„ Powstańcy Warszawscy mają swoje stałe miejsca w sercach Polaków”
O należytym upamiętnianiu bohaterów Powstania Warszawskiego rozmawialiśmy z ppor. Dominikiem Butkiewiczem, koordynatorem wizyt Powstańców Warszawskich i Żołnierzy Podziemia Niepodległościowego na wydarzeniach sportowych, oficerem KKG „WiN” w latach 2017-2018.
Panie Poruczniku, mija 75 lat od wybuchu Powstania Warszawskiego. Czy możemy być pewni, że następne pokolenia Polaków będą należycie upamiętniać kolejne ważne rocznice?
75 lat to naprawdę dużo czasu. Jesteśmy ostatnim pokoleniem, które wiedzę o Powstaniu Warszawskim może czerpać od jego uczestników. Warto o tym pamiętać nie tylko przy okazji rocznicy wybuchu zrywu. Z przyjemnością mogę stwierdzić, że obecnie Powstańcy Warszawscy mają swoje stałe miejsca w sercach Polaków, a szczególnie sercach warszawiaków. Wiedza o wydarzeniach z sierpnia 1944 r. staje się powszechna, a młodzi ludzie z zaangażowaniem dbają o należyte honorowanie naszych bohaterów, a także o utrwalanie pamięci o wydarzeniach związanych z Powstaniem Warszawskim. Uważam, że dzięki takim akcjom i inicjatywom jak „BohaterON” czy „Paczka dla Bohatera”, wydarzeniom jak „Bieg Powstania Warszawskiego” czy „Polacy śpiewają (nie)zakazane piosenki” oraz wiele innych, pamięć o Powstaniu Warszawskim nigdy nie zgaśnie.
Wspominał Pan o honorowaniu bohaterów. Czy faktycznie są oni obecnie należycie doceniani?
Myślę, że nigdy wcześniej nie mieli oni takiego wsparcia i takiego zainteresowania, jak obecnie. Oczy Polaków są na nich skierowane. UdSKiOR należycie wypełnia swoją misję, a fundacje i stowarzyszenia poświęcone pamięci i pomocy Powstańcom dopełniają dzieła. W czasie pełnienia funkcji koordynatora wizyt weteranów na wydarzeniach sportowych, miałem możliwość na własne oczy widzieć jakie emocje towarzyszą powitaniom naszych bohaterów. Oni są spoiwem wszystkich poróżnionych. Są wręcz jak żywe zobowiązanie, aby to co wspólne – a historię mamy wspólną, tak więc i bohaterów – szanować i pielęgnować.
Czy uważa Pan, że obecnie młodzi ludzie także stawiliby zbrojny opór okupantowi w sytuacji, gdy wezwała by ich do tego sytuacja?
Mam nadzieję, że nigdy do tego nie dojdzie. Poświęcenie życia i krwi tamtego pokolenia poszłoby wówczas na marne. Pamiętajmy, że oni walczyli o wolność i na ich grobach zbudowaliśmy obecną Polskę. Nie możemy zmarnować ich ofiary. Myślę jednak, że sytuacja jest zupełnie inna. Nasze pokolenia od dziesiątek lat nie doświadczyły wojny. To piękne, bo pamiętajmy, że nasi dziadkowie i pradziadkowie mierzyli się z wyzwaniami wojennymi naprawdę w niedługich okresach. Polska zawsze była narażona, napadana i zawsze musiała o wolność walczyć. My dzisiaj musimy o tę wolność się troszczyć. I to jest testament Powstańców Warszawskich.