Nie żyje maszynista pociągu, który brał dziś udział w wypadku pod Ożarowem Mazowieckim
Najpierw pojawiła się informacja o wypadku pociągu Kolei Mazowieckich pod Ożarowem Mazowieckim. Przekazano, że maszynista został zabrany do szpitala. Chwilę później Koleje Mazowieckie przekazały informację o śmierci mężczyzny. Znajomi żegnają go niezwykle ciepłymi słowami - To był zaszczyt pełnić z Tobą służbę! Dziękuję za wszystko czego mnie nauczyłeś. Zawsze byłeś dla mnie wzorem maszynisty. Spoczywaj w pokoju Rafał – napisał w mediach społecznościowych pan Damian
- Z głębokim smutkiem przyjęliśmy wiadomość o tragicznej śmierci Rafała Kamińskiego, maszynisty Kolei Mazowieckich i wielkiego pasjonata kolei. Rodzinie i Najbliższym składamy najserdeczniejsze wyrazy współczucia. Rafał, na zawsze pozostaniesz w naszych sercach! - w ten sposób o śmierci maszynisty poinformowali dziś przedstawiciele Kolei Mazowieckich.
Mężczyzna kierował dziś pociągiem Kolei Mazowieckich w relacji Sochaczew – Warszawa. Kierujący ciągnikiem siodłowym z naczepą wjechał na przejazd kolejowy wprost pod jadący pociąg. Przód składu został zniszczony, a z naczepy wysypały się przewożone materiały budowlane. Maszynista został przetransportowany do szpitala, jednak pomimo podjętych prób przez lekarzy życia mężczyzny nie udało się uratować.
Pod wpisem o śmierci maszynisty zamieszczonym na profilu Kolei Mazowieckich w mediach społecznościowych znajomi zmarłego tragicznie maszynisty żegnają go przywołując ciepłe wspomnienia:
„Wyrazy współczucia, Rafał kochał i żył koleją, znałem go ok 10 lat, zawsze chodził uśmiechnięty i lubił nowe wyzwania” -napisał pan Grzegorz;
„Wyrazy współczucia dla całej rodziny. Odszedł miłośnik kolei, wspaniały człowiek i profesjonalny maszynista” – zamieściła wpis pani Izabela
„Ciężko się to czyta. Człowiek z ogromną wiedzą. Skromny, wesoły, zawsze podał pomocną dłoń. Wielokrotnie razem się śmialiśmy, przekazywaliśmy sobie skład, czy razem jechaliśmy. Bardzo, bardzo przykro. Wyrazy współczucia”- napisał pan Łukasz
„To bardzo przykra wiadomość. Chodziłem z Rafałem razem do technikum kolejowego i nawet siedzieliśmy w jednej ławce. Później razem jeździliśmy w szopie na Grochowie, ale w końcu nasze drogi zawodowe rozeszły się. Ogromna szkoda, Rafał był człowiekiem który by nawet muchy nie skrzywdził. Tej pustki nikt nie zapełni” – brzmi wpis pana Grzegorza.
fot. Koleje Mazowieckie