Unikatowe dziwidło olbrzymie kwitnie po raz drugi w Ogrodzie Botanicznym Uniwersytetu Warszawskiego
Po czterech latach oczekiwania, Ogród Botaniczny UW przygotowuje się na ponowne kwitnienie dziwidła olbrzymiego. Ta niezwykła roślina, pochodząca z Sumatry, słynie z gigantycznego kwiatostanu, osiągającego nawet trzy metry wysokości, oraz z odrzucającego zapachu przypominającego padlinę. Warszawiacy po raz pierwszy mogli podziwiać ten spektakl natury w 2021 roku

Dziwidło olbrzymie wywodzi się z wilgotnych lasów równikowych Sumatry. W swoim naturalnym środowisku jego kwiatostan może dorastać do trzech metrów wysokości i ponad 1,5 metra szerokości. Zarówno kwiatostan, jak i liść wyrastają z ogromnej, podziemnej bulwy, której waga może dochodzić do kilkudziesięciu kilogramów. To właśnie w niej magazynowane są substancje odżywcze, niezbędne do wzrostu. Charakterystyczny, intensywny zapach padliny ma za zadanie szybko zwabić jak największą liczbę owadów zapylających, gdyż kwitnienie rośliny trwa zaledwie kilka dni.
Dokładna data tegorocznego kwitnienia wciąż pozostaje nieznana. Pracownicy ogrodu podkreślają, że na obecnym etapie trudno ją precyzyjnie określić.
– Jesteśmy niezwykle szczęśliwi, że po 4 latach znów będziemy mogli podziwiać razem z Wami ten spektakl natury – przekazali przedstawiciele Ogrodu Botanicznego UW.
Kwitnienie dziwidła to wydarzenie wyjątkowej wagi w świecie botaniki, będące ogromną atrakcją turystyczną w każdym ogrodzie botanicznym na świecie. Często takie momenty są transmitowane na żywo, aby jak najwięcej osób mogło je zobaczyć. W Polsce dziwidło olbrzymie zakwitło po raz pierwszy w czerwcu 2021 roku, właśnie w stołecznym ogrodzie.
Historia warszawskiego okazu jest dość niezwykła. Roślina trafiła do Ogrodu Botanicznego przypadkiem, wiele lat temu, jako dar od mieszkańca, który nie mógł już dłużej się nią opiekować. Przez pierwsze lata dobrze czuła się w nowym miejscu, naprzemiennie wypuszczając liść, a następnie przechodząc w stan spoczynku w dużej donicy, którą przechowywano między szklarniami.
– Jednak kilka lat temu, ekipa telewizyjna, która zimą kręciła materiał w naszych szklarniach, nieświadomie wystawiła donicę z “dziwną bulwą” na zewnątrz, na kilkustopniowy mróz. Rano donicę wciągnięto do środka, lecz bulwa zaczęła gnić – podaje Ogród Botaniczny Uniwersytetu Warszawskiego.
Przez trzy lata po tym incydencie roślina nie wypuściła kolejnego liścia, a botanicy przeprowadzili specjalny "rytualny taniec". Ten niekonwencjonalny zabieg okazał się skuteczny – roślina obudziła się, wypuszczając nowy liść w październiku 2018 roku. Wzbudziło to wielkie zainteresowanie, a w czerwcu 2021 roku dziwidło zakwitło po raz pierwszy.
Kwiatostan dziwidła ma formę dużej kolby otoczonej specjalnym liściem, zwanym podkwiatostanowym. Kwiaty męskie i żeńskie, umieszczone oddzielnie w dolnej części kolby, są zapylane głównie przez owady. Są one wabione niezwykle silnym zapachem padliny. Intensywność tego zapachu wzmacnia podwyższona temperatura wewnątrz kwiatostanu oraz jego znaczna wysokość, co pozwala na skuteczne rozprzestrzenianie aromatu na duże odległości.
Unikatowe dziwidło olbrzymie można podziwiać w szklarni tropikalnej Ogrodu Botanicznego Uniwersytetu Warszawskiego. Dla tych, którzy nie będą mogli osobiście śledzić tego rzadkiego wydarzenia, ogród planuje przygotować transmisję na żywo.
fot. Ogród Botaniczny Uniwersytetu Warszawskiego