Rowerzystka z dzieckiem na trasie szybkiego ruchu
W ostatni weekend na trasie S17 w pobliżu Majdanu zaobserwowano sytuację mrożącą krew w żyłach. Rowerzystka z dzieckiem w foteliku na tylnym siedzeniu poruszała się poboczem drogi ekspresowej, gdzie prędkość pojazdów osiąga nawet 120 km/h. Z relacji świadków wynika, że kobieta nie miała na głowie kasku ochronnego. Jako pierwszy o sprawie poinformował portal TVN 24 Warszawa

Obecność roweru na trasie szybkiego ruchu to rażące naruszenie przepisów i bezpośrednie zagrożenie dla rowerzystki i dziecka. Drogi ekspresowe i autostrady są przeznaczone wyłącznie dla pojazdów silnikowych, a rowerzyści nie mają prawa się po nich poruszać, nawet po pasie awaryjnym czy poboczu. Tego typu zachowanie stwarza ogromne ryzyko zderzenia ze znacznie szybszymi pojazdami, co w konsekwencji może prowadzić do tragicznych wypadków.
Jak podkreśla w rozmowie z nami pracownik Wydziału Komunikacji Społecznej Komendy Stołecznej Policji, jazda rowerem po drogach ekspresowych i autostradach jest kategorycznie zabroniona. Na trasie S17, gdzie maksymalna prędkość wynosi 120 kilometrów na godzinę, rowerzysta jest praktycznie niewidoczny i narażony na śmiertelne niebezpieczeństwo. Dodatkowo, zatrzymanie się i postój na tego typu drogach jest dozwolony wyłącznie w miejscach do tego wyznaczonych, co wyklucza swobodne przemieszczanie się rowerem i ewentualne postoje na poboczu.
Bezpieczeństwo na drogach w dużej mierze zależy od bezwzględnego przestrzegania przepisów i zachowania rozsądku przez każdego uczestnika ruchu drogowego. Odpowiedzialność kierowców, jak i rowerzystów jest kluczowa dla unikania niebezpiecznych sytuacji.