Zwrot akcji w sprawie napadu w Lesie Bródnowskim. Troje nastolatków z zarzutami
Troje nastolatków odpowie za rozbój na 26-latku. To pokłosie zdarzeń, do jakich doszło w poniedziałek w Lesie Bródnowskim. Wcześniej 26-letni obywatel Uzbekistanu usłyszał zarzut uszkodzenia ciała nieletnich i został objęty policyjnym dozorem
Nie tylko 26-letni obywatel Uzbekistanu usłyszał zarzuty po rozboju w Lesie Bródnowskim. Jak przekazała nadkom. Paulina Onyszko zarzuty zostały przedstawione również trojgu nastolatków.
Co wydarzyło się w Lesie Bródnowskim?
Jak przekazała nadkom. Paulina Onyszko to nieletni mieli zainicjować spotkanie z 26-latkiem. 13-latka za pośrednictwem komunikatora umówiła się na spotkanie z mężczyzną i zwabiła go do Lasku Bródnowskiego przy ulicy Głębockiej 15. W pewnym momencie podeszło do nich trzech znajomych nastolatki. Pomiędzy 26-latkiem a nieletnimi doszło do kłótni i szarpaniny, w trakcie której mężczyzna ranił nożem dwóch 15-latków. Obaj trafili do szpitala z ranami niezagrażającymi życiu. Wszyscy uczestnicy tej interwencji zostali zatrzymali do wyjaśnienia. Nieletni trafili do Policyjnej Izby Dziecka. W trakcie działań policjanci zabezpieczyli przedmioty w postaci noży, kominiarki, pałki teleskopowej i gazu pieprzowego.
Jakie zarzuty postawiono?
26-latek usłyszał zarzut uszkodzenia ciała dwóch 15-latków, za co może mu grozić kara do 2 lat pozbawienia wolności. Prokurator zastosował wobec niego policyjny dozór połączony z zakazem opuszczania kraju oraz kontaktowania się bezpośrednio lub pośrednio, także za pomocą środków komunikacji teleinformatycznej z wymienionymi nieletnimi oraz zakazem zbliżania się do nich na odległość mniejszą niż 20 metrów.
Do Sądu Rejonowego dla Warszawy Pragi-Północ w Warszawie Wydział Rodzinny i Nieletnich policjanci doprowadzili również trójkę nieletnich. Wszyscy odpowiedzą za rozbój na 26-latku, 13-latka dodatkowo za pomocnictwo w rozboju. Dziewczyna została umieszczona w Młodzieżowym Ośrodku Wychowawczym na trzy miesiące. Wobec 15 i 16-latka sąd zastosował nadzór kuratora.
fot. pixabay