Z zakazem kierowania pojazdami uciekał przed policją skradzionym autem
Na Bemowie rozegrały się sceny, jak z kryminalnego filmu. Policja zatrzymała 37-letniego kierowcę, który kierował skradzionym autem mając na koniec zakaz prowadzenia pojazdów. Jakby tego było mało mężczyzna zdecydował się na ucieczkę przed policją

-W trakcie nocnej służby (policjanci przyp.red.) zwrócili uwagę na pojazd, który gwałtownie wyjechał z jednej z bemowskich ulic. Funkcjonariusze ruszyli za nim sprawdzić, o co chodzi. Po zrównaniu się z kierującym zauważyli, że ma on na głowie kominiarkę i czapkę z daszkiem, a na rękach rękawiczki, użyli więc sygnałów świetlnych i dźwiękowych, nakazujących zatrzymanie pojazdu. Mężczyzna nie reagował i uciekał dalej. W końcu wyskoczył z toczącego się auta i ucieczkę kontynuował pieszo. Policjanci wybiegli z radiowozu i ruszyli za nim. 37-latek zaraz po tym został zatrzymany - relacjonuje nadkom. Marta Sulowska.
Mężczyzna trafił na komisaiat, gdzie okazało się ma aktywny zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych, który został wydany w lutym br. na trzy lata, W aucie, który uciekał przed policją znaleziono przedmioty służące do kradzieży pojazdów.
37-latek usłyszał trzy zarzuty dotyczące kradzieży z włamaniem pojazdu, niezatrzymania się do kontroli, złamania sądowego zakazu prowadzenia pojazdów oraz prowadzenia pojazdu po cofnięciu uprawnień. Najbliższe trzy miesiące spędzi w tymczasowym areszcie.