Porażka legionistów w Radomiu
Koszykarze Legii nie zdołali odnieść piątego w bieżącym sezonie Energa Basket Ligi zwycięstwa. Po emocjonującej końcówce w której rzut Michała Michalaka mógł doprowadzić do dogrywki, 79:76 zwyciężyli zawodnicy HydroTrucku Radom.
Początek meczu nie należał do efektownych – obie drużyny raziły nieskutecznością i popełniały wiele błędów. Pierwsze punkty dla legionistów zdobył Milan Milovanović, zespół potrzebował na to nieco ponad czterech minut gry. Radomianie zaczęli lepiej obejmując prowadzenie 9:2. Po kolejnej udanej akcji Roda Camphora HydroTuck prowadził 14:5 co spotkało się z przerwą na żądanie trenera Tane Spaseva. Nie przyniosła ona skutków i to gospodarze wygrali pierwszą kwartę 19:8.
Druga odsłona meczu przyniosła bardziej wyrównana grę, szkoleniowiec Legii próbował wielu wariantów rozgrywania akcji, często rotował składem i z czasem przynosiło to efekty. Po skutecznych zagraniach Keanu Pindera i Michała Michalaka strata do radomian stopniałą do pięciu punktów (18:23). Agresywniejsza obrona i odważniejsza walka o zbiórki dała efekt w postaci dogonienia rywala na niecałe trzy minuty przed końcem pierwszej połowy spotkania. Końcowe minuty drugiej kwarty należały do HydroTrucku, który dzięki dwóm trafieniom z dystansu Carla Lindboma i Filipa Zegzuły odzyskał część pierwotnej przewagi nad rywalem. Na przerwę zespoły udały się przy wyniku 36:31 dla gospodarzy.
Mocnym uderzeniem drugą połowę zaczął HydroTruck. Podopieczni trenera Roberta Witki zdobyli osiem punktów z rzędu i zdecydowanie dominowali na parkiecie. Mając bezpieczną, 12-punktową przewagę radomianie grali nieco spokojniej, starając się wykorzystywać błędy legionistów. Tych nie brakowało, a straty błyskawicznie zamieniały się na punkty dla HydroTrucku. Przed ostatnią kwartą meczu tablica wyników wskazywała korzystny dla miejscowych rezultat 58:43.
To był ostatni moment dla warszawskiej drużyny, aby jeszcze wrócić do walki o zwycięstwo w tym starciu. Za trzy punkty trafiali Keanu Pinder i Kahlil Dukes, limit fauli przekroczył zołowy zawodnik radomian, Adrian Bogucki, który faulował Michała Michalaka przy próbie trafienia zza łuku i ku zaskoczeniu miejscowych fanów stołeczny zespół doprowadził do remisu 60:60 na sześć minut przed końcem meczu. Świetna seria 17:2 została przerwana dwoma celnymi rzutami za trzy punkty w wykonaniu HydroTrucku. Po raz czwarty w meczu z dystansu przymierzył Kahlil Dukes, spod kosza trafił Mariusz Konopatzki i to Legia wyszła na prowadzenie. Emocjonująca końcówka obfitowała w trafienia zza łuku i rzuty osobiste. Przy stanie 76:71 dla HydroTrucku za trzy trafił Kahlil Dukes, dodatkowo będąc faulowanym. Amerykanin nie wykorzystał rzutu wolnego, a w odpowiedzi jedno takie trafienie zaliczył Artur Mielczarek. Legioniści mieli akcję, która mogła dać im remis, ale piłka po rzucie Michała Michalaka nie trafiła do kosza. Radomianie mogli cieszyć się z triumfu 79:74 przybliżającego ich do gry w fazie play-off. Legioniści z bilansem czterech zwycięstw i 16 porażek zajmują po tym spotkaniu 14. Miejsce w tabeli Energa Basket Ligi.
HydroTruck Radom – Legia Warszawa 79:76 (19:8, 17:23, 22:12, 21:33)
HydroTruck: Carl Lindbom 23, Obie Trotter 17, Rod Camphor 13, Marcin Piechowicz 11, Adrian Bogucki 9, Filip Zegzuła 3, Artur Mielczarek 3, Wojciech Wątroba 0, Daniel Wall 0, Aleksander Lewandowski 0, Patryk Stankowski -, Kacper Rojek -,
Trener: Robert Witka, as. Marek Popiołek, Łukasz Jakóbczak
Legia: Kahlil Dukes 22, Michał Michalak 16, Keanu Pinder 14, Jakub Nizioł 13, Mariusz Konopatzki 5, Milan Milovanović 2, Adam Linowski 2, Sebastian Kowalczyk 2, Patryk Nowerski 0, Przemysław Kuźkow -.
Trener: Tane Spasev, as. Marek Zapałowski