Zaparkować na środku ronda okazuje się, że też można
Prowadzenie samochodu po spożyciu alkoholu, nawet w niewielkich ilościach, może prowadzić do poważnych wypadków drogowych. Zdecydowanie widać to na przykładzie kierowcy BMW, który zamierzał przejechać przez "rondo" prosto...
Jak relacjonuje stołeczna policja funkcjonariusze z Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Stołecznej Policji, patrolując ulice nieoznakowanym radiowozem z rejestratorem wideo, zauważyli na ulicy Patriotów osobowe BMW. Kierowca, zjeżdżając z ronda, uderzył w słupek i znak drogowy, a następnie prowadził pojazd slalomem w kierunku ulicy Przewodowej. Po przejechaniu około 100 metrów, na skrzyżowaniu z ruchem okrężnym pojechał prosto, wjeżdżając na wyspę środkową i uszkadzając tablice prowadzące, po czym zatrzymał się. Policjanci natychmiast podeszli do pojazdu i już po otwarciu drzwi mieli pewność, co mogło być przyczyną takiego stylu jazdy. Z samochodu wydobywała się woń alkoholu. Kierowca nie był w stanie logicznie opowiedzieć o zdarzeniu, a po wyjściu z samochodu miał trudności z utrzymaniem równowagi. Po przeprowadzeniu testu trzeźwości okazało się, że zawartość alkoholu w wydychanym powietrzu wynosiła około 1,3 mg/l, czyli ponad 2,5 promila! Ze względu na jazdę pojazdem w stanie nietrzeźwości, policja odebrała kierowcy prawo jazdy, a o jego dalszym losie zadecyduje sąd.
Zgodnie z art. 178a Kodeksu karnego, za ten czyn grozi kara pozbawienia wolności do lat 3!
Fot. KSP