mobile
REKLAMA

Powrót Ekstraklasy. Tylko remis Legii

– Jesteśmy drużyną, która ma więcej piłki, więcej strzałów, więcej sytuacji, ale nie wygrywamy meczu – powiedział trener Goncalo Feio po zakończeniu zremisowanego przez Legię spotkania z Koroną Kielce.

Marcin Kalicki
Powrót Ekstraklasy. Tylko remis Legii

Komplet publiczności oglądał niedzielny mecz PKO Bank Polski Ekstraklasy pomiędzy warszawską Legią a Koroną Kielce. Stołeczni prowadzenie mogli objąć już w dziesiątej minucie. Dobrze do zagrania z własnej połowy Steve’a Kapuadiego wyszedł Wojciech Urbański, wbiegł w pole karne, jednak jego strzał obronił golkiper kielczan. W osiemnastej minucie złe podanie Wahana Biczachczjana przechwycili goście, wyszli z szybką kontrą, ale tym razem dobrze w bramce „Wojskowych” spisał się Gabriel Kobylak. W dwudziestej drugiej minucie szkolny błąd przytrafił się gospodarzom. Bramkarz Legii podał piłkę w kierunku Rafała Augustyniaka, którą przejęli goście. Będący sam na sam z golkiperem stołecznego klubu Adrian Dalmau nie miał problemów z pokonaniem Kobylaka. Chwilę później kolejną kontrę wyprowadzili goście. Wychodzącego na doskonałą pozycję Wiktora Długosza sfaulował zdaniem sędziego Jarosława Przybyła Ryoya Morishita, a jako że był ostatnim zawodnikiem przed golkiperem Legii arbiter pokazał Japończykowi czerwoną kartkę. Kobylaka z rzutu wolnego próbował pokonać Marcel Pięczek, ale tym razem bramkarz Legii dobrze interweniował. W trzydziestej trzeciej minucie ładnym strzałem popisał się Bartosz Kapustka, jednak strzał kapitana „Wojskowych” minimalnie minął bramkę strzeżoną przez Rafała Mamlę. W czterdziestej minucie legioniści zdołali wyrównać. Dośrodkowanie Biczachczjana spadło na głowę Dalmau, który niefortunnie odegrał piłkę Steve’a Kapuadiego, a ten z bliskiej odległości pokonuje golkipera Korony. W doliczonym czasie gry w polu karnym sfaulowany został Paweł Wszołek. Jedenastki nie wykorzystał jednak Rafał Augustyniak. W drugiej połowie obydwie drużyny miały swoje szanse na zmianę wyniku, ale żadnej nie udało się zdobyć gola na wagę zwycięstwa.

Ten mecz mieliśmy pod kontrolą. Napędzaliśmy Koronę naszymi błędami. Bramki na 0:1 nie trzeba komentować. Patryk Kun jest kontuzjowany. Ruben Vinagre w trakcie okresu przygotowawczego grał 45 minut. W tym tygodniu trenował z bólem. Jego udział w dzisiejszym meczu to wynik jego cech mentalnych i tego, że jest wyjątkowym człowiekiem. Znam wielu, którzy w jego sytuacji by nie zagrali. Wiedzieliśmy, że Korona najprawdopodobniej będzie grała z kontry. Mieli w składzie Długosza, Dalmau i Fornalczyka. Wiedzieliśmy, że z szybkością Dalmau, Paweł Wszołek w asekuracji ataku sobie poradzi. Mamy także szybkich stoperów, którzy będą się asekurować. Kto grał na lewej obronie? Ruben mógł zagrać 45 minut. Ja nie będę komentował decyzji sędziego. To był absolutnie kluczowy moment meczu. Nie mam żadnych pretensji do Morishity. On nigdy mnie nie okłamał. Wystarczyło zobaczyć jego reakcję, żeby zauważyć, że dotknął w piłkę. W dziesięciu dalej byliśmy lepsza drużyną. Wyszliśmy na 1:1, mieliśmy rzut karny, ale karnego trzeba jeszcze strzelić. My tego nie zrobiliśmy. W drugiej połowie mieliśmy sytuację sam na sam z bramkarzem i ponownie nie zamieniliśmy tego na gola. Tak grając w dziesięciu od 26. minuty jesteśmy drużyną, która ma więcej piłki, więcej strzałów, więcej sytuacji, ale nie wygrywamy meczu. To moje podsumowanie – powiedział po meczu Goncalo Feio, trener stołecznego klubu.

Legia Warszawa – Korona Kielce 1:1 (1:1)

Bramki: Steve Kapuadi (40) – Adrian Dalmau (22)

Czerwona kartka: Ryoya Morishita (24 minuta)

Żółte kartki: Juergen Elitim, Maximillian Oyedele – Marcus Godinho

Składy:

Legia: Gabriel Kobylak, Paweł Wszołek, Radovan Pankov, Steve Kapuadi, Ryoya Morishita, Rafał Augustyniak (77 – Juergen Elitim), Bartosz Kapustka, Wojciech Urbański (46 – Ruben Vinagre), Wahan Biczachczjan (62 – Claude Goncalves), Marc Gual (90 – Jordan Majchrzak), Kacper Chodyna (77 – Maximillian Oyedele).

Korona: Rafał Mamla, Miłosz Trojak, Bartłomiej Smolarczyk, Pau Resta, Hubert Zwoźny (62 – Marcus Godinho), Nono (62 – Martin Remacle), Miłosz Strzeboński (85 – Pedro Nuno), Marcel Pięczek, Wiktor Długosz (85 – Shuma Nagamatsu), Mariusz Fornalczyk (78 – Dawid Błanik).

Kolejne spotkanie legioniści rozegrają w sobotę, 8 lutego. Rywalem warszawian w meczu 20. kolejki PKO Bank Polski Ekstraklasy w Gliwicach będzie miejscowy Piast.

/Marcin Kalicki/

Fot. Mateusz Kostrzewa/Legia.com

KOMENTARZE

aktualności

więcej z działu aktualności

sport

więcej z działu sport

kultura i rozrywka

więcej z działu kultura i rozrywka

Drogi i Komunikacja

więcej z działu Drogi i Komunikacja

Kryminalne

więcej z działu Kryminalne

KONKURSY

więcej z działu KONKURSY

Sponsorowane

więcej z działu Sponsorowane

Biznes

więcej z działu Biznes

kulinaria

więcej z działu kulinaria

Zdrowie i Uroda

więcej z działu Zdrowie i Uroda