Piłkarze stołecznej Legii pojechali do Białegostoku by rozegrać tam mecz z miejscową Jagiellonią w ramach 36. kolejki Lotto Ekstraklasy. "Wojskowi" przegrali środowe spotkanie 0:1 i nie wykorzystali szansy na odrobienie straty do lidera - Piasta Gliwice, który zremisował w Szczecinie z Pogonią 0:0.

- Reakcja szatni najlepiej okazywana jest na boisku. To, co powiem teraz to tylko słowa. Najważniejsza jest zupełnie inna postawa, niż w pierwszej połowie meczu z Pogonią. Tego właśnie oczekuję. To klucz do tego, aby zmienić naszą sytuację na lepszą - powiedział Aleksandar Vuković, trener Legii na konferencji przed meczem z drużyną z Podlasia. - Brak Jesusa Imaza to rzecz istotna i nieistotna. Drużyna zawsze odczuwa brak kluczowego zawodnika. O Pogoni mówiliśmy jako o zespole, która zdobywa mało punktów. Każdy mecz to inna historia, u nas zabraknie przecież Martinsa. Od zawodników przebywających na boisku zależy wszystko - dodał szkoleniowiec "Wojskowych".

W Białymstoku ze względu na kontuzję nie zagrał Andre Martins. W podstawowej jedenastce nie było miejsca tym razem dla pewniaków serbskiego szkoleniowca, czyli Radosława Cierzniaka i Carlitosa. Jagiellonia prowadzenie objęła w dwudziestej ósmej minucie po dośrodkowaniu Marko Poletanovicia piłkę do własnej bramki skierował środkowy obrońca Legii - Mateusz Wieteska. W drugiej połowie legioniści przejęli inicjatywę na boisku, ale nie zdołali odrobić strat i przegrali ostatecznie z "Jagą" 0:1.

Jagiellonia Białystok - Legia Warszawa 1:0 (1:0)

Bramka: Mateusz Wieteska (28 - samobójcza)

Żółte kartki: Zoran Arsenić, Guilherme - Paweł Stolarski, Mateusz Wieteska, Artur Jędrzejczyk.

Składy:

Jagiellonia Białystok: Grzegorz Sandomierski, Andrej Kadlec, Ivan Runje, Zoran Arsenić, Bodvar Bodvarsson, Arvydas Novikovas, Marko Poletanović (62 - Martin Adamec), Taras Romańczuk, Martin Pospisil, Guilherme (65 - Jakub Wójcicki), Patryk Klimala (77 - Bartosz Kwiecień).

Legia Warszawa: Radosław Majecki, Paweł Stolarski (51 - Carlitos), Mateusz Wieteska, Artur Jędrzejczyk, Adam Hlousek, Marko Vesović, Cafu, Domagoj Antolić (64 - Jarosław Niezgoda), Sebastian Szymański, Dominik Nagy, Kasper Hamalainen (86 - Miroslav Radović).

- Myślę, że był to mecz dwóch bardzo dobrych drużyn. Nie pierwszy raz było to spotkanie o stawkę z Jagiellonią. Nam w Białymstoku zawsze gra się trudno. Gratulujemy zwycięstwa gospodarzom. Mieliśmy swoje szanse, nie można chyba stracić bardziej pechowej bramki - powiedział po meczu Aleksandar Vuković. - Na początku drugiej połowy widać było, że rozpędzamy się i dążymy do wyrównania. Sytuacja Dominika Nagya była być może kluczowym momentem, który mógł odwrócić losy spotkania. Nie zastąpiłem tych kilku zawodników juniorami. Jeśli obserwowaliśmy mecz z Pogonią, mogliśmy wyciągnąć pewne wnioski i odpowiedzieć na pytanie, dlaczego dziś wprowadziłem zmiany. Uważam, że wyszliśmy dziś optymalnym składem, a zmiany w drugiej połowie wprowadziły sporo jakości…Zabrakło nam szczęścia, gdy straciliśmy bramkę. Dziś w pierwszej połowie Jagiellonia nie miała przewagi. Teoretycznie mamy szanse na mistrzostwo Polski. Lech Poznań jest drużyną wystarczająco silną, aby co najmniej zremisować z Piastem. My jednak musimy wygrać z Zagłębiem Lubin. W tej lidze pewne rzeczy wyglądają inaczej, niż kilka lat temu. Wierzę, że każdy zagra w ostatniej kolejce to, na co go stać - dodał Serb z polskim paszportem.

Ostatnie mecze, których wyniki zadecydują o mistrzostwie Polski rozegrane zostaną w niedzielę, 19 maja o godzinie 18:00. Legioniści zmierzą się na własnym stadionie z Zagłębiem Lubin, zaś Piast Gliwice podejmie poznańskiego Lecha.

Fot. Mateusz Kostrzewa/legia.com