mobile
REKLAMA

Legioniści z kolejną wygraną w europejskich pucharach

Kolejna wygrana koszykarzy Legii w rozgrywkach ENBL. Tym razem Zieloni Kanonierzy pewnie pokonali w meczu wyjazdowym Basket Brno 84:71.

Marcin Kalicki
Legioniści z kolejną wygraną w europejskich pucharach

Spotkanie w Brnie rozpoczęło się wyrównaną walką obu drużyn, które zdobywały punkty naprzemiennie. Gospodarze wyszli na czteropunktowe prowadzenie (6:2) po niecelnej akcji E.J Onu. Jednak Legia szybko odpowiedziała – po dwóch świetnych zagraniach w obronie, najpierw E.J Onu efektownie trafił z góry, a Dominik Grudziński, faulowany przy rzucie, wykorzystał jeden z dwóch rzutów wolnych, doprowadzając do remisu 7:7. Chwilę później Legioniści przejęli inicjatywę. Kolejny świetny przechwyt pozwolił E.J. Onu oddać rzut za trzy punkty, który dał Legii pierwsze prowadzenie w meczu. Na tym etapie gry Onu zdobył aż 9 z 10 punktów warszawskiego zespołu. W dalszej części kwarty gra toczyła się punkt za punkt, a na trzy minuty przed jej końcem gospodarze mieli dwupunktowe prowadzenie (15:13). Jednak końcówka należała do Legii. Najpierw Sessoms celnie trafił, a następnie Maksymilian Wilczek dwukrotnie popisał się celnymi rzutami za trzy punkty. Drugi z nich zakończył kwartę i pozwolił warszawianom zbudować pięciopunktową przewagę. Pierwsza kwarta zakończyła się wynikiem 22:17 dla Legii Warszawa.

Druga kwarta rozpoczęła się od mocnego wejścia gospodarzy. Akcja 2+1 pozwoliła zmniejszyć stratę do dwóch punktów, a chwilę później Jordan Brown skutecznym wejściem pod kosz doprowadził do remisu 24:24. W odpowiedzi trener Legii, Ivica Skelin, zareagował błyskawicznie, prosząc o pierwszy czas w meczu. Po wznowieniu gry walka była wyrównana, a wynik przez dłuższy czas oscylował wokół remisu. W połowie kwarty gospodarze mieli minimalne, jednopunktowe prowadzenie 29:28. Chwilę później Brno wykorzystało dwa błędy Legii w rozegraniu, zdobywając kolejne punkty i wychodząc na prowadzenie 33:30. Trener Skelin ponownie poprosił o przerwę. Przerwa przyniosła szybki efekt – Legioniści zdobyli cztery punkty z rzędu, zmniejszając stratę do zaledwie jednego punktu (35:34). Tym razem to trener gospodarzy poprosił o czas, aby zatrzymać ofensywny zryw warszawskiej drużyny. Końcówka kwarty to wymiana ciosów – obie drużyny skutecznie zdobywały punkty, ale to Basket Brno zdołało zachować minimalną przewagę. Po pierwszej połowie gospodarze prowadzili 38:36, pozostawiając mecz otwartym przed drugą częścią gry.

Drugą połowę lepiej rozpoczęli gospodarze, którzy przejęli inicjatywę i po celnym rzucie Ethana Chargoisa wyszli na sześciopunktowe prowadzenie 46:40. Legia szybko zareagowała i przystąpiła do odrabiania strat. Kameron McGusty dwukrotnie trafił za dwa punkty, a chwilę później Dominik Grudziński popisał się skutecznością – najpierw trafił za trzy, a następnie dołożył dwa kolejne punkty, wyprowadzając Legię na trzy punktowe prowadzenie. Trener gospodarzy, widząc dynamiczny zryw warszawian, błyskawicznie poprosił o czas. Jednak przerwa nie wytrąciła Legii z rytmu – po wznowieniu gry goście konsekwentnie powiększali przewagę. Maksymilian Wilczek trafił za trzy, dając Legii siedmiopunktowe prowadzenie (58:51). W kolejnych minutach trzeciej kwarty gra toczyła się punkt za punkt, a legioniści utrzymywali bezpieczną przewagę siedmiu punktów. Dopiero w ostatniej akcji tej części meczu gospodarze zdołali zmniejszyć różnicę – Milan Stranel zdobył dwa punkty, zmniejszając przewagę Legii do pięciu oczek i ustalając wynik kwarty na 60:65.

Ostatnia kwarta rozpoczęła się pod dyktando Legii. Warszawianie zdominowali początek tej części meczu dzięki solidnej grze w obronie oraz wysokiej skuteczności w ataku. Kameron McGusty trafił za trzy, wyprowadzając Legię na dziewięciopunktowe prowadzenie (72:63), co zmusiło trenera gospodarzy do poproszenia o czas. Po wznowieniu gry mecz toczył się punkt za punkt, a warszawianie skutecznie utrzymywali przewagę. Na pięć minut przed końcem meczu Legia nadal prowadziła różnicą dziewięciu punktów. Kluczowy moment nastąpił, gdy przy rzucie za trzy faulowany został Dominik Grudziński – wykorzystał dwa z trzech rzutów osobistych, a chwilę później Maksymilian Wilczek dołożył dwa punkty. Dzięki tym akcjom Legia wyszła na 13-punktowe prowadzenie. Były to ostatnie punkty w meczu, który zakończył się pewnym zwycięstwem stołecznego klubu.

Basket Brno – Legia Warszawa 71:84 (17:22, 21:14, 22:29, 11:19)

MVP spotkania został E.J. Onu, który zdobył dwadzieścia jeden punktów.

/Marcin Kalicki/

fot. Marcin Bodziachowski/LegiaKosz

KOMENTARZE

aktualności

REKLAMA
więcej z działu aktualności
REKLAMA

sport

więcej z działu sport

kultura i rozrywka

więcej z działu kultura i rozrywka

Drogi i Komunikacja

więcej z działu Drogi i Komunikacja

Kryminalne

więcej z działu Kryminalne

KONKURSY

więcej z działu KONKURSY

Sponsorowane

więcej z działu Sponsorowane

Biznes

więcej z działu Biznes

kulinaria

więcej z działu kulinaria

Zdrowie i Uroda

więcej z działu Zdrowie i Uroda