Pijany obcokrajowiec jechał ruchliwą trasą. Zatrzymali go strażnicy miejscy jadący do pracy
Dwaj strażnicy miejscy z Warszawy zapobiegli tragedii na drodze, zatrzymując kompletnie pijanego kierowcę, który jechał ruchliwą trasą w Starej Miłosnej. Mężczyzna, który okazał się obcokrajowcem, miał blisko 2.9 promila alkoholu we krwi
W drodze do pracy ujęli pijanego kierowcę
Zdarzenie miało miejsce 4 listopada, kilkanaście minut po godzinie 18.00. Funkcjonariusze jechali prywatnym autem do pracy na Pradze-Południe, gdy zauważyli przed sobą Citroena Berlingo, który gwałtownie i bez kierunkowskazów zmieniał pasy ruchu i wjeżdżał na przeciwległy pas ruchu, zmuszając nadjeżdżających do niebezpiecznych manewrów i hamowania.
Strażnicy podjechali bliżej do citroena, by sprawdzić, czy kierowca nie zasłabł. Na ich widok mężczyzna przyspieszył. Nawet czerwone światło na sygnalizatorze świetlnym w okolicy skrzyżowania Traktu Brzeskiego z ulicą 1 Praskiego Pułku nie zatrzymało go. Kontynuował jazdę na wprost, forsując inne pojazdy do nagłego hamowania. W miarę oddalania się od miejsca zdarzenia wielokrotnie zmieniał pasy ruchu bez sygnalizowania swoich manewrów, co stwarzało niebezpieczeństwo nie tylko dla niego samego.
Kiedy dotarł do skrzyżowania ulicy Bronisława Czecha z ulicą Wawerską, strażnicy jadący swoim prywatnym samochodem oraz inny kierowca zatrzymali Citroena, uniemożliwiając mu dalszą jazdę. Zatrzymany kierowca, który okazał się cudzoziemcem, zdawał się drzemać za kierownicą. W pierwszej chwili nie chciał otworzyć drzwi, ale nieco opuścił szybę. Wnętrze pojazdu przesiąknięte było intensywnym zapachem alkoholu. Kiedy jeden z funkcjonariuszy polecił mu wyłączyć silnik, ten próbował ruszyć autem, jednak strażnicy szybko powstrzymali go, wyjmując kluczyki ze stacyjki.
Na miejsce został wezwany patrol policji. Kierowcę przewieziono do posterunku w Wawrze, gdzie poddano go testowi alkomatowemu. Wynik nie pozostawiał wątpliwości - wynosił niemal 2,9 promila (1,39 mg/l) alkoholu we krwi.
fot.Straż Miejska