Trzaskowski już nie na rower, a na konia
Do jutra można zgłaszać projekty w Budżecie Obywatelskim Warszawy na 2025 r. Po raz kolejny swoje pomysły zgłasza radny Pragi Północ, Ernest Kobyliński, który w ubiegłych edycjach był autorem projektu wywołującego wiele komentarzy - „Urzędnicy na rowery – Rafał Trzaskowski daje przykład”. Tym razem w swojej kreatywności poszedł jeszcze dalej.
To już ostatnie chwile, aby zgłosić swoją propozycję do Budżetu Obywatelskiego na przyszły rok. W tegorocznej edycji na realizację projektów przeznaczono rekordową kwotę ponad 105 mln zł. Zwycięskie projekty poznamy w lipcu. Czy wśród nich znajdzie się pomysł radnego Pragi Północ, Ernesta Kobylińskiego zatytułowany „Trzaskowski na oklep!”.
O czym dokładnie mowa? Jak czytamy w opisie „Projekt zakłada naukę jazdy konno dla Prezydenta m.st. Warszawa, rezygnację ze służbowego samochodu i zakupienie dorożki oraz zatrudnienie woźnicy w miejsce kierowcy. Jest to odpowiedź na negatywne podejście Urzędników, do propozycji, aby władze Warszawy podróżowały rowerem i komunikacją miejską”.
Wg założeń Rafał Trzaskowski miałby wziąć 200 lekcji jazdy konnej po to, aby do urzędu w okresie wiosenno – letnim przyjeżdżał konno. „Dodatkowo w ramach walki ze smogiem, dbałością o "strefę czystego transportu" a także, aby dać dobry przykład i zachęcić - a nie zmusić - mieszkańców Warszawy - do jazdy innym środkiem transportu niż samochód - Urząd zrezygnuje z samochodów służbowych Prezydenta Stolicy i jego zastępców. W zamian zakupione zostaną dorożki a także zatrudnionych zostanie co najmniej trzech woźniców, tak aby mogli oni profesjonalnie przewozić włodarzy miasta”- napisano w projekcie.
Zapytaliśmy radnego, o to jaki cel przyświeca projektowi – Głównym moim celem jest ośmieszenie polityki transportowej miasta. Stołeczny ratusz zwęża ulice, poszerza Strefy Płatnego Parkowania, chce wprowadzić tzw. Strefę Czystego Transportu, to wszystko jest na szkodę mieszkańców, na szkodę m.st. Warszawy. Ktoś w przyszłości będzie to musiał po nich naprawiać. Zgłoszony przeze mnie projekt „Trzaskowski na oklep!” ma ośmieszyć politykę władz Warszawy i pokazać, że król jest nagi. Chodzi o to, żeby pokazać, że miasto promuje różne rozwiązania a urzędnicy sami się do tego nie stosują – podkreśla radny.
Projekt "Urzędnicy na rowery – Rafał Trzaskowski daje przykład”, który pojawiał się w ubiegłych latach został złożony również w tym roku. Radny zamierza składać, go do skutku. - Jednym warunkiem zaprzestania zgłaszania tego typu projektów do Budżetu Obywatelskiego jest wycofanie się miasta ze zmuszania mieszkańców do jazdy rowerem, jazdy komunikacją miejską, a za to rozpoczęcie zachęcania nas do tego. Wtedy nie będę pisał takich projektów, bo nie będzie podstaw – podkreśla radny.
Warto przypomnieć, że radny Kobyliński zgłasza również szereg innych propozycji, które zyskują szerokie poparcie mieszkańców. m.in. dotyczących dofinansowania szpitali. Jego projekty w ubiegłych latach zajęły drugie miejsce w całym mieście. Chodziło o doffinansowanie oddziałów ginekologiczno – położniczych i SOR-ów. W tym roku też nie zabraknie tego typu propozcyji. Pojawiły się te dotyczace dofinansowania szpitali jak i przychodni.
fot. UMW