Podejrzany o spowodowanie wypadku na rondzie Tybetu aresztowany na 3 miesiące
31-latek, który w środę na przejściu dla pieszych na rondzie Tybetu miał potracić mężczyznę usłyszał prokuratorskie zarzuty. Jak przekazała prokuratura Tomasz U. jest podejrzany o spowodowanie wypadku drogowego, w wyniku którego pieszy doznał ciężkich obrażeń ciała oraz o posiadanie narkotyków. Mężczyzna to kierowca autobusu, który kilka lat temu spowodował wypadek na moście Grota-Roweckiego.
Kierowca, który w środę miał potrącić mężczyznę na rondzie Tybetu najbliższe trzy miesiące spędzi w areszcie. 31-latek usłyszał prokuratorskie zarzuty. Jak przekazał Prokurator Piotr Antoni Skiba Rzecznik Prasowy Prokuratury Okręgowej w Warszawie pierwszy zarzut dotyczy spowodowania wypadku, w wyniku którego potrącony mężczyzna doznał obrażeń zagrażających życiu. Ponadto mężczyzna złamał sądowy zakaz prowadzenia pojazdów. Na tym nie koniec.
31-latek miał przy sobie amfetaminę o wadze 2,19 grama.
- Podejrzany przyznał się częściowo do zarzucanych mu czynów i złożył obszerne wyjaśnienia – poinformował prokurator Piotr Skiba.
Sąd uwzględnił wniosek prokuratora i zadecydował o trzymiesięcznym areszcie dla Tomasza U.
Mężczyzna chciał uciec z kraju.
-Jak wynika ze zgromadzonego materiału dowodowego bezpośrednio po spowodowaniu wypadku na skrzyżowaniu ul. Kasprzaka i al. Prymasa Tysiąclecia (Rondo Tybetu) podejrzany podejmował działania zmierzające do ucieczki z kraju, w tym celu zakupił telefony komórkowe, a nadto zażył substancję psychotropową w postaci amfetaminy. W przeszłości w roku 2023 r. wobec podejrzanego zapadł wyrok Sądu Rejonowego w Grójcu za popełnienie wykroczenia drogowego. Na podstawie tego wyroku był stosowany wobec tego podejrzanego zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych na okres 6 miesięcy – wyjaśnia Rzecznik Prasowy Prokuratury Okręgowej w Warszawie.
Tomasz U. To były już kierowca autobusu miejskiego, który doprowadził do nieumyślnego spowodowania katastrofy 25 czerwca 2020 r. na wiadukcie mostu Grota Roweckiego.
fot. pixabay