Pomnik Marcina Kasprzaka znika z Woli
Na rok zniknie z Woli pomnik Marcina Kasprzaka. Rzeźba autorstwa Aleksandra Pawlika przejdzie kompleksową renowację i wróci na ulicę pod koniec przyszłego roku.
Marcin Kasprzak jest jedną z najbardziej znanych osób w historii powojennej Woli. Działacz ruchu robotniczego został upamiętniony w dzielnicy na różne sposoby tj. nadanie imienia jednej z głównych arterii w dzielnicy czy popularnych niegdyś Zakładów Radiowych. To właśnie na ich terenie postawiono podobiznę patrona wykonaną w 1969 roku przez Aleksandra Pawlika. Dziś, gdy wspomnianych zakładów już nie ma, pozostał pomnik będący niejako symbolem lat minionych.
O renowacje monumentu zabiegał wolski samorząd. – Staramy się o to od 2020 roku i w końcu osiągnęliśmy sukces – mówi Krzysztof Strzałkowski, burmistrz Woli. Rzeźba została przetransportowana przez inwestora do pracowni konserwatorskiej, gdzie przejdzie szereg kompleksowych zabiegów renowacyjnych. Mamy zapewnienie, że po zakończeniu inwestycji budowlanej pomnik stanie znowu przy ulicy Kasprzaka – dodaje.
Na powrót Marcina Kasprzaka mieszkańcy będą musieli jednak poczekać. – Renowacja ponad pięćdziesięcioletniej rzeźby to precyzyjny i długotrwały proces, dlatego prace konserwatorsko-restauratorskie potrwają dłuższą chwilę. W przesłanym do dzielnicy piśmie przedstawiciel inwestora poinformował, że planowany termin zakończenia budowy biurowca i ponownego ustawienia odnowionego dzieła to IV kwartał 2023. Stanie w okolicach numeru 6, w nieprzypadkowym, bo wytyczonym geodezyjnie miejscu – przekonują wolscy urzędnicy.
Marcin Kasprzak to działacz robotniczy. W 1904 roku zorganizował przy ul. Dworskiej 6 nielegalną drukarnię. Broniąc się przed ujęciem zastrzelił dwóch rosyjskich żandarmów, a kolejnych dwóch śmiertelnie ranił. Został aresztowany i skazany na śmierć. Powieszono go 8 września 1905 roku na stokach Cytadeli Warszawskiej.
Fot. Marcin Kalicki