Runda play-off. Dobry start koszykarzy Legii
Znakomicie rozpoczęli rundę play-off koszykarze stołecznej Legii. Zieloni Kanonierzy w Hali Sportowej Bemowo pokonali w pierwszym meczu Górnika Zamek Książ Wałbrzych 86:55.

Mecz rozpoczął się od mocnego uderzenia legionistów. Najpierw Mate Vučić trafił za trzy, a chwilę później Michał Kolenda dorzucił kolejne punkty zza łuku, wyprowadzając Legię na sześciopunktowe prowadzenie. Goście szybko odpowiedzieli – Maciej Bojanowski trafił celnie, a następnie pięć punktów dołożył były zawodnik Legii, Grzegorz Kulka. Dzięki temu to Górnik Wałbrzych wyszedł na prowadzenie 7:6. Legioniści nie pozostali dłużni i dzięki skutecznej grze w ataku oraz solidnej defensywie, zdołali nie tylko odrobić straty, ale i po dwóch celnych rzutach osobistych Kamerona McGusty'ego ponownie objąć prowadzenie. Na tablicy wyników widniał rezultat 15:9 dla Legii. Dalsza część kwarty to kontynuacja dominacji gospodarzy. Po celnych akcjach Keifera Sykesa i Mate Vučicia przewaga Legii wzrosła do dziesięciu punktów. W końcówce pierwszej kwarty obie drużyny wymieniły się punktami – dla Legii trafił McGusty, a dla Górnika Joshua Patton. Legia zeszła na krótką przerwę przy wyniku 21:11.
Drugą kwartę Zieloni Kanonierzy rozpoczęli w doskonałym stylu, zwiększając swoją przewagę za sprawą trafień Mate Vučicia oraz Ojārsa Siliņša. Po ich skutecznych akcjach przewaga gospodarzy wzrosła do piętnastu punktów, co skłoniło trenera Górnika, Andrzeja Adamka, do wzięcia pierwszego czasu w meczu. Po przerwie Legia nie zwolniła tempa. Kolejne punkty zdobyli Vučić i Siliņš, a przewaga warszawian wzrosła do dwudziestu punktów (31:11). W końcu goście przełamali impas dzięki trafieniu Toddricka Gotchera, ale Legia spokojnie utrzymywała kontrolę nad spotkaniem. Siliņš ponownie trafił po indywidualnej akcji, a na dwie minuty przed końcem drugiej kwarty Legia prowadziła 42:22. W końcówce tej odsłony Keifer Sykes dorzucił kolejne punkty, a goście odpowiedzieli akcją Alterique’a Gilberta. Gilbert zdobył ostatnie punkty tej połowy, ale nie zmieniało to obrazu meczu. Do przerwy Legia prowadziła 44:26 i kontrolowała przebieg gry.
Drugą połowę meczu rozpoczął piękny wsad Macieja Bojanowskiego, który dał nadzieję gościom, jednak legioniści szybko odpowiedziała. Andrzej Pluta dwukrotnie trafił, a następnie kolejne punkty dołożyli Mate Vučić oraz Kameron McGusty. Dzięki tym trafieniom przewaga Legii wzrosła do dwudziestu czterech punktów (53:29). Gospodarze spokojnie kontrolowali przebieg meczu, a świetną dyspozycję potwierdził Keifer Sykes, zdobywając kolejne pięć punktów. Kolejną „trójkę” dołożył też McGusty, a Legia wyszła na trzydziestopunktowe prowadzenie (63:33). Górnik próbował walczyć – Joshua Patton starał się przejąć grę, zdobywając pięć oczek z rzędu, jednak Zieloni Kanonierzy natychmiast odpowiedzieli. McGusty zdobył ostatnie punkty tej kwarty, a po trzeciej odsłonie Legia utrzymywała wysoką przewagę (67:37)
Ostatnia kwarta rozpoczęła się pod pełną dominacją gospodarzy. Andrzej Pluta i Aleksa Radanov trafili za trzy punkty, a E.J. Onu kolejny raz popisał się świetnym blokiem, a następnie dorzucił dwa punkty po efektownym wsadzie. Po pięciu minutach gry Legia prowadziła już 77:44. Pomimo prób gości, którzy zdobywali punkty za sprawą Krzysztofa Jakóbczyka i Ikeona Smitha, Legia nie zwalniała tempa. Dominik Grudziński oraz Kameron McGusty odpowiedzieli swoimi trafieniami, utrzymując przewagę na wysokim poziomie. Ostatnie punkty w spotkaniu zdobył Aleksander Wiśniewski, który nieco zmniejszył stratę gości. Legia pewnie zakończyła pierwsze spotkanie ćwierćfinałowe zdecydowanie wygrywając mecz.
Legia Warszawa – Górnik Zamek Książ Wałbrzych 86:55 (21:11, 23:15, 23:11, 19:18)
Składy:
Legia: Kameron McGusty, Keifer Sykes, Ojārs Siliņš, Andrzej Pluta, Mate Vučić, Aleksa Radanov, Michał Kolenda, Dominik Grudziński, E.J. Onu, Dawid Niedziałkowski, Julian Dąbrowski, Maksymilian Wilczek.
Górnik: Grzegorz Kulka, Alterique Gilbert, Ikeon Smith, Maciej Bojanowski, Joshua Patton, Janis Berzins, Aleksander Wiśniewski, Toddrick Gotcher, Krzysztof Jakóbczyk, Piotr Niedźwiedzki, Kacper Marchewka, Dariusz Wyka.
Kolejne spotkanie pomiędzy tymi zespołami rozegrane zostanie w piątek również na Bemowie. Początek meczu o godz. 17:30.
/Marcin Kalicki/
Fot. Marcin Bodziachowski/LegiaKosz