Szkoły ponadpodstawowe przechodzą na naukę zdalną
Pandemia narasta, a rząd wprowadza zdalny tryb nauki w szkołach ponadpodstawowych znajdujących się w strefie czerwonej - w której od 17 października będzie także Warszawa. To mocno spóźniona decyzja. Zakażenia wśród nauczycieli, pracowników administracji i obsługi oraz uczniów odnotowano już w ponad pięćdziesięciu stołecznych zespołach szkół, liceach i technikach.
- Od 1 września mamy już 272 pozytywne wyniki na obecność koronawirusa wśród uczniów i pracowników oświaty. Zwracaliśmy uwagę na brak konsultacji i rozmów, przed rozpoczęciem roku szkolnego nie wysłuchano dyrektorów szkół i samorządowców. Być może można było uniknąć nauki zdalnej wprowadzając od razu nauczanie hybrydowe czy opóźniając rozpoczęcie tego roku szkolnego. Ale rząd nas nie posłuchał. Nie odpowiedziano także na nasz ostatni apel o szybką zmianę przepisów dotyczących sposobu przechodzenia szkół na nauczanie hybrydowe lub zdalne – mówi Renata Kaznowska, wiceprezydent m.st. Warszawy.
Pomimo środków bezpieczeństwa wdrożonych w warszawskich szkołach liczba zakażeń systematycznie i dynamicznie wzrasta. COVID-19 dotarł do ponad 150 placówek w siedemnastu warszawskich dzielnicach. Wcześniej odnotowano od kilkunastu do 26 zakażeń tygodniowo, a teraz już dziennie.
Od 1 września w Warszawie odnotowano:
• zakażenia u 109 nauczycieli, 142 uczniów oraz 21 pracowników administracji i obsługi,
• 12 placówek miało całkowicie zawieszone zajęcia a 158 placówek częściowo,
• kwarantanną objęto 1710 osób (1322 uczniów, 350 nauczycieli, 37 pracowników administracji i obsługi i 1 pielęgniarkę szkolną).
Obecnie 6 placówek ma całkowicie zawieszone zajęcia a 59 placówek częściowo. Na kwarantannie przebywa 618 osób (406 uczniów, 195 nauczycieli, 17 pracowników administracji i obsługi).
- Te liczby mówią same za siebie. Sytuacja w naszych szkołach jest trudna, rośnie lęk wśród uczniów, rodziców, nauczycieli i pracowników. Blisko 21 proc. naszych nauczycieli jest przecież w wieku powyżej 55 lat. Skierowanie części nauczycieli i uczniów na naukę zdalną, zmniejszy liczbę osób podróżujących transportem publiczny, ale nie rozwiąże wszystkich naszych problemów. Oczekujemy zdecydowanych kroków i kolejnych szybkich zmian w prawie. Niezrozumiałym jest pominięcie szkół podstawowych. W Warszawie liczba zakażonych osób i zawieszonych zajęć w szkołach podstawowych i ponadpodstawowych rozkłada się niemal po równo – dodaje wiceprezydent.
Tydzień temu prezydent Rafał Trzaskowski w związku z rosnącą liczbą zakażeń koronawirusem i w trosce o bezpieczeństwo warszawskich uczniów i nauczycieli, wystąpił do MEN o jak najszybsze zmiany w prawie, które umożliwią dyrektorom placówek w których doszło do zakażenia na samodzielne podejmowanie decyzji o przechodzeniu na naukę zdalną części lub całej szkoły - adekwatnie do sytuacji.
Taka systemowa zmiana przepisów przyczyniłby się do mniejszej liczby uczniów równocześnie przebywających np. w szkołach podstawowych, gdzie odnotowano zakażenia już w ponad 60 placówkach.
Obecne rozwiązania się nie sprawdzają, trudno się skontaktować z Sanepidem a jego decyzje są często spóźnione. Dyrektorzy placówek w których doszło do zakażenia koronawirusem mają olbrzymie problemy organizacyjne np. z zapewnieniem zastępstw i opieki uczniom, muszą też co chwila zmieniać rozkład zajęć.
A decyzja GIS o niewykonywaniu testów uczniom i pracownikom z bezpośredniego kontaktu, którzy kierowani są na kwarantannę, przyczyniła się do narastającego lęku wśród nauczycieli i obsługi.
Bez zmiany przepisów właściwe organizowanie nauczania i zachowanie ciągłości procesu dydaktycznego będzie za chwilę praktycznie niemożliwe.
Źródło: UM Warszawa