Za czy przeciw Strefie Czystego Transportu? Warszawscy radni podejmą decyzję w obliczu protestu
W czwartek, 7 grudnia, w stołecznym ratuszu zostanie poddana głosowaniu uchwała wprowadzająca Strefę Czystego Transportu. W trakcie obrad warszawskich radnych odbędzie się także protest mieszkańców Warszawy i okolic przeciwnych prowadzeniu uchwały, zorganizowany przez inicjatywę Stopkorkom
Kierowcy pokażą radnym swój sprzeciw
O szkodliwej uchwale, która pogrąży stołecznych kierowców, na naszym portalu informowaliśmy nie raz. Wpierw pisaliśmy o niespójności, niedorzeczności i lobbystycznym charakterze projektu uchwały, a następnie donosiliśmy, gdy stołeczny ratusz postanowił rozszerzyć obszar Strefy Czystego Transportu do kolosalnych rozmiarów.
Przypomnijmy, projekt uchwały, który ma zostać poddany głosowaniu już w nadchodzący czwartek, 7 grudnia, o godzinie 10:00, zakłada, że kierowcy starszych samochodów spalinowych nie wjadą swoimi pojazdami na Żoliborz, Wolę, Ochotę, Mokotów, Pragę Południe i Pragę Północ, więc do znacznej części Warszawy.
W momencie obrad konkretniej 7 grudnia 2023 roku o godzinie 9:30, podczas sesji Rady Warszawy w Pałacu Kultury i Nauki, mają zebrać się przeciwnicy forsowanej przez włodarzy miasta uchwały na proteście organizowanym przez inicjatywę Stopkorkom.
Uchwała najwidoczniej nie ma aż takiego poparcia, jak przedstawia to ratusz
Do udziału w proteście również nawołuje inicjatywa NieDlaSCT, która przedstawia się jako niezwiązana z żadną partią polityczną. Jak argumentują agitatorzy na swojej stronie, Strefa Czystego Transportu nie wpłynie znacząco na redukcję zanieczyszczeń, ponieważ głównym źródłem jest niska emisja z gospodarstw domowych, a nie samochody. Ich zdaniem również, SCT nie jest korzystna dla klimatu, ponieważ zachęca do złomowania starych samochodów i kupowania nowych, co wiąże się z dużą emisją zanieczyszczeń przy produkcji. Strefa ma także spowodować większe korki i zanieczyszczenia w dzielnicach nieobjętych strefą, ponieważ samochody będą musiały objeżdżać centrum alternatywnymi drogami.
Zwrócono również uwagę na zwiększenie zatłoczenia i obniżenie jakości transportu publicznego, który już teraz cierpi na wiele problemów, takich jak brak personelu, niewygodny system kasowania biletów, brak możliwości przewozu rowerów, czy też inne niedogodności, o czym zresztą przekonał się na pewno nie jeden mieszkaniec stolicy, dojeżdżający do pracy komunikacją miejską w godzinach szczytu. Zauważono także, że Strefa Czystego Transportu ma obowiązywać całą dobę, co zdaniem agitatorów nie ma sensu i trudno jest się też z tym nie zgodzić, ponieważ w nocy ruch samochodowy jest minimalny, a komunikacja miejska kursuje sporadycznie.
Inicjatorzy przedsięwzięcia NieDlaSCT jawnie podważają wyniki badań opinii publicznej, które pokazują wysokie poparcie dla Strefy Czystego Transportu wśród mieszkańców Warszawy. Twierdzą oni, że badania te są nierzetelne, ponieważ nie dotyczą konkretnego projektu SCT, a jedynie ogólnej wizji. Wskazują oni, że z tych samych badań wynika, że większość mieszkańców uważa, że SCT utrudni im życie, a szczególnie dotknie to osób starszych, rodzin z dziećmi, czy osób dojeżdżających do pracy. Trudno zresztą nie zgodzić się z tymi oskarżeniami – szereg niespójności wytknęliśmy projektowi uchwały w tym artykule.
Link do wydarzenia na Facebooku znajduje się tutaj.
Warszawiacy nie jedyni będą musieli się mierzyć z dyskryminacją na drogach
Podobne wydarzenie miało miejsce w ostatnim czasie w Krakowie. Protestowało tam kilkaset osób, wcześniej udało się zebrać ponad 7000 podpisów, by uchylić tamtejszą Strefę Czystego Transportu. We Wrocławiu z kolei wzmożony opór mieszkańców spowodował, że ratusz co prawda wprowadził SCT wbrew ich woli (ponad 60% głosów w konsultacjach zostało oddanych na „NIE”), lecz w wersji daleko łagodniejszej niż planuje się to w Warszawie.
Kto stoi za SCT?
Pomysłodawcą Strefy Czystego Transportu jest prezydent Warszawy – Rafał Trzaskowski wraz ze wspierającymi go radnymi i politykami KO oraz Lewicy. Kampanię SCT, w tym ankiety oraz konsultacje, na które z wigorem powołuje się warszawski ratusz, przeprowadzała Fundacja Promocji Pojazdów Elektrycznych oraz Bartosz Piłat z Polskiego Alarmu Smogowego, lobbujący za EV.
Strefa Czystego Transportu jest elementem szerszej strategii radnych PO oraz Lewicy, uchwalonej 16.11.2023 pod nazwą „Plan zrównoważonej mobilności miejskiej dla metropolii warszawskiej”, zakładającej między innymi likwidację miejsc parkingowych, zwężanie ulic oraz arterii miejskich dla ruchu indywidualnego, wprowadzanie ograniczeń 30 km/h na terenie 90% Warszawy. Kolejnym etapem ma być wprowadzenie corocznego podatku od posiadania samochodu spalinowego, o czym informowały już inne portale informacyjne, a także objęcie opłatą korzystanie z autostrad oraz dróg ekspresowych.
Kto będzie mógł wjechać do SCT?
W SCT zabronione jest pod karą mandatu w wysokości 500 zł za poruszanie się samochodem niespełniającym kryteriów wiekowych oraz normy EURO ustalanych wyłącznie przez ratusz. Od lipca 2024 wykluczone są auta z dieslem poniżej EURO 4 oraz benzyna EURO 2, co daje 10% obecnie używanych aut. Od stycznia 2026 wykluczone zostaną auta z dieslem poniżej EURO 5 oraz benzyna EURO 3. Od stycznia 2028 z kolei wjazdu zabroni się pojazdom z dieslem poniżej EURO 6 oraz benzynowym EURO 4. Od 2032 następuje wykluczenie wszystkich aut poniżej EURO 6, co stanowi 75% aut poruszających się w Warszawie. Limity są drastyczniejsze niż w Berlinie.
Przez 4 lata zakazy mają nie obowiązywać mieszkańców zameldowanych tylko w obrębie strefy. Pozostali mieszkańcy oraz przyjezdni, w tym z miejscowości podwarszawskich, zostają wykluczeni. Główne arterie miasta jak Wisłostrada, Aleje Jerozolimskie są również objęte SCT, zatem tranzyt nimi będzie zabroniony. Nie są planowane żadne rekompensaty finansowe z tytułu następstw wprowadzenia SCT. Nie są planowane żadne odpłatne możliwości wjazdu do SCT, poza słownie czterema przepustkami w ciągu roku.
fot.Facebook