Pełne prawa; brokat, róż! Goździki passe już
Za nami weekend manifestacji środowisk kobiecych i wspierających, który rozpoczął się piątkową demonstracją pod Pałacem Prezydenckim i biurem Polski 2050. W sobotę Manifę poprowadziły organizatorki/uczestniczki Socjalnego Kongresu Kobiet, a w niedzielę po raz dwudziesty piąty odbyła się Manifa „tradycyjna”, organizowana przez Porozumienie Feministyczne 8 marca
Piątkowe wydarzenie dotyczyło pigułki „dzień po” i ustawy, która zezwoliłaby na jej zakup bez recepty, dla osób powyżej 15 r.ż, a czemu Prezydent Andrzej Duda jest nieprzychylny (zamiar zawetowania ustawy). Protest kierowany był także do Marszałka Szymona Hołowni, który przełożył procedowanie projektów dotyczących aborcji na 11 kwietnia, mimo że wcześniej termin wyznaczył na 6-8 marca.
Sobotnia Manifa organizowana przez SKK, znacznie liczebniejsza niż niedzielna, ku pewnemu zaskoczeniu koncentrowała się głównie wokół spraw związanych z aborcją. Z jednej strony, organizacją wydarzenia zajmują się osoby w wieku studenckim, których temat praw reprodukcyjnych w pełni dotyczy, z drugiej środowisko Socjalnego Kongresu dało się poznać przede wszystkim jako skoncentrowane na prawach pracowniczych i opiekuńczych (Inicjatywa Pracownicza), sprawach lokatorskich (WSL, Łódzkie Stowarzyszenie Lokatorów), na walce o akademiki, stołówki i ogólną poprawę sytuacji studentów (Studencka Inicjatywa Mieszkaniowa).
Obszar poruszonych problemów, poza aborcją to między innymi trudna sytuacja mieszkaniowa – brak dostępnych lokali z przystępnym czynszem, nierzadko brak centralnego ogrzewania i zły stan zasobów. Pomniejszanie sektora komunalnego, przy jednoczesnym utrzymywaniu ogromnej ilości pustostanów. Reprywatyzacja i jej skutki. Sytuacja kobiet w kryzysie bezdomności; przemoc wobec kobiet. Trud pracy opiekuńczej nad osobami zależnymi, przy jednoczesnej konieczności pracy zarobkowej. Sytuacja pracownic na zakładach i uzwiązkowienie. Relacja jednostka – organy władzy. Sprzeciw wobec sytuacji kobiet i dzieci w Palestynie. Upamiętnienie białoruskiej migrantki Lizawiety, bestialsko zamordowanej w centrum Warszawy.
Hasła jakie towarzyszyły manifestantom, którzy spod pomnika Kopernika dotarli pod budynek Sejmu, to między innymi: „Nigdy nie będziesz szła sama!”, „Trzaskowski do roboty za 3 tys. złotych!”, „Ani kapitalizm, ani patriarchat!”, „Dwa etaty, pół wypłaty. Nie załatwią tego kwiaty”.
Puentą wydarzenia było zaproszenie uczestników na majowy SKK, który odbędzie się w Łodzi w dniach 25 – 26.
„Chleba i róż!”
Niedziela to z kolei demonstracja, gdzie nawoływano do zadbania o wolny czas, komfort psychiczny, i gdzie wyrażono sprzeciw wobec kultury „ciężkiej pracy” (eufemizm wynikający z konieczności obejścia wulgaryzmów). XXV warszawska Manifa jako temat przewodni obrała „Prawo do lenistwa, przeciwko wyzyskowi”. Wśród przemówień wybrzmiał głos dotyczący sytuacji stołecznych (i nie tylko) lokatorek. Problemów z nielegalnymi eksmisjami, czy coraz bardziej powszechną obecnością flipperów. Mówiono o wyzysku wynikającym z braku konsekwencji dla pracodawców łamiących prawa pracownicze. O sytuacji osób zatrudnionych na umowy cywilno – prawne, które nadal są szeroko stosowane, nawet gdy forma zatrudnienia spełnia wszelkie warunki umowy o pracę. Głos zabrały także sex-workerki postulujące uznanie ich formy zarobkowania za zajęcie, któremu przysługują wszelkie świadczenia wynikające z bycia osobą pracującą, jak i społeczny szacunek. Mówiono o różnorodności, wynikającej zarówno z poczucia tożsamości, przynależności do konkretnej grupy, jak i miejsca pochodzenia. Apelowano o solidarność z Palestynkami. Piętnowano wszelką przemoc, zarówno ekonomiczną, psychiczną, jak i fizyczną. Wyrażano sprzeciw wobec patriarchatu, kapitalizmu, ejdżyzmu, transfobii, rasizmu, czy queerfobii.
Tegoroczna Manifa również wystartowała spod pomnika Kopernika, a jej zwieńczeniem było „leniwe street party” na rondzie de Gaulle’a.
fot. Katarzyna Kałaska