mobile
REKLAMA

[WYWIAD] Społeczeństwo czytające jest bardziej innowacyjne, bardziej uczestniczące i bardziej inkluzywne

Dziś obchodzimy Dzień Książki i Praw Autorskich. To dobra okazja, aby odpowiedzieć sobie m.in. na pytanie o rynek książki i to, jak propagować sięganie po książki wśród kolejnych pokoleń. Jednak jednym z podstawowych pytań jest to, co daje nam czytanie? - Od rozwoju mózgu, na relacjach z innymi ludźmi i powodzeniu w życiu.(...) Przekładając to na poziom społeczny – czytanie jest sprawą prywatną oczywiście, ale społecznie szalenie istotną – odpowiada w rozmowie z nami Maria Deskur z Fundacji Powszechnego Czytania

Natalia Karcz - Kaczkowska
[WYWIAD]  Społeczeństwo czytające jest bardziej innowacyjne, bardziej uczestniczące i bardziej inkluzywne

- Jaki jest dzisiejszy rynek książki?

Na to pytanie można by odpowiadać przez tydzień. Nasz rynek książki jest wielobarwny i energetyczny: działa na nim masa świetnych wydawców, mamy wspaniałych pisarzy, ilustratorów i grafików, super drukarnie, profesjonalną sprzedaż detaliczną naziemną i online. Niestety nasz rynek jest też odzwierciedleniem naszego niskiego czytelnictwa: kupujemy ok 2 razy mniej książek na głowę od Brytyjczyków np. Nie chodzi o zarobki branży – książki w domu, to po prostu recepta na sukces jego mieszkańców, są liczna badania pokazujące to na ogromnych próbach badawczych.

- W jednej z wypowiedzi zamieszonych na Państwa stronie pojawia się stwierdzenie „czytanie jest środowiskowe”. Co, to znaczy?

To ważna sprawa: oznacza, że ludzie czytający w naturalny sposób zaprzyjaźniają się z innymi czytającymi – bo mają podobne skojarzenia, używają tych samych kodów językowych. Dzieci czytających na ogół będą czytającymi i też zaprzyjaźnią się z innymi czytającymi.

- Czy w takim razie jest szansa na zmianę tego stanu rzeczy?

Wiemy, że to trudne ale uważamy, że możliwe. Ważne jest, by rozumieć nie tylko ten mechanizm, ale także to co z niego wynika: że chcąc zaprosić do czytania ludzi, którzy nie czytają musimy niejako wyjść poza naszą strefę komfortu, ale też ich namawiać do tego samego – by się spotkać gdzieś pośrodku. To wbrew pozorom całkiem niełatwe. Ale kiedy nazwiemy to tak precyzyjnie i zastanowimy się nad strategiami tego spotkania, to jednak okazuje się możliwe.

- Może warto odpowiedzieć sobie na pytanie, gdzie jest dzisiejszy potencjalny czytelnik?

Potencjalnego czytelnika możemy spotkać np. w przychodni, czy w przedszkolu – w miejscach, gdzie chodzą wszyscy. Dlatego m.in. pracujemy z lekarzami i nauczycielami przedszkola – są autorytetami w swoich środowiskach i zapraszamy ich do przyjmowania roli liderów zmiany.

- Jak w dobie wszechobecnej elektroniki trafić z książką do młodego pokolenia?

Na początku życia nie dawać elektroniki, za to czytać i bawić się książką. Potem kontynuować wspólne czytanie i rozmowy. Regularna, choć niekoniecznie bardzo obciążająca inwestycja czasu w relację z dzieckiem to fundamentalna sprawa dla jego rozwoju czytelniczego ale też ogólnego, w tym dla jego stabilności psychicznej później. Warto.

- Wg Państwa, jaki wpływ na poziom czytelnictwa w Polsce mają ceny książek?

Polacy wydają na zabawki dziesięciokrotnie tyle co na książki dla dzieci; na czekoladę sześciokrotnie tyle co na wszystkie książki (dla dzieci i dorosłych). Myślę, że cena gra swoją rolę, ale podstawową sprawą jest wybór: wybieramy zabawkę a nie książkę, jesteśmy gotowi kupić zabawkę za 300 zł, a nie jesteśmy gotowi kupić książki za 50zł. Ujmując to obrazowo : czekolada sprawia nam większą przyjemność niż czytanie. Dlatego my jako Fundacja Powszechnego Czytania, razem z rzeszą organizacji skupionych w koalicji „Czytająca Polska”, pracujemy nad popytem na czytanie – wypracowujemy strategie budowania chęci czytania. Szczególnie, że może ono być całkowicie darmowe – biblioteki publiczne są bezpłatne i coraz więcej z nich otwiera się w soboty.

- Co nam daje czytanie książek?

Wszystko. Czytanie ( i rozmowa oczywiście) w niemowlęctwie z rodzicami namnaża synapsy w naszych mózgach, buduje nasze poczucie własnej wartości, umiejętność budowania relacji oraz oczywiście wszystkie kompetencje poznawcze. Czytanie w kolejnym etapie umożliwia edukację. Podkreślam: bez czytania nie ma edukacji, badania pokazują, że czytanie pomaga zrozumieć matematykę i inne nauki ścisłe. Czytanie staje się zatem naszym kluczem do sukcesu edukacyjnego, następnie pomaga nam na rynku pracy i w życiu. Czytanie beletrystyki podnosi nasze poziomy empatii, a czytający są częściej aktywnymi wyborcami. Reasumując: od rozwoju mózgu, na relacjach z innymi ludźmi i powodzeniu w życiu – czytanie leży u podłoża najliczniejszych aspektów naszego życia. Przekładając to na poziom społeczny – czytanie jest sprawą prywatną oczywiście, ale społecznie szalenie istotną: społeczeństwo czytające jest bardziej innowacyjne, bardziej uczestniczące i bardziej inkluzywne. Dlatego warto ten popyt na czytanie budować.

- Ostatnie badania dotyczące czytelnictwa w Polsce pokazują, że nastąpił wzrost o 9 punktów procentowych. Jak Państwo patrzą na te wyniki?

Z ostrożną radością. Cieszymy się ogromnie z kierunku – jeśli w przyszłym roku ten wynik się potwierdzi lub jeszcze np. podniesie o jakieś 1-2 punkty, to będzie to gigantyczna sprawa, bo już nie pojedynczy „wyskok”, ale – miejmy nadzieję – początek tak upragnionego trendu wznoszącego!

fot. pixbay

KOMENTARZE

aktualności

więcej z działu aktualności

sport

więcej z działu sport

kultura i rozrywka

więcej z działu kultura i rozrywka

Drogi i Komunikacja

więcej z działu Drogi i Komunikacja

Kryminalne

więcej z działu Kryminalne

KONKURSY

więcej z działu KONKURSY

Sponsorowane

więcej z działu Sponsorowane

Biznes

więcej z działu Biznes

kulinaria

więcej z działu kulinaria

Zdrowie i Uroda

więcej z działu Zdrowie i Uroda