mobile
REKLAMA

Zaczęło się na Białołęce

- Warszawa pamięta o wszystkich, którzy walczyli o wolną, demokratyczną Polskę – mówił prezydent Rafał Trzaskowski pod aresztem na Białołęce. W rocznicę wprowadzenia stanu wojennego prezydent stolicy złożył kwiaty pod tablicą upamiętniającą ofiary, towarzyszył mu burmistrz Grzegorz Kuca.

informacja prasowa
Zaczęło się na Białołęce

We wtorek 13 grudnia minęła 41. rocznica wprowadzenia stanu wojennego w Polsce. Ówczesne komunistyczne władze zawiesiły wtedy związek zawodowy „Solidarność", a jego przywódców internowano. Przewodniczący „S" Lech Wałęsa został umieszczony w Arłamowie w Bieszczadach, a pozostali liderzy ruchu – w areszcie na Białołęce.

- Internowani działacze tamtej „Solidarności" nie mogli wiedzieć, że w przyszłości będą ministrami, ambasadorami, redaktorami naczelnymi najbardziej znaczących mediów wolnej Polski. Ale dali tu kolejne, bardzo ważne świadectwo determinacji na polskiej drodze do demokracji i niezależności – powiedział prezydent Rafał Trzaskowski.

Na Białołęce w latach 1981-1982 internowano 679 działaczy „Solidarności". Byli wśród nich m.in. późniejsi ministrowie i posłowie demokratycznej Polski: Jacek Kuroń, Władysław Bartoszewski, Janusz Onyszkiewicz, Henryk Wujec, Jan Lityński, Jan Rulewski, Piotr Ikonowicz. W sumie władze PRL zatrzymały w stanie wojennym ok. 10 tys. działaczy „Solidarności" i opozycji demokratycznej.

fot. um warszawa

KOMENTARZE

aktualności

REKLAMA
więcej z działu aktualności
REKLAMA

sport

więcej z działu sport

kultura i rozrywka

więcej z działu kultura i rozrywka

Drogi i Komunikacja

więcej z działu Drogi i Komunikacja

Kryminalne

więcej z działu Kryminalne

KONKURSY

więcej z działu KONKURSY

Sponsorowane

więcej z działu Sponsorowane

Biznes

więcej z działu Biznes

kulinaria

więcej z działu kulinaria

Zdrowie i Uroda

więcej z działu Zdrowie i Uroda