mobile
REKLAMA

Legia bliżej awansu. Druga wygrana z Górnikiem

Po dwóch meczach w Warszawie rywalizacja pomiędzy stołeczną Legią a Górnikiem przeniosła się do Wałbrzycha. W pierwszym meczu na Dolnym Śląsku Zieloni Kanonierzy wygrali 74:64 i w rywalizacji do trzech zwycięstw prowadzą 2:1.

Marcin Kalicki
Legia bliżej awansu. Druga wygrana z Górnikiem

Początek spotkania był nieco nerwowy z obydwu stron, ale to legioniści w pierwszych minutach wypracowali delikatną przewagę dzięki punktom Mate Vucicia i Michała Kolendy. Gospodarze szybko odpowiedzi i wyszli na prowadzenie po „trójce” Grzegorza Kulki. Wynik był jednak bardzo niski, bo zarówno Górnik jak i Legia grały nerwowo w ataku. Wynik cały czas oscylował wokół remisu. Obie ekipy rozkręciły się w ostatnich trzech minutach pierwszej kwarty, trafiając przede wszystkim zza łuku. W ekipie Zielonych Kanonierów grę w ofensywie napędzał przede wszystkim Ojārs Siliņš. Dzięki grze Łotysza to legioniści zakończyli tę część gry z trzypunktową przewagą. 

Na początku drugiej kwarty Górnik zbliżył się do wyrównania, a scenariusz gry był bardzo podobny jak w pierwszych minutach meczu. Ważnym momentem gry była pierwsza celna „trójka” Andrzeja Pluty, który do tego momentu nie mógł się wstrzelić. Legioniści nie wykorzystali jednak kilku szans na powiększenie przewagi, popełniając proste straty w ataku. Po niecałych piętnastu minutach meczu Legia znów prowadziła tylko punktem i trener Heiko Rannula poprosił o przerwę na żądanie. Tuż po niej kolejny niecelny rzut wykonał Kameron McGusty, ale po chwili celnie zza łuku zapunktował Maksymilian Wilczek. Cały czas obydwu ekipom brakowało jednak płynności i skuteczności. Nieco więcej zimnej krwi zachowywali legioniści, powiększając przewagę do siedmiu „oczek” po akcji 2+1 dobrze dysponowanego Siliņša. Tym razem to szkoleniowiec gospodarzy Andrzej Adamek wziął „czas”. Ostatecznie na przerwę Legia schodziła z sześciopunktowym prowadzeniem.

Start drugiej połowy również został zdominowany przez nerwowość z obydwu stron. Górnik był nieskuteczny, a Legia w pierwszej minucie zanotowała dwie straty. Zieloni Kanonierzy w tej fazie gry wypracowali najwyższą przewagę, wynoszącą dziesięć „oczek”, po pierwszym celnym rzucie McGusty’ego i dwóch wykorzystanych rzutach osobistych przez Aleksę Radanova. Od tego momentu to gospodarze ruszyli do odrabiania strat, przyspieszając grę w ataku. Ekipa z Wałbrzycha zdobyła siedem punktów z rzędu, zmniejszając przewagę. Na trzy minuty przed końcem kwarty Legia prowadziła 46:41. Dzięki dobrym wejściom pod kosz Kiefera Sykesa i Kamerona McGusty’ego ostatecznie udało się utrzymać bezpieczny dystans i przed decydującą częścią meczu zespół trenera Rannuli wypracował bilans +11.

Ostatnią kwartę rozpoczął od celnej „trójki” Michał Kolenda. Gospodarze dalej razili nieskutecznością, co powodowało, że na tym etapie meczu przewaga Zielonych Kanonierów była bezpieczna. Górnicy starali się odrabiać straty, m.in. za sprawą aktywnego Dariusza Wyki, ale Legia odpowiadała dobrymi akcjami McGusty’ego, Pluty czy Radanova, utrzymując dwucyfrowe prowadzenie na pięć minut przed końcową syreną. Ozdobą tej części gry była „trójka” Pluty z około dziewięciu metrów. Chwilę później celnym rzutem zza łuku odpowiedział Kulka, a trener Rannula poprosił o czas przy stanie 67:55 dla gości ze stolicy. Po nim pięć punktów w dwóch akcjach rzucił Sykes, który chwilę później opuścił parkiet po swoim piątym faulu. Gospodarze z Wałbrzycha nie byli już jednak w stanie zagrozić Legii, która wyszła na prowadzenie 2:1 w rywalizacji o półfinał. 

Górnik Zamek Książ Wałbrzych – Legia Warszawa 64:74 (18:21, 12:15, 11:16, 23:22)

Składy:

Górnik: Dariusz Wyka, Grzegorz Kulka, Ikeon Smith, Joshua Patton, Alterique Gilbert, Janis Berzins, Maciej Bojanowski, Toddrick Gotcher, Aleksander Wiśniewski, Kacper Marchewka, Krzysztof Jakóbczyk, Piotr Niedźwiedzki –.

Legia: Ojārs Siliņš, Andrzej Pluta, Aleksa Radanov, Keifer Sykes, Michał Kolenda, Mate Vucić, Kameron McGusty, Maksymilian Wilczek, E.J. Onu, Julian Dąbrowski, Dominik Grudziński –.

Czwarte spotkanie pomiędzy tymi drużynami odbędzie się w najbliższy czwartek także w Wałbrzychu. Początek spotkania o godz. 17:30.  

/Marcin Kalicki/

Fot./Źródło: Marcin Bodziachowski/LegiaKosz

KOMENTARZE

aktualności

więcej z działu aktualności

sport

więcej z działu sport

kultura i rozrywka

więcej z działu kultura i rozrywka

Drogi i Komunikacja

więcej z działu Drogi i Komunikacja

Kryminalne

więcej z działu Kryminalne

KONKURSY

więcej z działu KONKURSY

Sponsorowane

więcej z działu Sponsorowane

Biznes

więcej z działu Biznes

kulinaria

więcej z działu kulinaria

Zdrowie i Uroda

więcej z działu Zdrowie i Uroda