Dobry wynik po słabym meczu
W sektorze gości pojawiło się niespełna 20 osób, nie zapowiadało to bitwy na głosy. Wszyscy kibice stołecznej drużyny liczyli na to, że dominacja Legii na boisku będzie równie bezdyskusyjna jak na trybunach. Było inaczej.
Piast już w pierwszej minucie zagroził bramce gospodarzy. Lewą stroną pociągnął Jankowski zagrał do środka pola karnego i Pazdan uratował sytuację, wybijając piłkę poza linię końcową. W piątej minucie pierwszy strzał na bramkę Piasta wykonała Legia. Hamalainen przyjął piłkę po podaniu przez pół boiska i dośrodkował w pole karne, gdzie Chukwu strzelał głową - Szmatuła wyszedł z tej konfrontacji zwycięsko.
W 12. minucie rzut wolny dla Piasta wykonuje Vassiljev, piłka uderzona płasko po ziemi zrykoszetowała dwa razy i wpadła w ręce Malarza. W odpowiedzi Moulin próbuje z dystansu – niecelnie. W 18. minucie Nagy dostał piłkę w okolicach 11 metra i uderzył z kilku metrów w środek bramki, jak się okazało – bramkarz Piasta nie miał nic do powiedzenia. 1:0 dla Legii.
W drużynie gości pierwsza zmiana już w 22 minucie. Wykonawca rzutu karnego Vassiljev doznał kontuzji, jego zmiennikiem jest Michal Papadopulos. Następne minuty to był festiwal nieporozumień w szeregach wojskowych. Legia jak zwykle dominowała, ale brakowało jakości w ostatnim podaniu. Jakże przydałby się zawodnik pokroju Vadisa. Pierwsza połowa zakończyła się zagraniem „na aferę” w wykonaniu Piasta.
Początek drugiej połowy zapowiadał się równie nędznie jak końcówka pierwszej. Legia oddała pierwszy celny strzał na bramkę Piasta w... 68 minucie. W 73 minucie skórę wojskowym uratował Pazdan, wybijając po zamieszaniu w polu karnym piłkę z linii bramowej. W 79 minucie Mączyński rozsupłał worek z bramkami, akcję rozpoczął Guilherme, który podał do Jędrzejczyka, ten podnósł głowę i posłał piłkę prosto do Mączyńskiego, "Mąka" przymierzył i uderzył obok dalszego słupka. Zawodnicy gości nie zdążyli się otrząsnąć po stracie bramki, gdy Guilherme dostał w polu karnym podanie od Sadiku i było 3:0 dla wojskowych. Zawodnicy Piasta byli chyba w mocnym szoku po tych dwóch błyskawicznych ciosach, ponieważ mało brakowało, a było by 4:0. Po raz kolejny przebłysk miał Guilherme. Legioniści pewnie grali swoje, wiedząc, że zwycięstwo nie wymknie im się z rąk i dostali bramkę honorową, która nie powinna się przytrafić. Dziczek do Barisicia, który wrzucił piłkę w pole karne prosto na głowę Papadoulusa i padła bramka dla gości. Legioniści tylko statystowali podczas tej akcji. Skandal.
Wynik, jaki padł w tym meczu, jest – można powiedzieć – znakomity. Szkoda, że znakomitej gry było w tym meczu ostatnie 20 minut, a to za mało na Ligę Europy.
Legia Warszawa 3-1 (1-0) Piasta Gliwice
1-0 Nagy 17'
2-0 Mączyński 78'
3-0 Guilherme 79'
3-1 Papdopulos 89'
Legia: 1. Arkadiusz Malarz - 55. Artur Jędrzejczyk, 5. Maciej Dąbrowski, 2. Michał Pazdan, 6. Guilherme - 18. Michał Kucharczyk (68, 14, Adam Hlousek), 75. Thibault Moulin, 31. Krzysztof Mączyński, 22. Kasper Hamalainen (71, 15. Michał Kopczyński), 21. Dominik Nagy - 27. Daniel Chima Chukwu (58, 99. Armando Sadiku).
Piast: 1. Jakub Szmatuła - 20. Martin Konczkowski, 25. Aleksandar Sedlar, 91. Hebert, 5. Marcin Pietrowski - 3. Denis Gojko (58, 19. Mateusz Mak), 16. Patryk Dziczek, 82. Martin Bukata, 14. Konstantin Vassiljev (22, 27. Michal Papadopulos), 7. Maciej Jankowski (73, 90. Josip Barisić) - 12. Sasa Zivec.
żółte kartki: Jędrzejczyk, Moulin - Zivec.
sędziował: Bartosz Frankowski.