzących z hodowli sokolników z Polski i kilku innych krajów. Ponadto Stowarzyszenie „Sokół” prowadzi monitoring populacji dzikich sokołów w Polsce, w ramach którego młode z wszystkich dostępnych gniazd są obrączkowane. Większość dzikich sokołów w Polsce gniazduje także w sztucznych gniazdach, jakie założyło dla nich Stowarzyszenie.
Czynna ochrona i monitoring populacji sokoła wędrownego składają się z kilku elementów:
· hodowli
· wypuszczania młodych sokołów z hodowli na wolność
· poszukiwania i kontrolowania miejsc gdzie widywane są dzikie sokoły
· ochrony gniazd dzikich sokołów poprzez instalowanie sztucznych gniazd, chroniących je przed innymi drapieżnikami, niesprzyjającą aurą oraz człowiekiem
· obrączkowania piskląt – zarówno od dzikich par, jak i wypuszczanych z hodowli
· międzynarodowej współpracy w zakresie obrączkowania i informacji o obserwowanych sokołach
Sokół wędrowny
Sokół wędrowny na początku XX wieku był gatunkiem gnieździł się w całym kraju, aczkolwiek niezbyt licznie. Przedwojenne polskie piśmiennictwo na temat jego występowania jest jednak ubogie, również po II wojnie światowej dane na temat tego gatunku są bardzo skąpe. Około 1950 roku nastąpił katastrofalny spadek liczebności populacji. Ostatnie znane gniazda sokoła wędrownego na terenie Polski stwierdzono w 1964 roku w województwach krakowskim, koszalińskim i wrocławskim. Późniejsze obserwacje sokołów wędrownych są sporadyczne, przy czym większość ma niepewny status. W latach 1970 - 1989 odnotowano jednokrotne gniazdowanie – w 1980 roku na świerku w Tatrach oraz pojedyncze porzucenie gniazda w 1970 w województwie zielonogórskim. Kilka obserwacji miało status prawdopodobnego gniazdowania, nie potwierdzono jednak wyprowadzenia młodych.
Pierwsze próby hodowli sokoła wędrownego polscy sokolnicy podjęli już pod koniec lat siedemdziesiątych, a pierwsze wyniki uzyskano w połowie lat osiemdziesiątych. Wszystkie ptaki reprezentują nominatywny podgatunek sokoła wędrownego, a ich przodkowie pochodzą z populacji niemieckiej, szkockiej i skandynawskiej.
Sokół wędrowny swoim zasięgiem obejmuje prawie całą kulę ziemską za wyjątkiem Antarktyki, północnej części Arktyki, niektórych północnych wysp oceanicznych, m.in. Islandii, Spitsbergenu, Wysp Franciszka Józefa i Ziemi Północnej. Prawie na całym swoim areale występowania ptak ten gniazduje na skałach. Ponieważ sam nie buduje gniazd, do lęgów wykorzystuje on naturalne zagłębienia na półkach i występach skalnych, szczelinach czy klifach morskich o szerokości min. 45 cm, gdzie w zgromadzonej na dnie podściółce wygrzebuje dołek. Jedynie populacja gniazdująca na dalekiej północy F. p. tundrius, której osobniki z braku skał lub drzew zakładają gniazda bezpośrednio na ziemi. Z kolei australijski F. p. macropus gnieździ się także w dziuplach. Stosunkowo nowym biotopem sokoła wędrownego jest krajobraz zurbanizowany. Naturalnych terenów, stanowiących niegdyś tereny łowieckie i lęgowe sokoła wędrownego jest coraz mniej, co zmusiło sokoła, podobnie jak wiele innych gatunków, do przystosowania się do zmieniających się warunków. Zaczął on zakładać swoje gniazda na wysokich budowlach, które stały się swojego rodzaju substytutem półek skalnych. Ponadto obfitość bazy pokarmowej, jaką stanowią miejskie populacje gołębi skalnych, pocztowych oraz innych gatunków ptaków, a także brak wrogów naturalnych (z wyjątkiem człowieka) sprawiły, że miasta stały się dla sokoła prawie idealnym schronieniem. Niestety pojawiają się tu zupełnie nowe zagrożenia, z którymi ptaki te wcześnie się nie spotykały.
Ewenementem na skalę światową jest nadrzewny ekotyp sokoła wędrownego zajmujący gniazda innych gatunków ptaków. Ekotyp ten rozciągał na terenach nizinnych Europy od Holandii po zachodnią Syberię. Zajmował on gniazda innych dużych ptaków drapieżnych, jak np. bielików, rybołowów, orlików, ewentualnie jastrzębi, myszołowów, a także bocianów. Bardzo chętnie zajmował również gniazda umieszczone wśród kolonii czapli i kormoranów. Niestety ogólny kryzys, który dotknął wiele gatunków ptaków drapieżnych, szczególnie uderzył w sokoła wędrownego. Na skutek powszechnego stosowania DDT liczebność wielu populacji ptaków drastycznie zmalała, przez co sokoły dodatkowo pozbawione zostały miejsc lęgowych. Obecnie trudno jest jednoznacznie stwierdzić, czy ten ekotyp, poza specyfiką miejsca gniazdowania, różnił się również od reszty populacji na poziomie genetycznym. Współcześnie uważa się, że wybór miejsca pod gniazdo jest wybierany na zasadzie wdrukowania na miejsce urodzenia, tzn. ptaki wybierają miejsce pod gniazdo podobne do tego, w którym się wychowały. Tę zależność staramy się wykorzystać w Polsce przy odbudowie populacji nadrzewnej na terenie naszego kraju, reintrodukując znaczną część ptaków na terenach leśnych. Podobny program realizowany jest w Niemczech, gdzie dzięki tym samym metodom udało się stworzyć zalążek nadrzewnej populacji sokołów. Obecnie znanych jest tam już ponad 30 par. Stowarzyszenie „Sokół” ściśle współpracuje z kolegami z Niemiec, a nasze doświadczenia wykorzystujemy także pomagając w stworzeniu podobnego programu na Litwie i w innych krajach regionu.
Dzięki intensywnej reintrodukcji sokołów wędrownych w lasach znamy już w Polsce 6 takich stanowisk. Łącznie populacja polskich sokołów wędrownych liczy już ponad 20 par i szybko rośnie.