Legia ugryzła "Twarde Pierniki"
Koszykarze stołecznej Legii pojechali do Torunia, aby rozegrać tam mecz 21. kolejki Energa Basket Ligi. "Zieloni Kanonierzy" po ostatniej wygranej na własnym parkiecie z Treflem Sopot chcieli podtrzymać dobrą passę w meczu z faworyzowanym Polskim Cukrem.
Legioniści znakomicie rozpoczęli spotkanie w Arenie Toruń. Dzięki trzem skutecznym akcją prowadzili już 8:4. Bardzo dobrze w pierwszej kwarcie spisywał się wracający po kontuzji Jakub Karolak. Kolejne minuty były bardzo wyrównane. Obydwie drużyny dobrze broniły zdobywając zaledwie po kilka punktów. Drugie pięć minut pierwszej kwarty należało do "Twardych Pierników", którzy to prowadzili już siedmioma punktami, ale dzięki skutecznym akcjom w samej końcówce Morayo Soluade i Filipa Matczaka na tablicy po dziesięciu minutach widniał wynik: 24:21.
Druga kwarta ponownie rozpoczęła się dobrze dla gości z Warszawy. Na skuteczne akcje legionistów odpowiadali celnymi rzutami gospodarze. Głównie za sprawą Karola Gruszeckiego i Roba Lowery'ego Polski Cukier utrzymywał cały czas wynik w okolicach remisu. Po pierwszej połowie gospodarze prowadzili zaledwie jednym punktem i wszystko mogło się jeszcze wydarzyć.
Pomimo, iż trzecie dziesięć minut rozpoczęło się od celnego rzutu za trzy punkty kapitana Legii Sebastiana Kowalczyka to była to najsłabsza część meczu w wykonaniu warszawian. "Twarde Pierniki" konsekwentnie realizowali taktykę i dzięki przede wszystkim dobrej grze w obronie nie pozwolili na wiele "Zielonym Kanonierom". Polski Cukier po trzydziestu minutach prowadził różnicą dwunastu punktów i ciężko było sobie wyobrazić, by w ostatniej części spotkania coś mogło się wydarzyć, aby torunianie roztrwonili taką przewagę.
Czwarta kwarta, podobnie jak druga, była bardzo wyrównana. Pewni siebie zawodnicy z Torunia utrzymywali bezpieczną przewagę nie dając legionistom rozwinąć skrzydeł. Kibice w Arenie Toruń oglądali znakomite spotkanie, w którym gospodarze pokonali gości 94:80.
Polski Cukier Toruń - Legia Warszawa 94:80 (24:21, 18:20, 30:19, 22:20)
Najwięcej punktów: Cheikh Mbodj (19), Aaron Cel (16), Michael Umeh (14) - Omar Prewitt (19), Jakub Karolak (13), Filip Matczak (11)
Składy:
Polski Cukier Toruń: Cheikh Mbodj, Aaron Cel, Michael Umeh, Rob Lowery, Damian Kulig, Karol Gruszecki, Krzysztof Sulima, Bartosz Diduszko, Tomasz Śnieg, Łukasz Wiśniewski, Mikołaj Ratajczak, Ignacy Grochowski.
Legia Warszawa: Omar Prewitt, Jakub Karolak, Filip Matczak, Sebastian Kowalczyk, Patryk Nowerski, Morayo Soluade, Adam Linowski, Rusłan Patiejew, Keanu Pinder, Michał Kołodziej, Mariusz Konopatzki.
- Po pierwsze gratulacje dla zespołu z Torunia, zagrali dobre spotkanie. Mają bardzo mocny skład, myślę że jeden z najmocniejszych w lidze, bardzo szeroką ławkę, każdy może zaskoczyć. Wiedzieliśmy, że mają zawodników, którzy mogą w tych najważniejszych momentach przejąć kontrolę nad meczem i trafić trudne rzuty. Niestety ich nie zatrzymaliśmy. Mecz w naszym wykonaniu do przerwy wyglądał całkiem nieźle, mieliśmy swoje szanse, aby wynik do przerwy był jeszcze bardziej korzystny dla nas. W trzeciej kwarcie niestety zaliczyliśmy przestój, podczas którego gospodarze odskoczyli nam na ponad 10 punktów i potem kontrolowali już przebieg meczu. Nie trafialiśmy otwartych rzutów, przestrzeliliśmy siedem rzutów wolnych. Gdybyśmy mieli lepszą skuteczność, ten mecz dłużej byłby na styku, moglibyśmy pokusić się o zwycięstwo. Nie możemy się załamywać, przed nami 9 meczów do końca sezonu i musimy walczyć dalej - podsumował spotkanie Jakub Karolak, zawodnik Legii.
A już za tydzień w sobotę, 16 marca koszykarze Legii podejmą w hali sportowej Ośrodka Sportu i Rekreacji Bemowo przy ul. Obrońców Tobruku 40 Spójnię Stargard.
Fot. Marcin Bodziachowski/legiakosz.com