Rower ze wspomaganiem przyszłością elektromobilności
Filip Springer opowiada, jak jazda na eBike'u ułatwia jego codzienne życie.
Na całym świecie branża rowerów ze wspomaganiem elektrycznym rozwija się bardzo dynamicznie i zyskują one coraz więcej miłośników wśród mieszkańców dużych
i mniejszych miast. Według amerykańskiej firmy konsultingowej Kearney w latach 2022-2026 sprzedaż tzw. elektryków prawie się podwoi. Niemieckie Stowarzyszenie Rynku Rowerowego (ZIV) prognozuje, że już w 2023 roku po raz pierwszy sprzedanych zostanie tam więcej rowerów elektrycznych niż tradycyjnych. Specjaliści oceniają, że w ciągu najbliższych dwóch lat co drugi rower sprzedawany na głównych rynkach europejskich będzie wyposażony we wspomaganie. Jednocześnie zmianie ulega rola jaką pełni rower w życiu użytkowników. Z urządzenia wykorzystywanego do rekreacji staje się on coraz częściej środkiem transportu – w czasie dojazdów do pracy, szkoły czy zakupów.
„Codziennie rano odwożę syna do szkoły na drugim brzegu Wisły. Czasami wsadzam go do cargo, a czasami jedzie na swoim rowerze. I to jest często najprzyjemniejsza część dnia. Jeździmy właściwie cały rok, tylko śnieg zalegający na drogach rowerowych może zmusić do rezygnacji z jazdy. Drugi powód to wygoda – wracając z tej szkoły robię podstawowe zakupy, czasem spotykam się z osobami, z którymi robię wspólne projekty a niekiedy zatrzymuję się gdzieś, żeby wypić szybką kawę i chwilę popracować. I jak sobie pomyślę, że przy załatwianiu każdej z tych spraw miałbym szukać miejsca do parkowania, to już mi się odechciewa. Trzecia rzecz to szybkość – rowerem można przez miasto przejechać szybciej” – tłumaczy Filip Springer, pisarz i fotograf, który na co dzień korzysta z roweru ze wspomaganiem elektrycznym.
„Podchodziłem do elektryków jak do jeża, aż któregoś razu w Austrii znalazłem się
w hotelu, w którym były do wypożyczenia tylko rowery elektryczne. Wziąłem jeden
i pojechałem w góry. Na początku na turbo wspomaganiu, ale z czasem zacząłem schodzić na bardziej wymagające poziomy. W trybie Eco wjechałem na 1900 m n.p.m., cały czas w trzeciej strefie tętna, w niecałe trzy godziny zrobiłem prawie 40 km po górach, a po powrocie do hotelu byłem tak zmęczony, jak po solidnej trasie na rowerze bez wspomagania” – opowiada dalej Springer.
Dzięki wspomaganiu elektrycznemu podróżowanie rowerem staje się łatwiejsze i mniej męczące, zwłaszcza na dłuższych dystansach lub podczas pokonywania wzniesień. Jest to szczególnie ważne dla osób, które chcą zajechać dalej i zobaczyć więcej. Również aspekt ekonomiczny przyczynia się do popularności rowerów elektrycznych. Choć ich początkowy koszt może być nieco wyższy niż rowerów tradycyjnych, oszczędności wynikające z korzystania z eBike'a, zwłaszcza w porównaniu do samochodu, mogą być znaczące. Rower elektryczny nie wymaga zakupu paliwa ani opłat parkingowych, a koszty utrzymania i napraw są zwykle niższe niż w przypadku pojazdów napędzanych silnikiem spalinowym.
Springer zauważa również, że: „Przyszłość transportu w miastach na pewno nie jest przyszłością samochodów, a już na pewno nie samochodów osobowych. To się klimatycznie i ekologicznie nie spina. Rower może tu być znakomitą alternatywą. Tradycyjny dla tych, dla których nie jest to problemem, wspomagany elektryczny dla tych, którzy z racji obowiązków, wieku, stanu zdrowia, codziennych dystansów albo bagażu wymagają wspomagania. Nie zatruwa powietrza w mieście, zajmuje mniej miejsca, jest cichy”.
Rosnące zapotrzebowanie na rowery ze wspomaganiem elektrycznym i zróżnicowane potrzeby użytkowników znajdują swoje odzwierciedlenie w kolejnych, innowacyjnych rozwiązaniach pojawiających się na rynku. Bosch eBike Systems, wiodący producent systemów wspomagania do eBike’ów, zaprezentował w zeszłym roku system ABS do rowerów. Umożliwia on bezpieczniejsze hamowanie na każdej nawierzchni i znacznie zmniejsza ryzyko poślizgu, upadku czy też przekoziołkowania przez kierownicę. Jak wynika z badań przeprowadzonych przez firmę Bosch, gdyby wszystkie rowery elektryczne były wyposażone w ABS, każdego roku można by złagodzić skutki lub całkowicie zapobiec nawet 29 procentom wypadków. Co ważne ABS pracować może w różnych trybach
w zależności od nawierzchni i terenu w jakim poruszają się rowerzyści.
To dopasowanie do potrzeb użytkowników dotyczy również silników, akumulatorów
i kontrolerów, które składają się na inteligentny system Bosch. Poza zróżnicowaniem
ze względu na przeznaczenie (np. w zależności od tego, czy system montowany jest w rowerze cargo lub rowerze górskim), systemy wspomagania Bosch pozwalają użytkownikom kontrolować tryb wspomagania. Możliwe jest także korzystanie z w pełni automatycznych trybów pracy, dopasowujących wspomaganie do pokonywanej trasy.
Istotny dla osób, które korzystają z roweru jako codziennego środka transportu, jest
z pewnością fakt rosnącego wsparcia rozwoju branży rowerów elektrycznych przez samorządy i organizacje non-profit. Promując ekologiczne i zdrowe formy transportu, pracują one nad różnymi programami dotacji i dofinansowania dla osób fizycznych zainteresowanych zakupem eBike’ów. W 2022 roku Gdynia jako pierwsze polskie miasto rozpoczęła akcję dopłat do rowerów elektrycznych dla swoich mieszkańców. Program ten okazał się bardzo popularny i pula funduszy przeznaczonych na ten cel wyczerpała się bardzo szybko. W 2023 roku miasto planuje kontynuować ten program, a dofinansowanie będzie dwukrotnie większe niż wcześniej. Miasto nawiązało współpracę z Wojewódzkim Funduszem Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Gdańsku, co pozwoliło na zwiększenie puli funduszy.
Poziom rozwoju miasta i ilość rowerów w nim są ze sobą ściśle powiązane. Rower stał się jednym z kluczowych wskaźników rozwoju miasta, a jego popularność rośnie wraz
z rozwojem infrastruktury rowerowej i świadomości ekologicznej społeczeństwa. „Dla wielu osób rozwój to ciągle rozrost infrastruktury, mechanizacja, automatyzacja, uprzemysłowienie. W tak rozumiany rozwój doskonale wpisuje się samochód
i dostosowywanie miasta do jego potrzeb. To ciągle widać choćby w podejściu włodarzy wielu miast do priorytetów w ich urządzaniu. Samochody ciągle tam wygrywają. Taka definicja rozwoju i postępu jest jednak dość archaiczna. Ja wolę myśleć o rozwoju jako o ciągłym, twórczym odnoszeniu się do wyzwań, jakie przynosi nam rzeczywistość. A ta jest dość trudna - mamy katastrofę klimatyczną i inne kryzysy ekologiczne. I tutaj rower jako czysty, zdrowy, cichy i niewielki środek transportu jest znakomitą odpowiedzią na te wyzwania” – podsumowuje Filip Springer.